28 września 2013

60 sekundowa maseczka z olejkiem arganowym Marion

Dzisiaj chcę Wam przedstawić maseczkę do włosów, którą  otrzymałam od JM Spa&Weelness. Jest to kolejny produkt firmy Marion, który miałam przyjemność testować. Ciekawi jak się sprawdził? :)

Opis producenta:

"Nowa linia produktów  stworzona  do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego,  zwanego „marokańskim złotem”, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza
- ułatwia rozczesywanie i układanie
- wzmacnia i nawilża
- nadaje miękkość i elastyczność
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
- zapobiega puszeniu się włosów
60 sekundowa maseczka z olejkiem arganowym- pomaga zregenerować włosy już po 60 sekundach. Zawarte w maseczce wysoko skoncentrowane składniki aktywne wnikają głęboko we włosy, odbudowując strukturę zniszczonych włosów od wewnątrz. Włosy stają się zdrowsze,  gładsze i są jedwabiste w dotyku. Doskonale rozprowadza się na włosach, nie obciążając ich. Widoczny efekt już po jednym użyciu!
Opakowanie starcza na 2 użycia!"

Opakowanie:


Maseczka znajduję się w saszetce o pojemności 15ml,w żywym żółto - pomarańczowym kolorze. Takie słoneczko wśród innych opakowań kosmetyków w mojej łazience. Na opakowaniu jest informacja,że wystarcza ona na 2 aplikację. Jest to prawda, aczkolwiek mi ta opcja raczej przeszkadzała, bo zwyczajnie nie potrafię sobie odpowiednio wydzielić kosmetyku;) Pierwszy raz użyłam jej mało, mając nadzieję,że starczy mi na kolejną aplikację. Jak się okazało za drugim razem było jej aż za dużo. Sami więc rozumiecie,że wolę jednorazowe opakowania, nie wymagające dzielenia. W przechowaniu maseczki bardzo pomocny jest dozownik, dzięki któremu maseczka zachowuje świeżość. Mnie on denerwował, bo ma malutki otworek i trochę musiałam się nagimnastykować,żeby wydobyć kosmetyk mokrymi rękoma.

Zapach:
Bardzo subtelny, najbardziej kojarzy mi się z wanilią.

Konsystencja:
Maseczka ma lekką konsystencję bardzo delikatnego balsamu.

Kolor:
Kolor maseczki - słoneczny, tak jak i całe opakowanie.





Moja opinia:
Nie będę chyba oryginalna, kiedy powiem,że maseczka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Moim zdaniem jest o wiele lepsza od tej z jedwabem, którą testowałam ostatnio. Bardzo łatwo się ją rozprowadza, przy czym włosy jakby same się rozplątywały. Nie miałam żadnych kołtunów, nie mówiąc już o braku problemów z rozczesywaniem. Włosy rzeczywiście nie puszyły się, mało tego były wygładzone i taaaaaaakie miękkie. Aż nie do wiary,że moja zniszczona czupryna tak pięknie poddała się tej maseczce. Jak nawiedzona chodziłam i dotykałam swoich włosów, które wyglądały na zdrowsze i odżywione .

Ile efektów ja uzyskałam stosując tą maseczkę?

-przywraca piękny połysk--->tak
-regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza--->na pewno wygładza, natomiast o regeneracji ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć po 2 użyciach
-ułatwia rozczesywanie i układanie--->TAK
-wzmacnia i nawilża--->nawilża, trudno powiedzieć czy również wzmacnia
-nadaje miękkość i elastyczność--->TAK
-zapobiega puszeniu się włosów--->TAK



ZALETY:
<patrz wyżej>

WADY:
Według mnie opakowanie powinno mieć pojemność co najmniej 200ml :)

Zapraszam do firmowego sklepu.

Jak widzicie u mnie maseczka sprawdziła się doskonale. Jestem pod wrażeniem tego,że okazała się lepsza od maski z jedwabem:) Kupię ponownie:)))

Ps Mało mnie ostatnio, ale w moim rejonie modernizują teraz nadajniki z sieci, w której mam Internet i prawda jest taka,że więcej go nie ma jak jest. Mam jednak nadzieję,że wszystko szybko wróci do normy,oby:) Czas zacząć się szykować na spotkanie blogerek:)  Widzimy się za parę godzin:)))

23 komentarze:

  1. to muszę też wypróbować, mam mego puszące się włosy, kręcą się i kołtunią, a kocham proste i z połyskiem ,

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie że u Ciebie się sprawdziła ciekawa jestem czy u mnie równie dobrze się spisze :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować tym bardziej,że cena jest niska i maseczka dostępna w saszetce, czyli jak się nie spodoba to nic nie tracisz:)

      Usuń
  3. Najfajniejsze jest opakowanie, jeszcze się nie spotkałam z zakręcaną maseczką w saszetce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam ja do testowania ale jakoś tak z dystansem do niej podchodzę, po przeczytaniu Twojego postu mam na nią ogromną chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jej super sprawa, miałam ten produkt ale oddałam w rozdaniu i nawet nie dowiedziałam się jak działa:p

    OdpowiedzUsuń
  6. Opakowanie w sam raz na przetestowanie, ale zapowiada się fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam ich kurację w ampułkach również z tym olejkiem. Jeszcze nie używałam, ale po Twojej opinii wygrzebie je z szafki i wypróbuje :) Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu. Do wygrania dwa zestawy kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię produkty Marion. Poszukam tej maseczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja cały czas poznaję tą firmę, ale coraz bardziej ją lubię:)

      Usuń
  9. stwierdził, że to bardzo ciekawy pomysł! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo przyjemnie było Cię poznać, nie wiedziałam, że jesteś terapeutką zajęciową, super zawód ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o...widzę,że uważnie słuchałaś:))) Ciebie również miło było poznać:)

      Usuń
  11. Jestem jej bardzo ciekawa. Jak spotkam to kupię:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Miło mi,że do mnie zajrzałeś :) Jeśli już jesteś zostaw po sobie jakiś ślad :)

Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów:)

Zostawiając komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności.