24 lipca 2014

Masło do ciała Z Apteczki Babuni z ekstraktem z bawełny Joanna

Witajcie, przez ostatnie 2 dni ciężko było mnie dostać na blogu czy na fanpage, ale teraz już wracam i nadrabiam wszelkie zaległości. Dzień zaczął mi się paskudnie - byłam na pogrzebie 4miesięcznej dziewczynki..ta maleńka trumienka i twarz matki będzie mi się śniła po nocach. Nawet nie mam słów,żeby to opisać, więc lepiej od razu przejdę do recenzji.

Dzisiaj poznacie moją opinię na temat masła do ciała z serii Z Apteczki Babuni firmy Joanna. Masło jest przeznaczone dla skóry normalnej i zawiera ekstrakt z bawełny i kompleks witaminowy. Pojemność 300ml

Opakowanie:

Odkręcany, plastikowy słoiczek ze spokojną grafiką, w której króluje biel i fiolet. Znajdziemy na nim wszelkie potrzebne informację - skład, opis producenta, sposób użycia, termin ważności.



Opis producenta:



Skład:





Działanie:

Tak jak wcześniej napisałam masło znajduję się w dużym odkręcanym słoiczku. Lubię tego typu opakowania, bo dzięki nim można wybrać produkt do końca i nic się nie zmarnuje. Masło nie ma ciężkiej konsystencji - gdyby nie sama nazwa to powiedziałabym,że jest to balsam. Mimo to nie wylewa się z opakowania.



Zapach jest ładny, subtelny i słodki, ale nie narzuca się, więc sama aplikacja to czysta przyjemność. Wchłania się dość wolno - po nałożeniu na skórę potrzebuję ok 5 minut, aby całkowicie mógł się wchłonąć. Ja używam go zazwyczaj po kąpieli, więc nie jest to dla mnie duży problem, natomiast w ciągu dnia, kiedy człowiek się spieszy wyczekiwanie może być uciążliwe.


Masło sprawuje się dobrze. Po wchłonięciu w skórę nawilża ją, zmiękcza i natłuszcza. Już na drugim miejscu w składzie znajduje się masło shea, którego w zapachu jednak nie wyczuwam. Produkt świetnie sobie radzi z wszelkimi przesuszeniami, obojętnie czy są to ręce, łydki, kolana, łokcie czy pięty. Każda partia skóry dostaje dawkę dobrego nawilżenia.. Dzięki lekkiej konsystencji jest dość wydajne. Używam go już 2 tygodnie, smarując całe ciało i zużyłam jak do tej pory połowę opakowania. Cena jest bardzo atrakcyjna - za 300ml opakowanie zapłaciłam ok 10zł

65 komentarzy:

  1. Masełka nie miałam ale kiedyś używałam balsamu Joanny z apteczki Babuni i był świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam tego masła- Twój bannerek juz jest u mnie na blogu od następnej notki piszę pod spodem co jest u ciebie

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii lubię produkty do włosów. Tego jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wykończę zapasy to może się skuszę na to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie bym się na niego skusiła :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. aż tyle pojemności za 10 zł??? lubię masełka do ciała, właśnie mi się kończy, więc to w sam raz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, dobrze się złożyło, bo masełko taniutkie:)

      Usuń
  7. Firma Joanna kojarzy mi się głównie z kosmetykami do włosów. Co do masła ciekawe, ale nie lubię jak coś dłużej sie wchłania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchłanianie mogłoby być lepsze, ale za taką cenę nie ma co narzekać;)

      Usuń
  8. lubię produkty Joanny ;) miałam kiedyś masełko, ale z innej serii i dobrze się sprawdziło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam jeszcze balsam do ciała i również jestem z niego zadowolona:)

      Usuń
  9. Nigdy nie miałam, moze kiedys po nie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie jakos kosmetyki tej serii sie nie sprawdzaja :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wypróbować,bo prezentuję się zachęcająco:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi bardzo ciężko idzie zużywanie mazideł do ciała.. :( Jeszcze nie skończę jednego, a już sięgam po drugie i tak się zbierają napoczęte opakowania :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha nic mi nie mów, ja mam 5 otwartych, ale teraz wzięłam się za ich wykańczanie:)

      Usuń
  13. Nie miałam jeszcze tego masełka, ale zapowiada się fajnie :) Jak wykończę swoje zapasy, to może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)

    Pogrzeb takiego maluszka to traumatyczne przeżycie.. mnie widok małych grobków zawsze jakoś przeraża, przygnębia..

    Co do masełka, to nie miałam, jednak nie wiem czy bym się zdecydowała, ze względu na parafinę w składzie, która mnie zapycha.. z drugiej strony nie jest na początku w składzie, więc może nie byłoby wcale tak źle..

    Miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to szczęście,że na ciele mnie chyba nic nie zapycha, z twarzą bywa różnie:)

      Usuń
  15. Miałam go, jest świetny! :)

    Dziękuję za odwiedziny.
    obserwuję!
    www.esiabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie spotkałam nigdzie:) / żal dziecko, niech spoczywa w spokoju [*]

    OdpowiedzUsuń
  17. Współczuję tego przeżycia związanego z pogrzebem...
    A co do produktu, superaśna cena jak na taką gramaturę, szkoda, że powoli się wchłania. Ale nadrabia widać działaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeżycie nie do opisania..
      A w masełko myślę,że warto zainwestować:)

      Usuń
  18. Kosmetyki z tej firmy u mnie różnie się sprawdzają zdecydowanie wolę balsamy i to takie, które szybko się wchłaniają
    sart-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tej wady nie mam co na niego narzekać, bo cena jest fajna i jest też łatwo dostępny:)

      Usuń
  19. Nie używałam, ale fajnie się zapowiada :)

    http://martusiadlawszystkich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Smutno zaczęłaś dzień :(

    Co do masełka to nie znam, mało miałam w ogóle kosmetyki Joanny z apteczki babuni. Fajnie, że masło shea jest już na drugim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień zaczął mi się nieciekawie, niestety należę do osób, które długo przeżywają czy to jest pogrzeb czy wesele..
      Mnie też się podoba to,że na 2 miejscu jest masło shea, które uwielbiam:)

      Usuń
  21. Boże co się stało maleństwu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mama już podczas ciąży była pod kontrolą lekarzy, jak się urodziła malutka to miała operację na otwartym serduszku, było już wszystko dobrze, bo dziewczynka mogła być w domu......

      Usuń
  22. ja używałąm masełka słonecznikowego był genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z Apteczki Babuni używałam tylko odżywek do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam, ale może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  25. nie miałam,ale może i bym się pokusiła na zakup

    OdpowiedzUsuń
  26. Miałam kilka lat temu odżywkę do włosów tej firmy, ale nie specjalnie się sprawdziła, a masło brzmi ciekawie... :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie spotkałam jeszcze się z tym produktem, ale faktycznie zapowiada się fajnie. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam jeszcze żadnego masełka z tej firmy ;)
    Przykre to, że takie małe dzieci umierają ;(

    OdpowiedzUsuń
  29. Koniecznie muszę wypróbować. Recenzja, a i cena zachęca :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ta seria kojarzy mi się bardziej z produktami do włosów. Tego masła do ciała jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może coś mi się mignęło na sklepowych półkach, ale konkretnego produktu do włosów nie kojarzę

      Usuń
  31. Nie mialam masla z tej serii... Jeszcze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he ja też tak zawsze mówię, często kupuję pod wpływem recenzji przeczytanej w necie:))) mało kiedy się zawiodę:)

      Usuń
  32. Współczuję Ci tego doświadczenia, musiało być na prawdę strasznie :(
    Fajne masełko! Bardzo lubię takie o mocnym i konkretnym działaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nie było:)
      a masełko niczego sobie:) za taką cenę - warto:)

      Usuń
  33. Nie znam tego masełka :) może kiedyś wypróbuje, ale póki co mazidełek do ciała mam spore zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. jeszcze go nie miałam ale może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Miło mi,że do mnie zajrzałeś :) Jeśli już jesteś zostaw po sobie jakiś ślad :)

Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów:)

Zostawiając komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności.