4 kwietnia 2014

Marcowe zużycia 2014

Marzec już dawno za nami, czas więc zrobić rozliczenie z denka. Muszę przyznać,że jak na moje możliwości to jest ono całkiem spore. Jak co miesiąc znalazły się w nim produkty pełnowymiarowe, jak i próbki. Za te ostatnie muszę się ostro wziąć, bo parę mi jeszcze zostało, a przed zakupem dużego produktu warto po nie sięgnąć, aby się przekonać jak skóra reaguje na dany produkt.

Całe denko prezentuje się tak.




Wśród produktów pełnowymiarowych znalazły się następujące produkty:


1. Krem do ciała Rozengliceryne marki Hergon - krem mimo,że jest o dużej pojemności 350ml to wg mojego odczucia kompletnie nie nadaje się do ciała. Marze się, tworzy na skórze silikonową powłokę - okropieństwo. Idealny do rąk, stóp i suchych nadgarstków (jeśli ktoś takowe posiada), ale nie warto kupić tak wielkiego kremu, żeby używać tylko dla nich.Więcej o nim znajdziecie pod tym linkiem.  NIE KUPIĘ.

2.Linea 20+ - suplement diety, który otrzymałam na spotkaniu blogerek , postanowiłam w końcu go zużyć, jednak żadnych efektów nie odczułam.

3. Odświeżająca sól do kąpieli limonka i bambus marki Be beauty - przyznam się,że jestem fanką biedronkowych soli, bo za niską cenę mamy fajny produkt. Zapach bardzo świeży. Na pewno jeszcze KUPIĘ

4. Nivea Visage nawilżający krem do twarzy na dzień - bardzo fajny krem, wracam do niego co jakiś czas, bo świetnie nawilża i daje uczucie takiej świeżości na twarzy. Skóra staje się miękka i wygląda zdrowo. KUPIĘ

5.Mel Merio Romantic Girl - perfumetka o słodkim zapachu, uczucia mam co do niej mieszane, dlatego KUPIĘ ją ponownie, aby zweryfikować swoją opinię.

6. Tusz do rzęs Virtual - tusz ten wygrałam podczas jakiegoś konkursu i towarzyszył mi już dłuższy czas. Bardzo go polubiłam, bo mocno pogrubiał rzęsy. KUPIĘ

7. Olejek kąpielowy sosna z miodem - produkt benedyktyński, który od pierwszego użycia stał się moim kąpielowym ulubieńcem. Cudownie pachnie sosnowym igliwiem, wytwarza miękką jak puch pianę i niesamowicie relaksuje. Mój nr 1 wśród kąpielowych umilaczy. Tutaj znajdziecie pełną recenzję. KUPIĘ

8. Pomadka ochronna do ust marki Bell -  okropne mazidło, które swą konsystencją jest jeszcze cięższe od wazeliny. NIE KUPIĘ

9. Czekoladowy żel pod prysznic Soraya - bardzo się polubiliśmy. Gęsta,nie spływająca z rąk konsystencja, piękny zapach. Jestem na tak. Więcej o nim przeczytacie tutaj. KUPIĘ

10. Olej lniany - znajdował się on w tej małej podróżnej buteleczce. Służył mi do olejowania włosów. Po tym zabiegu nakładałam odżywkę, włosy były miękkie, odżywione. Na razie jednak go nie kupię, bo mam 3 inne oleje do wypróbowania:)

11. Płyn micelarny do oczyszczania oraz demakijażu twarzy i oczu Marion - mimo,że zanieczyszczenia usuwa bardzo dobrze, to z samym makijażem nie radzi sobie najlepiej, a zwłaszcza jeśli chodzi o demakijaż oczu. Tutaj możecie o nim poczytać. NIE KUPIĘ

12. Matujący żel do mycia twarzy Tołpa - świetnie usuwa zarówno zanieczyszczenia jak i makijaż. Ma tylko jeden minus, który denerwuje mnie do tego stopnia,że NIE KUPIĘ  go ponownie . Otóż żel wysusza skórę i daje uczucie ściągnięcia. Nie jest to produkt dla mnie. Tu znajdziecie recenzję.

13. Maseczka do twarzy marki Oriflame z kompleksem witaminowym - dobrze nawilża i sprawia,że skóra jest gładka jak jedwab. Polubiłam ją. KUPIĘ jak zużyje 4 inne;)


Poniżej produkty w saszetkach:



14,15 i 16. Peeling, serum wyszczuplające,żel do mycia twarzy marki Colway
- próbki tak maleńkie,że kompletnie nie wyrobiłam sobie o nich zdania.

17. Chusteczki do higieny intymnej Cleanic
- chusteczki mają delikatny zapach, świetnie odświeżają, nie podrażniają. KUPIĘ

18. Serum kalogenowe BingoSpa - zdania sobie w ogóle nie wyrobiłam, zapach przyjemny, dość szybko się wchłania. O działaniu niestety nie mogę się wypowiedzieć.

19. Stay matte Rimmel
- próbka podkładu, którego akyualnie używam. Będzie o nim osobna notka, więc nie chcę się rozpisywać.

20. Krem nawilżający pod oczy 25+ Bioliq
- próbka 2ml, krem szybko się wchłania, nawilża i rozświetla spojrzenie. Mam jeszcze 4 próbki tego kremu i chętnie zużyje do końca.

21. Żel do mycia twarzy Iwostin
- okropnie śmierdziała za przeproszeniem, dodatkowo wysuszał i ściągał skórę. NIE KUPIĘ

Z radością wyrzucam te puste opakowania i robię miejsce na kwietniowe denko:)

31 komentarzy:

  1. Też się nie mogę wypowiedzieć o działaniu bingo spa serum kolagenowym bo tez tylko próbkę miałam , no dobra 2 ale to dużej różnicy nie robi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi wystarczyły próbki z Colway-a aby wyrobić sobie zdanie. Ciężko było by może tylko z kremem nawilżającym (miałam go zamiast kremu wyszczuplającego), ale stosowałam tylko miejscowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo:) z tego wszystkiego to miałam chyba tylko te chusteczki do higieny intymnej- bardzo je lubię, także w innych wariantach zapachowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam wszelkie chusteczki odświeżające, zarówno do hig intymnej jak i do twarzy:)

      Usuń
  4. mam ochotę na ten żel z Sorayi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę się nazbierało, spore denko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieźle Ci poszło ;) Miałam jedynie płyn micelarny Marion i byłam całkiem zadowolona, choć rzeczywiście nie z każdym makijażem sobie radzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi tuszu do rzęs w ogóle nie zmywał, dlatego go nie kupię ponownie:(

      Usuń
  7. Spore denko, miałam tylko tę sól do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spore denko, gratuluję zużyć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. się uzbierało :)Chusteczki do higieny intymnej Cleanic bardzo lubie-tej wersji zapachowej jeszcze ie maiłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam wszelkiego rodzaju chusteczki nawilżane:) Zmieszczą się w każdej torebce i pomogą w różnych sytuacjach;)

      Usuń
  10. I ja lubię biedronkowe sole do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle tego, a żadnego produktu nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, tyle marek na rynku, więc jest w czym wybierać;)

      Usuń
  12. Troszkę się tego uzbierało ;) bardzo lubię kremy z Nivea

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam pytać o linea preparat ,ale widzę ,że efektów nie było;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może być to też moja wina, bo zdarzało się,że zapominałam go brać

      Usuń
  14. Ja i czekoladowy żel pod prysznic firmy Soraya tez bardzo sie polubiliśmy - używam już 2 opakowanie i szybko się go nie pozbędę. zapach jest rewelacyjny a oprócz zapachu super oczyszcza i nie wysusza skory - naparawde wart zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie spodobał się na tyle,że na pewno do niego wrócę:)

      Usuń
  15. uuu, dużo tego faktycznie, czekam na recenzję stay matt rimmel, bo od dawna się za nim oglądam :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Miło mi,że do mnie zajrzałeś :) Jeśli już jesteś zostaw po sobie jakiś ślad :)

Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów:)

Zostawiając komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności.