30 kwietnia 2014

Rossman -49% na podkłady, pudry, róże i korektory, czyli to co wpadło mi do koszyka:) + Wyniki konkursu nr 4

Jak  doskonale wiecie w zeszłym tygodniu w Rossmenn'ie była fantastyczna promocja na podkłady, pudry, róże i korektory. -49% aż żal było nie skorzystać;)

Do zakupów podeszłam racjonalnie. Przed wyjściem do Rossa sprawdziłam swoje zasoby i okazało się, że mam 3 korektory, 4 róże, które są po prostu nie śmiertelne i nic ich nie ubywa, 4 pudry i kilka podkładów. Właściwie miałam już zrezygnować z zakupów, ale ciekawość wzięła górę. Obiecałam sobie jedynie,że nie kupię żadnych róży i korektorów. Obietnicy tej dotrzymałam.

W moim koszyczku znalazł się

1. Sypki puder Manhatan, którego nigdy nie miałam i wzięłam z ciekawości. Zapłaciłam za niego 15zł z groszami. Normalnie kosztuje nieco ponad 30zł



Za pierwszym razem kupiłam tylko powyższy puder, ale przemyślałam sprawę i zrobiłam 2 podejście. Tym razem kupiłam:
2. Podkład Maybelline Super stay better skin, w odcieniu fawn. Powinien dobrze się sprawdzić latem. Zapłaciłam za niego ok 20zł, podczas gdy jego normalna cena wynosi ok 40zł.

3. Podkład w kompaktcie Max Factor w odcieniu 06 golden. Produkt, który wygląda prześlicznie w złotym opakowaniu, zawiera duże lusterko i gąbkę do makijażu i gdyby nie promocja to wiem,że nigdy bym go nie kupiła, bo jego normalna cena wynosi 69 zł z groszami, ja zapłaciłam 35zł

Podczas takich promocji lubię sięgać po produkty z tzw górnej półki, bo wiem,że w normalnej cenie nie miałabym okazji ich poznać. Zastanawiam się jak się udały Wasze zakupy? Ja dzisiaj znowu wybieram się do Rossmanna po ulubiony eyeliner i tusz do rzęs:)


........................................................

A teraz wyniki konkursu, który zorganizowaliśmy dla Was wraz z Hurtownią bielizny i rajstop Oleńka
Po raz kolejny udowodniliście, że mam tutaj bardzo zdolną i kreatywną ekipę :) Wybór nie był łatwy. Tak na prawdę musiałam się z tym przespać, by ostatecznie zdecydować do kogo powędrują nagrody,a fakt,że wypadł mi wczoraj nagły wyjazd, upewnił mnie w przekonaniu,że właśnie tak powinnam zrobić.

Nie przedłużając - stringi marki Mat wygrywają:

1. Joanna Nowaczyk za nazwę "Dotyk motyla"

2. Ewelina Linka (na blogu) za nazwę "Różowa namiętność"

3. Joanna Nowak za nazwę "Modliszka"

Mój pierwotny ranking wyglądał trochę inaczej, był  w nim nawet jeden mężczyzna. To, o czym najczęściej zapominaliście to wklejenie linku do udostępnienia plakatu konkursowego.

Laureatką serdecznie gratuluję i zapraszam do kontaktu z Hurtownią Oleńka , w sprawie wysyłki nagrody. Ja od siebie proszę tylko o wklejenie zdjęcia nagrody na moją tablicę na fp lub po prostu o krótką informację,że nagroda dotarła.

Pozdrawiam:)


28 kwietnia 2014

Garnier hydra adept lekki krem łagodzący, czy aby na pewno?


Lubię wyzwania i muszę przyznać,że używanie tego kremu takim wyzwaniem dla mnie było. Wszystko to dlatego,że nie tak dawno miałam do czynienia z kremem Garniera z tej samej linii, który kompletnie się u mnie nie sprawdził, a wręcz przeciwnie - tak bardzo mi podrażnił twarz,że musiałam ostro ją leczyć. Mowa o tym kremie. Grr.. nigdy więcej. Będąc na zakupach popełniłam 1 błąd, otóż korzystając z promocji kupiłam sobie aż 3 garnierki z tej linii. Nie muszę już pisać,że żałuję:/ Kiedy sięgałam po braciszka tego wielkiego niewypału, o którym pisałam już na blogu, troszkę się bałam, ale mimo to chciałam się przekonać czy sprawdzi się lepiej?

Opakowanie:
Plastikowa tuba z zamknięciem typu klik. Dla mnie wygodna, nie zajmuje dużo miejsca na półce pod lustrem. Tuba zamknięta była dodatkowo w kartonowe pudełko.




Opis producenta:



A tutaj jeszcze opis z kartonika:



Zapowiada si ciekawie, prawda?

Skład:



Działanie:
Łagodzący lekki krem hydra adept jest przeznaczony dla normalnej i suchej cery. Ma on bardzo lekką konsystencję i kolor, który odpowiada barwie tuby. Zresztą zobaczcie sami.



Krem pachnie ładnie, delikatnie. Zapach przypomina mi kwiaty. Nigdy nie wąchałam niebieskiego lotosu, więc trudno jest mi określić czy zapach jest odpowiednikiem woni tego kwiatu. Stosowałam ten krem zarówno na twarz jak i szyję. Muszę przyznać,że dobrze się wchłania, nie pozostawia po sobie klejącej warstwy.Co do działania.. na początku myślałam,że jest ok, bo nie borykałam się ze suchą skórą. Sądziłam,że nawilżenie jest widoczne, ale pamiętając jaką nauczkę  miałam ostatnim razem postanowiłam nie zapeszać i po prostu sprawdzić jego działanie stosując go kilka tygodni. Jakie są moje spostrzeżenia. Przez pierwsze 2 tygodnie nic się nie działo i byłam z niego zadowolona. Natomiast po upływie 2 tygodni skóra na policzkach zaczęła się czerwienić, znowu:( Jednak oprócz tego nic więcej się nie stało. Spisał się lepiej od poprzednika, ale łagodzący to on nie jest. U mnie przy dłuższym stosowaniu wywołał podrażnienie. Na pewno go ponownie nie kupię.



Znacie ten krem? Może u Was się lepiej sprawdził?

..................................................

Przy okazji przypominam Wam o konkursie  z Hurtownią Oleńka, w którym do wygrania jest piękna bielizna:) Na zgłoszenia czekam do północy:)

27 kwietnia 2014

27.04.2014 Dzień, który przejdzie do historii

Kochani, dzisiaj nie będzie żadnej recenzji, nie będzie też konkursu, będzie za to refleksja. Jestem osobą wierzącą i wcale się tego nie wstydzę, a wręcz przeciwnie - jestem z tego dumna.

Dziś jest wyjątkowy dzień, dzień, w którym został wyniesiony nad ołtarze człowiek, którego nigdy w życiu nie miałam okazji poznać osobiście, a którego kocham całym sercem. Papież Polak, Jan Paweł II, Karol Wojtyła, Lolek... Osoba, która bezgranicznie kochała ludzi, a zwłaszcza młodzież, która jak sam mówił jest przyszłością świata. Chorzy, strapieni, osoby starsze wszyscy mogli znaleźć w nim oparcie. Jego słowa docierały do każdego i wierzę, że zmieniły niejednego człowieka.




Papież Miłosierdzia, Młodzieży, Rodziny..
ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II

Właśnie w takich chwilach jestem dumna z tego,że jestem Polką.

25 kwietnia 2014

5 rocznicowy konkurs :)


Kwiecień ma się ku końcowi, ale nie mój zasób pomysłów na konkursy:) W to piątkowe popołudnie chciałabym Was zaprosić na zabawę, którą zorganizowałam razem z Koralikowe Cudeńka, a do wygrania tym razem będzie piękny komplet biżuterii:)



Zasady jasne proste i klarowne, czyli takie jak zawsze:)

1. Polub Zakręcony Świat MartyKoralikowe cudeńka na facebooku.
2.Udostępnij grafikę konkursową na facebooku / lub umieść baner na blogu.
3.Wklej link do udostępnienia/baneru pod postem konkursowym.

4*Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.

5*Zaproś znajomych do zabawy

OSOBY, KTÓRE NIE MAJĄ FACEBOOKA ZGŁASZAJĄ SIĘ NA BLOGU. OSOBY, KTÓRE MAJĄ KONTO NA FACEBOOKU PROSIŁABYM O ZGŁOSZENIE SIĘ POD POSTEM KONKURSOWYM NA FANPAGE.


Czas trwania konkursu 25.04 - 4.05.2014

24 kwietnia 2014

Testuję z Twoim Źródłem Urody kosmetyki marki Sylveco :)

 Niedawno wzięłam udział w akcji testowania dla blogerów zorganizowaną na blogu Twoje Źródło Urody i zostałam wybrana jako jedna z blogerek chcących poznać bliżej markę Sylveco. Jeszcze raz dziękuję organizatorom za to wyróżnienie:) Bardzo się cieszę:)
Marce Sylveco przyglądam się już od jakiegoś czasu. No ba, nawet stworzyłam listę produktów, którą chciałabym zakupić, ale jak to w życiu bywa nagle pojawia się 100 innych ważniejszych wydatków i wszystkie inne plany zostają odłożone w czasie. Możecie sobie wyobrazić jak się ucieszyłam, odczytując wiadomość o zakwalifikowaniu się do testów:)


Paczka dotarła do mnie bardzo szybko. Już w poświąteczny wtorek mogłam cieszyć się jej imponującą zawartością.



Do testów otrzymałam:

1. Tymiankowy żel do twarzy,
2. Rumiankowy żel do twarzy,
3.  Łagodny żel do higieny,



4. Hibiskusowy tonik do twarzy.
5. Odbudowujący szampon pszeniczno - owsiany.


Z radością zabieram się za testowanie:)

Mieliście któryś z tych produktów?

23 kwietnia 2014

Nektarynka i kokos - połączenie idealne? + Wyniki konkursu nr 3

Balea to marka, która wzbudza duże zainteresowanie wśród blogerek. Ja jak na razie miałam do czynienia tylko z dwoma produktami. O jednym z nich mogliście poczytać tutaj. Zapewne byłoby ich więcej gdyby ich dostępność była lepsza. W Polsce są one tylko dostępne w niektórych sklepach internetowych, ale marzy mi się,żeby pojawiły się w Rossmannie. O, to byłby raj dla mojego chciejstwa;)

Dzisiaj napiszę Wam o żelu pod prysznic o zapachu kokosu i nektarynek.

Opakowanie:
Plastikowa butelka o pojemności 300ml. Kolorowa grafika, która zdecydowanie zwraca uwagę. Z tyłu znajdziemy wszystkie informacje, niestety w języku niemieckim.



Skład:

Działanie:
Żel pod prysznic cocos & nectarine ma cudowny zapach, w którym przeważa woń nektarynek. Po umyciu zapach utrzymuje się chwilę na skórze wabiąc nasze zmysły. Produkt ten ma dość gęstą i kremową konsystencję. Nie spływa z rąk podczas nakładania. Świetnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę nie powodując podrażnień. Nie wysusza też skóry.


Bardzo lubię żele tej marki. Mam nadzieję,że również inne produkty będę miała okazję kupić i wypróbować, bo jestem ciekawa czy są równie dobre jak żele do mycia.

Macie swój ulubiony produkt z Balea?

.............................................................................................................

A teraz wyniki 3 jubileuszowego konkursu, zorganizowanym z Kasią zabawkarką, w którym do wygrania była bransoletka.

Szczęście uśmiechnęło się teraz do

Marty ŻórawskiejSerdecznie gratuluję i proszę o przesłanie danych adresowych bezpośrednio do Kasi:)

Po otrzymaniu nagrody proszę o wklejenie zdjęcia lub informacji, o tym,że nagroda dotarła na mój fp:)

Pozdrawiam i zapraszam do brania udziału w 4 konkursie, w którym wygrywają aż 3 osoby:)






22 kwietnia 2014

Czwarty jubileuszowy konkurs :)


Święta, święta i po świętach.. Dla mnie jest to czas poświęcony tylko i wyłącznie dla rodziny. Na zmianę przyjmowałam gości i sama też jeździłam do najbliższych. Mam to szczęście,że większość najbliższej rodziny mam "pod ręką" i grzechem byłoby ich nie odwiedzić. U każdego trzeba było coś zjeść, bo na stole wszędzie pełno jedzenia i przez te dwa dni zrezygnowałam z diety. Śmingus dyngus mnie ominął i przetrwałam go o suchym ubraniu, choć przyznam się szczerze,że mąż tak niepokojąco się czaił i groził zanurzeniem we wannie. Na szczęście nie było czasu,żeby zagłębiać się zbytnio w ten temat:)

Ten pierwszy poświąteczny dzień jest znakomitą okazją do rozpoczęcia kolejnej jubileuszowej zabawy. Tak się składa,że kwiecień nie tylko dla mnie jest szczególnym miesiącem. Otóż Hurtownia bielizny i rajstop "Oleńka" również obchodzi teraz swoje urodziny - 18! Jeszcze raz gratuluję tylu wspaniałych lat na rynku.

W naszym wspólnym konkursie do wygrania są stringi marki Mat. Wygrywają aż 3 osoby:)




Zasady:

1. Polub Zakręcony Świat MartyHurtownia bielizny i rajstop "Oleńka"  na facebooku.
2.Udostępnij grafikę konkursową na facebooku / lub umieść baner na blogu.
3.Wklej link do udostępnienia/baneru pod postem konkursowym.
4. Z asortymentu hurtowni wybierz i podlinkuj swój ulubiony produkt i zaproponuj dla niego nową nazwę


5*Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.

6*Zaproś znajomych do zabawy

OSOBY, KTÓRE NIE MAJĄ FACEBOOKA ZGŁASZAJĄ SIĘ NA BLOGU. OSOBY, KTÓRE MAJĄ KONTO NA FACEBOOKU PROSIŁABYM O ZGŁOSZENIE SIĘ POD POSTEM KONKURSOWYM.

Zwyciężają 3 osoby, które spełniły wszystkie warunki i zaproponowały najbardziej kreatywne nazwy do swoich ulubionych produktów.

Czas trwania konkursu 22.04 - 28.04.2014

*Nagrody zostaną wysyłane tylko na terenie Polski.

Powodzenia:)

18 kwietnia 2014

Wyniki drugiego jubileuszowego konkursu

Wczoraj miałam okropny dzień. Nie dość,że robota goni robotę to jeszcze tyyyyle stresu mnie spotkało:( Najpierw siostrzeniec trafił do szpitala na czyszczenie torbieli, którą u niego wykryto (w przyszłym tygodniu czeka go operacja). Wracając ze szpitala siostra z siostrzeńcem mieli wypadek samochodowy:///// Znowu szpital, prześwietlenia. Na szczęście nic im się nie stało, siostra jest poobijana:( Nie zmienia to faktu, że zanim dowiedziałam się o stanie ich zdrowia to serce stanęło mi ze 100razy, tym bardziej,że zaledwie 4 miesiące temu zginął mój tata.... do 2 w nocy czekałam na męża, który pojechał odebrać ich ze szpitala 100km w jedną stronę..ehhh... Okropny dzień:(

Wiem,że wczoraj czekaliście za wynikami. Czasami sprawy się jednak komplikują.

Nie przedłużając..

..kolczyki od Agnieszka Chojnacka Biżuteria - rękodzieło wygrywa


KAMILA GRESZCZESZYN

Serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie danych adresowych bezpośrednio do Agnieszki.
Po otrzymaniu przesyłki proszę wkleić zdjęcie lub krótką informację na fp o otrzymaniu nagrody.

Pozdrawiam:)

Pamiętajcie o konkursie, w którym do wygrania jest piękna bransoletka:)

16 kwietnia 2014

"Piórka" na paznokciach dzięki Golden Rose Impression no 15 + Wyniki konkursu nr 1

Środek tygodnia, słońce górowało dzisiaj na niebie,święta się zbliżają - czego chcieć więcej? :) Zapewne wiele z Was walczy teraz z ostatnimi porządkami domowymi, zakupami.. Ja zresztą też;) Porządki już prawie zrobione, a na zakupy jak zawsze udam się w ostatniej chwili.
Dla rozluźnienia atmosfery chciałam Wam przedstawić jednego z moich lakierowych przyjaciół i to co dzięki niemu zmalowałam.

Golden Rose Impression numer 15 to główny bohater tego postu, ale moje mani byłoby niekompletne bez lakieru Bell glam wear o numerze 440, o którym więcej pisałam w tym miejscu.




"Piórka" marki GR kupiłam z ciekawości. jak wiecie lubię tą markę i zastanawiałam się czy lakier przypadnie mi do gustu. Kupiłam go w osiedlowym sklepie za cenę 11zł.



Producent krótko opisał ten lakier na opakowaniu:

"Impression nail color zawiera drobne paseczki tworzące "efekt piór" na paznokciach. Nie zawiera toluenu i formaldehydu."


Opakowanie:

Produkt umieszczony został w szklanym opakowaniu o pojemności 11.5ml. Różowa nakrętka idealnie pasuje do koloru "piórek". Pędzelek dość gruby, precyzyjny. Nie gubi włosia.


Moja opinia :

W przezroczystym lakierze zanurzona została duża ilość maleńkich paseczków o kolorze różu i srebra. Przed użyciem należy dobrze potrząsnąć buteleczką, aby wymieszać jej zawartość. Przed wykonaniem tego mani najpierw nałożyłam na paznokcie odżywkę, aby dbała o paznokcie mimo późniejszych kilku warstw lakieru. Następnie do akcji wkroczył lakier Bell - 2 warstwy i 3 warstwy piórek GR, a na koniec utwardzacz GR. Paznokcie stały się twarde jak skała, ale po tylu warstwach wcale mnie to nie dziwi. Same "piórka" dość ciekawie prezentują się na paznokciach. Lakier nakładamy w tylu warstwach, w ilu chcemy w zależności jaki efekt chce się uzyskać. Ja trochę zaszalałam i mimo,że na koniec położyłam utwardzacz to paseczki przy ubieraniu potrafiły zaciągnąć mi rajstopy, co wcale mi się nie spodobało. Jeżeli chodzi o efekt to nie jest zły, ale więcej "piórek" nie kupię. Bardziej przemawia do mnie seria z brokatem.



A jak Wam się podoba ten efekt?

.....................................................................................................

Przy okazji tego postu chciałam Wam przedstawić laureata konkursu z torebką. Dziękuję,że tak licznie wzięliście udział w tym rozdaniu. Cały dzisiejszy dzień spisywałam i sprawdzałam Wasze zgłoszenia, by na końcu poprosić swoją kochaną trzylatkę o wyciągnięcie tego jednego jedynego losu i wtedy właśnie czar prysł. Oliwka losowała 6 razy! Obie z Agafilc sprawdzałyśmy każdy los i okazało się,że nie są spełniane warunki. Najczęściej nie były polubione nasze strony, a był to warunek obowiązkowy :( Mała się znudziła i nie chciała losować, filmu więc nie będzie., Zaczęłyśmy więc z Agatą rzucać liczby,np datę naszych urodzin, ale też zawód. No i nareszcie za którymś razem wylosowałyśmy osobę, która spełniła wszystkie warunki. Szczęście uśmiechnęło do...

ALICJI SZPUNAR-CHYĆKO

Serdecznie gratulujemy zwyciężczyni i prosimy o przesłanie adresu do wysyłki nagrody bezpośrednio do Agafilc. Na adres czekamy do piątku.

Kochani ja ostatni raz bawię się w przygotowywanie karteczek. Od dzisiaj każde losowanie będzie palcem po ekranie lub w podobny sposób. Dużo pracy włożyłam w przygotowanie losów, filmów.. i nici z tego. Tak więc człowiek jest mądry po szkodzie.

Pozdrawiam i zapraszam do trwającego konkursu. Zdradzę Wam też na uszko,że w poniedziałek wielkanocny rusza konkurs z 3 nagrodami:))) Oj będzie się działo:)

14 kwietnia 2014

Luxurious gloss no 34 by Quiz Cosmetics

Dawno nie było u mnie o kolorówce, dlatego dzisiaj szybko nadrabiam zaległości i przedstawiam Wam błyszczyk do ust marki Quiz Cosmetics, który otrzymałam jakiś czas temu do testów.

Opakowanie:
Podłużne, plastikowe, a zarazem gustowne opakowanie. Dzięki swym złotym wykończeniem wygląda bogato. Aplikator w formie gąbeczki.



Nie mogłam nigdzie znaleźć opisu producenta, dlatego trzeba będzie się obejść bez niego. Natomiast skład przedstawia się następująco:




Działanie:
Kocham wszelkie mazidła do ust w tym również i błyszczyki, dlatego bardzo się ucieszyłam,kiedy zobaczyłam go w paczce . Niezwłocznie znalazł się na moich ustach. Muszę przyznać,że nie tylko ładnie wygląda, ale też dobrze działa. Zacznę od początku.

Opakowanie jest piękne, przezroczyste - dzięki czemu można kontrolować poziom zużycia błyszczyka. Aplikator miękki, precyzyjny. Produkt jest bardzo poręczny i mieści się w każdej torebce - sprawdzałam:)



Konsystencja błyszczyka jest gęsta. Podoba mi się to, ponieważ nie spływa z ust. Pigmentacja delikatna. Na dłoni wygląda tak.



Na ustach natomiast daje bardzo subtelny efekt. Mimo to stają się one kusząco błyszczące, a delikatne zabarwienie sprawia,że produkt świetnie nadaje się do dziennych makijaży. Na trwałość nie mam co narzekać. Błyszczyk utrzymuje się na ustach ok 3 godzin. Krócej, jeśli w między czasie coś jemy, wówczas makijaż ust znika wraz z żywnością. Produkt ma bardzo ładny, słodki zapach, który kojarzy mi się z syropem malinowym(?). Błyszczyk nie skleja ust, nie podkreśla suchych skórek. Pielęgnuje i nawilża.

 

Błyszczyk kosztuje ok 5zł, jestem z niego zadowolona i planuje zrobić zakupy w firmowym sklepie.


11 kwietnia 2014

Trzeci konkurs na roczek bloga

Witajcie :)

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na trzeci konkurs z okazji pierwszych urodzin mojego bloga.
Konkurs organizuje razem z Kasią zabawkarką

Do wygrania w tym konkursie będzie przepiękna bransoletka:)

Poniżej baner..



..i zasady

1. Polub Zakręcony Świat Marty i zabawkarka.blox.pl  na facebooku.
2.Udostępnij grafikę konkursową na facebooku / lub umieść baner na blogu.
3.Wklej link do udostępnienia/baneru pod postem konkursowym.

4*Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.

5*Zaproś znajomych do zabawy

OSOBY, KTÓRE NIE MAJĄ FACEBOOKA ZGŁASZAJĄ SIĘ NA BLOGU. OSOBY, KTÓRE MAJĄ KONTO NA FACEBOOKU PROSIŁABYM O ZGŁOSZENIE SIĘ POD POSTEM KONKURSOWYM.


Konkurs kończy się 20  kwietnia

Przypominam o 2 już trwających rozdaniach. Banery są podlinkowane i przeniosą Was w odpowiednie miejsce na blogu.






Powodzenia:)

9 kwietnia 2014

Jak schudnąć?? Mój kwietniowy plan na poprawę formy.

Nigdy nie sądziłam,zę kiedykolwiek to powiem, ale. .chcę schudnąć:) Od kiedy pamiętam byłam chudzinką, choć tendencję do wahań wagi też miałam. W ciąży przytyłam aż 17kg- nie muszę chyba mówić,że po porodzie nie mogłam na siebie patrzeć. Szybko jednak moja waga wróciła do normy i po 4miesiącach znowu wskoczyłam w moje kochane stare spodnie o rozmiarze 36:) Wtedy nie ćwiczyłam, chyba,że do ćwiczeń można zaliczyć bezsenne noce i noszenie na rękach dziecka, które 20h/dobę płacze bo ma kolki. Oj było ciężko.. może dlatego tak szybko wróciłam do wagi..

Koniec roku był dla mnie ogromnie stresujący, chyba nawet nie muszę przypominać dlaczego. Jak zareagowałam na ten cios? Jadłam i ryczałam, ryczałam i jadłam, jadłam, jadłam... Zwyczajnie zaczęłam się obżerać:(  Była zima, więc siedziałam w domu, na spacery wychodziłam sporadycznie..Na efekty mojej diety nie musiałam długo czekać. Przybrałam w udach, tyłku i brzuchu i z każdym następnym kęsem czułam się coraz bardziej nieszczęśliwa. Wielokrotnie obiecywałam sobie,że koniec z tym, idę na dietę i biorę się za ćwiczenia, ale cały plan szlag trafiał, bo nie potrafiłam pohamować się od jedzenia. Postanowiłam jednak skończyć się nad sobą użalać i wziąć się w końcu za siebie. Tak oto powstał mój kwietniowy plan na oczyszczenie organizmu i powrót do formy.

Po pierwsze - koniec z obżerstwem! Postanowiłam jeść 4-5 posiłków dziennie, oraz bardziej zwracać uwagę na to co jem. Do jadłospisu wprowadziłam więcej warzyw. Dzięki temu zauważyłam,że taki dodatek do posiłku kosztuje niewiele. W Biedronce warzywa na patelnię to wydatek 3-4zł, a jaka uczta:) Marzy mi się garnek do gotowania na parze, żeby posiłki były jeszcze bardziej zdrowe i bogate w witaminy.

Z jadłospisu wyeliminowałam słodycze (choć przyznam się szczerze,że czasami zjem sobie jedną kostkę czekolady lub kawałek ciasta:>) i wszelkie inne zapychacze jak chipsy, fastfoody. W zamian za nie zaczęłam pić dużo wody mineralnej, bo wierzcie mi,że ciężko jeść te 5razy dziennie z 3godzinnymi odstępami, po tym jak jadło się niemal bez przerwy. Wodą staram się oszukać żołądek.

Rano i wieczorem pije herbatkę na oczyszczanie organizmu Figura Detox. W tych samych porach zażywam suplement diety Linea 20+, który ma niby zmniejszyć apetyt. raz dziennie po obiedzie pije także zieloną herbatę.



Postanowiłam zadbać także o swoją formę. Na szczęście jest wiosna, więc będzie mi łatwiej wytrwać w swoim postanowieniu. Las mam blisko, na spacery też mam z kim chodzić, bo moja ruchliwa 3-latka nie pozwoli mi się nudzić. Bardzo bym chciała kupić sobie własny rower, ale nie wiem czy dam radę w tym roku. Jednak jest to dość duży wydatek..:( Dodatkowo codziennie wieczorem ćwiczę z Ewą Chodakowską po pół godzinki. Mam 3 płyty tej personalnej trenerki. Będę korzystała jednak tylko z 2, bo ta z Shape mi się nie podoba- są to ćwiczenia  z ciężarkami, wg mnie za mało intensywne. Na pierwszych dwóch płytach są po 2 programy. Ja robię jeden program z jednej płyty dziennie.



A na koniec dnia, po kąpieli zabieram się za wsmarowywanie w siebie różnych mazideł. Do dyspozycji mam kosmetyki marki Eveline Cosmetics, które do tej pory zimowały w moim domu:

1. Intensywne serum redukujące tkankę tłuszczową slim extreme 4D. Jeszcze nie używałam,ale planuje stosować go po skończeniu nr 2, a jest nim..

2. Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające slim extreme 3D. Używam go na uda, brzuch i pośladki.

3. Superskoncentrowane serum modelujące do biustu.


Tak wygląda mój plan powrotu do formy na ten miesiąc. Nie jestem otyła, jestem po prostu nabita. Dzisiaj jest 6 dzień i jak na razie trzymam się dzielnie we wszystkich swoich postanowieniach. Za tydzień planuje kupić sobie hula hop i skakankę,żeby poświęcić im po 10 minut dziennie. Mam nadzieję,że uda mi się wytrwać i wkrótce będę mogła pochwalić się efektami:)

Trzymajcie za mnie kciuki:)

Jakie Wy macie sposoby na utrzymanie zdrowego wyglądu i zgrabnej sylwtki?



8 kwietnia 2014

"Szkoła życia. Z pamiętnika Alicji" Alicja Podolska

Kiedy rok temu zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem zdarzało mi się pisać recenzję książek.  Teraz postanowiłam do tego wrócić, bo przecież kocham książki, więc czemu by nie poświęcić im trochę mojego miejsca w sieci. Raz po raz będą się tu pojawiały książkowe posty.

Niedawno skończyłam czytać książkę, którą kupiłam za bezcen, bo była dołączona do gazety "Okruchy życia". Za całość (gazeta + książka) zapłaciłam ok 4zł.



Bohaterka książki jest samotną kobietą w średnim wieku. Alicja po rozwodzie z niewiernym mężem, a wziętym adwokatem, właśnie zaczyna nowe życie. Pracuje jako pedagog w szkole, ma 17 letnią  córkę, która  pomału wkracza w dorosłe życie, i psa Rudoffa - wielkiego kudłacza, o którego zawsze jest walka kto ma z nim wyjść na spacer. Alicji do szczęścia brakuje tylko... miłości. Kiedy na horyzoncie pojawia się nowy, przystojny sąsiad, Alicja ponownie zaczyna rozkwitać. Nie umyka to uwadze jej byłego męża, który po rozstaniu z kochanką, zaczyna zabiegać o jej względy. Pewnego razu Paweł zabiera swoją nową miłość do swojej mamy na wieś. Alicja nie przypada do gustu staruszce, która z uporem walczy o to, aby jej syn, który jest zresztą na każde jej zawołanie, ponownie związał się z byłą dziewczyną. Między tytułową bohaterką a Pawłem wszystko się psuje. Całę szczęście Alicja zawsze może liczyć na radę swojego przyjaciela Toma, który uczy angielskiego w szkole, w której ona także pracuje. Tom również jest samotny i Alicja postanawia zeswatać go ze swoją przyjaciółką. W pewnym momencie zaczyna dostrzegać w nim nie tylko wspaniałego kolegę, ale także mężczyznę z krwi i kości. Uświadamiając sobie swoją miłość względem przyjaciela zaczyna o niego walczyć, ale czy nie jest już za późno? Aby poznać zakończenie musicie koniecznie przeczytać książkę.

"Szkoła życia. Z pamiętnika Alicji" jest książką, którą czyta się bardzo szybko. Napisana lekkim piórem i prostym językiem sprawia,że treść jest całkowicie zrozumiała dla czytelnika. Ja w tej książce nie widzę takiego typowego pamiętnika, a raczej opowiadanie. Przezabawne losy bohaterów splatają się z różnymi poważnymi problemami. Pomiędzy głównym wątkiem poruszane są także takie tematy jak zazdrość, problem galerianek i tego co obecnie dzieje się na dyskotekach. Bohaterka opisuje także swój stres związany z powrotem do pracy, alkoholizm w rodzinie, łapówki w szkole. Wyraźnie zarysowana jest też postać matki Pawła, która wymyśla mu coraz to nowe zajęcia, aby tylko nie miał czasu spotykać się ze swoją nową dziewczyną. Paweł pokazany jest tutaj jako typowy mamisynek. W książce znajdziemy także pewien morał dla młodzieży, bo kiedy córka Alicji zachodzi w ciążę, chłopak ją rzuca twierdząc,że jest to jej "problem". Jak się skończy ten wątek dowiecie się czytając książkę.

5 kwietnia 2014

Drugi konkurs na roczek bloga :)

Witajcie :)

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na drugi konkurs z okazji pierwszych urodzin mojego bloga.
Konkurs organizuje razem z Agnieszką, która tworzy piękną biżuterię i inne rękodzieło.

Do wygrania w tym konkursie będą tym razem piękne kolczyki:)

Poniżej baner..




..i zasady

1. Polub Zakręcony Świat MartyAgnieszka Chojnacka Biżuteria - rękodzieło na facebooku.
2.Udostępnij grafikę konkursową na facebooku / lub umieść baner na blogu
3.Wklej link do udostępnienia/baneru pod postem konkursowym.

4*Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.

5*Zaproś znajomych do zabawy

OSOBY, KTÓRE NIE MAJĄ FACEBOOKA ZGŁASZAJĄ SIĘ NA BLOGU. OSOBY, KTÓRE MAJĄ KONTO NA FACEBOOKU PROSIŁABYM O ZGŁOSZENIE SIĘ POD POSTEM KONKURSOWYM.


Powodzenia :)

4 kwietnia 2014

Marcowe zużycia 2014

Marzec już dawno za nami, czas więc zrobić rozliczenie z denka. Muszę przyznać,że jak na moje możliwości to jest ono całkiem spore. Jak co miesiąc znalazły się w nim produkty pełnowymiarowe, jak i próbki. Za te ostatnie muszę się ostro wziąć, bo parę mi jeszcze zostało, a przed zakupem dużego produktu warto po nie sięgnąć, aby się przekonać jak skóra reaguje na dany produkt.

Całe denko prezentuje się tak.




Wśród produktów pełnowymiarowych znalazły się następujące produkty:


1. Krem do ciała Rozengliceryne marki Hergon - krem mimo,że jest o dużej pojemności 350ml to wg mojego odczucia kompletnie nie nadaje się do ciała. Marze się, tworzy na skórze silikonową powłokę - okropieństwo. Idealny do rąk, stóp i suchych nadgarstków (jeśli ktoś takowe posiada), ale nie warto kupić tak wielkiego kremu, żeby używać tylko dla nich.Więcej o nim znajdziecie pod tym linkiem.  NIE KUPIĘ.

2.Linea 20+ - suplement diety, który otrzymałam na spotkaniu blogerek , postanowiłam w końcu go zużyć, jednak żadnych efektów nie odczułam.

3. Odświeżająca sól do kąpieli limonka i bambus marki Be beauty - przyznam się,że jestem fanką biedronkowych soli, bo za niską cenę mamy fajny produkt. Zapach bardzo świeży. Na pewno jeszcze KUPIĘ

4. Nivea Visage nawilżający krem do twarzy na dzień - bardzo fajny krem, wracam do niego co jakiś czas, bo świetnie nawilża i daje uczucie takiej świeżości na twarzy. Skóra staje się miękka i wygląda zdrowo. KUPIĘ

5.Mel Merio Romantic Girl - perfumetka o słodkim zapachu, uczucia mam co do niej mieszane, dlatego KUPIĘ ją ponownie, aby zweryfikować swoją opinię.

6. Tusz do rzęs Virtual - tusz ten wygrałam podczas jakiegoś konkursu i towarzyszył mi już dłuższy czas. Bardzo go polubiłam, bo mocno pogrubiał rzęsy. KUPIĘ

7. Olejek kąpielowy sosna z miodem - produkt benedyktyński, który od pierwszego użycia stał się moim kąpielowym ulubieńcem. Cudownie pachnie sosnowym igliwiem, wytwarza miękką jak puch pianę i niesamowicie relaksuje. Mój nr 1 wśród kąpielowych umilaczy. Tutaj znajdziecie pełną recenzję. KUPIĘ

8. Pomadka ochronna do ust marki Bell -  okropne mazidło, które swą konsystencją jest jeszcze cięższe od wazeliny. NIE KUPIĘ

9. Czekoladowy żel pod prysznic Soraya - bardzo się polubiliśmy. Gęsta,nie spływająca z rąk konsystencja, piękny zapach. Jestem na tak. Więcej o nim przeczytacie tutaj. KUPIĘ

10. Olej lniany - znajdował się on w tej małej podróżnej buteleczce. Służył mi do olejowania włosów. Po tym zabiegu nakładałam odżywkę, włosy były miękkie, odżywione. Na razie jednak go nie kupię, bo mam 3 inne oleje do wypróbowania:)

11. Płyn micelarny do oczyszczania oraz demakijażu twarzy i oczu Marion - mimo,że zanieczyszczenia usuwa bardzo dobrze, to z samym makijażem nie radzi sobie najlepiej, a zwłaszcza jeśli chodzi o demakijaż oczu. Tutaj możecie o nim poczytać. NIE KUPIĘ

12. Matujący żel do mycia twarzy Tołpa - świetnie usuwa zarówno zanieczyszczenia jak i makijaż. Ma tylko jeden minus, który denerwuje mnie do tego stopnia,że NIE KUPIĘ  go ponownie . Otóż żel wysusza skórę i daje uczucie ściągnięcia. Nie jest to produkt dla mnie. Tu znajdziecie recenzję.

13. Maseczka do twarzy marki Oriflame z kompleksem witaminowym - dobrze nawilża i sprawia,że skóra jest gładka jak jedwab. Polubiłam ją. KUPIĘ jak zużyje 4 inne;)


Poniżej produkty w saszetkach:



14,15 i 16. Peeling, serum wyszczuplające,żel do mycia twarzy marki Colway
- próbki tak maleńkie,że kompletnie nie wyrobiłam sobie o nich zdania.

17. Chusteczki do higieny intymnej Cleanic
- chusteczki mają delikatny zapach, świetnie odświeżają, nie podrażniają. KUPIĘ

18. Serum kalogenowe BingoSpa - zdania sobie w ogóle nie wyrobiłam, zapach przyjemny, dość szybko się wchłania. O działaniu niestety nie mogę się wypowiedzieć.

19. Stay matte Rimmel
- próbka podkładu, którego akyualnie używam. Będzie o nim osobna notka, więc nie chcę się rozpisywać.

20. Krem nawilżający pod oczy 25+ Bioliq
- próbka 2ml, krem szybko się wchłania, nawilża i rozświetla spojrzenie. Mam jeszcze 4 próbki tego kremu i chętnie zużyje do końca.

21. Żel do mycia twarzy Iwostin
- okropnie śmierdziała za przeproszeniem, dodatkowo wysuszał i ściągał skórę. NIE KUPIĘ

Z radością wyrzucam te puste opakowania i robię miejsce na kwietniowe denko:)

2 kwietnia 2014

Jeden z wielu - KONKURS NA ROCZEK BLOGA NR 1

Kwiecień jest miesiącem wyjątkowym dla mojego bloga, bo właśnie w tym miesiącu zaczęła się moja przygoda z pisaniem:) Już rok jestem z Wami:) Nie do wiary kiedy to minęło, ale jak to się mówi w doborowym towarzystwie czas płynie szybciej:)

Miesiąc ten będzie więc specjalnie przeze mnie celebrowany. Przygotowuję kilka fajnych konkursów:) Wraca też zabawa w fana miesiąca (- pod uwagę będą brane wpisy na fanpage i na blogu. Nie biorę pod uwagę spamu, zwracam uwagę na treść komentarzy) .Postaram się,żebyście dobrze się ze mną bawili:)




Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym konkursem:) Nagrodę sponsoruje Agafilc , którą zresztą znacie, bo pisałam o niej m.in tu, pokazując stylizację  z torebką i tutaj. Będzie o co powalczyć:)

Poniżej macie baner konkursowy.




...i zasady:

1. Polub Zakręcony Świat Marty i Agafilc na facebooku.
2.Udostępnij grafikę konkursową na facebooku / lub umieść baner na blogu
3. Z asortymentu Sklepu Agafilc wybierz torebkę, którą chciałbyś wygrać i wklej jej link w zgłoszeniu.

4*Będzie mi miło jeśli zostaniesz obserwatorem mojego bloga.

5*Zaproś znajomych do zabawy

OSOBY, KTÓRE NIE MAJĄ FACEBOOKA ZGŁASZAJĄ SIĘ NA BLOGU. OSOBY, KTÓRE MAJĄ KONTO NA FACEBOOKU PROSIŁABYM O ZGŁOSZENIE SIĘ POD POSTEM KONKURSOWYM.


Powodzenia :)

Poniżej niektóre modele torebek ze sklepu Agafilc, oferta sklepu jest bardzo bogata:)










A tutaj mój baner urodzinowy - jak Wam się podoba?:)



1 kwietnia 2014

Każdy swoją pasje ma:)



Pasja to temat przewodni dzisiejszego postu. Każdy z nas ma coś co lubi robić i ja także. Z pewnością do nudnych osób nie należę:) Jak wiecie lubię pisać, kocham kosmetyki, ubóstwiam książki. W wolnej chwili zajmuję się także rękodziełem. Czas przedświąteczny mam więc zapełniony przygotowywaniem stroików i kartek. Ten weekend poświęciłam na realizację mojego pierwszego świątecznego zamówienia, i tak oto powstał pakiet 20 kartek. A oto i one:)

















Tak się prezentują wybrane modele. Każda kartka ma życzenia w środku, dołączone są także do nich koperty. Poniżej już zapakowany cały pakiet 20 kartek.


Cały czas przyjmuje jeszcze zamówienia, więc jeśli byłby ktoś zainteresowany to zapraszam:)

Pochwalcie się jakie Wy macie pasje:)