27 kwietnia 2015

Antybakteryjny żel do mycia rąk - aloe hand gel, Farma system.

Żele antybakteryjne zajmują w mojej kosmetyczce ważne miejsce. Nie wyobrażam sobie bowiem wyjazdu nie mając choć jednego pod ręką. Znajdują one zastosowanie w różnych sytuacjach, a najczęstszą jest chyba korzystanie z publicznych toalet. Czasami nie masz wyboru i musisz tam iść. Co z tego,że załatwisz się "na Małysza"i umyjesz ręce, skoro i tak musisz dotknąć klamkę. Nigdy nie masz pewności czy osoba, która była przed Tobą te ręce myła. Właśnie w takich sytuacjach ratuje nas żel antybakteryjny.

Opakowanie:
Przezroczysta tuba o pojemności 50ml



Opis producenta i sposób użycia:


Skład i środki ostrożności:


Moja opinia:

Opakowanie żelu niczym się nie wyróżnia - ot taka niczym nie zwracająca na siebie uwagę tubka. Plusem jest to,że można ją postawić na nakrętce i w warunkach domowych produkt zawsze jest gotowy do użycia.

Produkt ma formę przezroczystego żelu, o lekko zielonkawym zabarwieniu.


Po odkręceniu nakrętki czujemy się jakbyśmy byli z wizytą w szpitalu. Zapach mocno alkoholowy i niemalże identyczny do produktu, który pielęgniarki używają do dezynfekcji skóry, przed podaniem zastrzyku.

Produkt ten stosuje się bez użycia wody. Kiedy nakładamy go na dłonie, pod wpływem ciepła ciała, żel zmienia swą konsystencję na leistą. W momencie aplikacji na dłoniach czuć chłód i mocno wyżej wspomniany przeze mnie alkohol. Na szczęście szybko się on ulatnia i zaledwie po paru sekundach zapach staje się orzeźwiający i przyjemny dla nosa.

Myślałam,że z taką zawartością alkoholu dłonie będą przesuszone, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Użycie tego żelu pozostawia po sobie uczucie świeżości na dłoniach.

Jego cena to ok 4.90zł, ja go kupiłam w promocji za 2.99zł

Jakie żele antybakteryjne polecacie?

25 kwietnia 2015

Nowe becikowe -12 tys.złotych rocznie na dziecko.

Jak już zapewne wiecie rząd ogłosił nowelizację ustawy o świadczeniach rodzinnych, z której wynika,że od 1stycznia 2016 roku każdej rodzinie, w której urodzi się dziecko będzie należało się świadczenie w wysokości 1000zł wypłacanych co miesiąc przez okres roku. W przypadku ciąży mnogiej ten okres ma być nieco wydłużony. Ze świadczenia tego będą mogli skorzystać również studenci, osoby bezrobotne, rolnicy, oraz osoby pracujące na umowach cywilno prawnych, bez względu na swój status ubezpieczeniowy i wysokość dochodów. Nawet osoba, która przysposobi dziecko, będzie miała prawo do nowego becikowego. Brzmi pięknie, prawda?


Jeśli nie są to czcze przedwyborcze kłamstewka polityków i rzeczywiście ta ustawa wejdzie w życie to osobiście bardzo będę się z tego cieszyła, ale sami wiemy ile szumu lubią robić wokół siebie tęgie głowy,żeby tylko zdobyć poparcie i zasiąść w wygodnym i najlepiej w kraju opłacanym fotelu.

Z drugiej strony polskie społeczeństwo się starzeje. Już od dłuższego czasu żyjemy w niżu demograficznym i niedługo nie będzie komu pracować na nasze emerytury. Może to taka łapówka? 



Z powodu tej ustawy powstał ogromny szum. Internauci są oburzeni, bo twierdzą,że nowe becikowe będzie siłą napędową do szerzenia patologii. Polak nie dostaję wsparcia od Państwa - jest źle, ma je dostać - też jest źle. Odnoszę wrażenie,że nasz naród potrafi tylko narzekać.

Jestem matką, więc mogę Wam powiedzieć,że ten tysiąc złotych miesięcznie to kropla w morzu wydatków na dziecko. Zanim mnie zaczniecie hejtować i pisać,że w tyłku mi się poprzewracało, bo wybrzydzam napiszę co nieco o wydatkach.

Dziecku trzeba kupić łóżeczko, a co za tym idzie materac, kołderkę, poduszkę i ze dwa komplety pościeli i prześcieradeł na zmianę - w tysiącu powinniśmy się zmieścić. Dodatkowo przewijak, rożek, wanienkę, kremy, oliwki, smoczki, butelki, tonę pieluch, które idą jak woda.. fotelik samochodowy, wózek gondola, w późniejszym czasie spacerówka.. ubrania, kocyk, podgrzewacz do butelek.. Na pierwszej wizycie szczepiennej położyliśmy na stół koło tysiąca złotych. Już sama szczepionka 6 w 1 kosztowała 180zł, pneumokoki 300zł, a szczepiliśmy jeszcze córkę na meningokoki i rotawirusy. Mało tego nie jest to wydatek jednorazowy, bo szczepienia te trzeba powtarzać w przeciągu kilku tygodni. Nie daj Boże dziecko zachoruje - na leki zawsze wydasz majątek. A szpital? Chcesz być z dzieckiem - płać. Nie wspomnę już o tym,że matka po porodzie też potrzebuje różnych higiennicznych rzeczy, czasem nakładek, które pomogłyby jej w karmieniu, laktatora i kontroli ginekologicznej.



Nowe becikowe nie jest wysokie w porównaniu do świadczeń jakie mają nasi zachodni sąsiedzi, którzy nie muszą się martwić, np opłatami za szczepienia. Zawsze jest to jednak jakieś wsparcie dla rodzin, dlatego nie rozumiem tego oburzenia społeczeństwa. Patologia? Przecież każdy człowiek wie,że utrzymywać dziecko trzeba nie tylko przez rok, ale przez jakieś 20lat jego życia (jak nie dłużej). Co roku wydatki na nie wzrastają, chociażby z tego powodu,że zaczyna się szkoła,a wyprawka do niej pożera jedną pensję rodzica. Nikt o zdrowym rozsądku nie decyduje się na dziecko nie mając jakiejś stabilizacji finansowej.

"Bezrobotni to darmozjady" - gó.no prawda. Jeśli tak uważasz to proponuje Ci zamieszkać w tak małej miejscowości jak ja i wówczas wtedy na własnej skórze przekonasz się jak smakuje bezrobocie. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.



Choć popieram propozycję rządu to uważam,że powinien on zagwarantować wszystkim stabilną i dobrze płatną pracę. Wtedy młodzi nie będą wyjeżdżać za granicę i zasilać tamtejszych ZUSów, tylko zostaną i będą godnie żyć, mogąc pozwolić sobie na dziecko w każdym momencie ich życia. A jak na razie jest tak: Wracasz po macierzyńskim do pracy - nie zdziw się jak chwilę po tym wylecisz na bruk. Jesteś matką i szukasz stabilnego źródła dochodu - praktycznie jesteś skreślona z listy potencjalnych kandydatów, bo "co pani zrobi kiedy dziecko zachoruje?".. itd Szczepienia i duża część leków - nierefundowana, pobyt rodzica z dzieckiem w szpitalu - płatny. U nas płaci się za wszystko to, co na zachodzie dzieci mają zagwarantowane z chwilą przyjścia na świat. Rząd nie był nigdy bliski rodzinom i marzę sobie by ta ustawa (o ile w ogóle wejdzie w życie) była pocżątkiem wielkich zmian w tym kraju.


*Zdjęcia pochodzą z naszego rodzinnego albumu i przedstawiają Oliwkę w pierwszym roku jej życia.

21 kwietnia 2015

Rossmann -49% -> Plany zakupowe i kilka rad jak wystrzec się zbędnych wydatków.

Byłam na zwiadach w Rossmannie. Czułam się jak taki szpieg buszując po sklepowych półkach, a nic nie wkładając do koszyka;) Musiałam zrobić jednak mały rekonesans przed zbliżającą się promocją:) Co zwróciło moją uwagę?




Marka Lovely wypuściła nową serię lakierów w pięknych neonowych kolorach - zdjęcie nie oddaje uroku ze względu na sztuczne oświetlenie. Pojawiły się również nowe kolorowe eyelinery, na które się czaje, gdyż kolorowe kreski to podstawa mojego wiosenno - letniego makijażu. Turkusowy już mam i jestem bardzo zadowolona - kocham ten kolor. Tutaj go recenzowałam i pokazywałam Wam efekt na powiekach. Tym razem kupię zielony i różowy:)



 Rimmel kusi nową kolekcją lakierów 60 seconds super shine by Rita Ora - piękne barwy i zwracające na siebie uwagę opakowanie z kwiatowym ornamentem.

źródło


Z lakierów polecam Wam również nową kolekcję Sally Hansen i odsyłam do POSTU, w którym Wam je pokazywałam.



Z podkładów kusi mnie nowość sygnowana marką L'Oreal - Infalible 24h matte, czyli podkład długotrwale matujący. Ogromnie jestem ciekawa czy się sprawdzi i ograniczy świecenie mojej mieszanej cery.

źródło

Zaciekawił mnie również wielofunkcyjny podkład Miss Sporty. Ma on zawierać korektor, podkład i rozświetlacz. Chętnie go wypróbuję.

źródło

Nie mniej jednak polecam Wam zakupić podkład w kompakcie Max Factor - mój zeszłoroczny ulubieniec, który zapewne i w tym roku powędruje do zakupowego koszyczka. Dla przypomnienia wstawiam LINK do recenzji.

Pomadki i błyszczyki - i tutaj boję się,że mogę "polegnąć" podczas promocji, bo ja tak kocham wszystkie mazidła do ust <3 Problem polega na tym,że mam ich naprawdę dużo, podobnie jak lakierów do paznokci. Planuje jednak kupić style lip laquier - szminkę w płynie marki Astor. zastanawiam się tylko czy wybrać taką z matowym czy błyszczącym wykończeniem..hm.. a może obie?;)

źródło

Rozejrzę się również za oh my gloss! od Rimmela. Kto wie, może czymś mnie urzeknie.


źródło
Wieść niesie,że owa promocja ma się odbyć w następujących terminach:

24.04-27.04- twarz: podkłady, pudry, róże, bronzery i korektory;
28.04-4.05- oczy: tusze,
kredki, cienie, eyelinery;
05.05-11.05- usta i paznokcie: szminki, kredki, lakiery, odżywki


A TERAZ KILKA RAD JAK SIĘ PRZYGOTOWAĆ DO WYPRZEDAŻY.

1. Po pierwsze zrób tak jak ja i idź na przeszpiegi. Na spokojnie przejrzysz sobie zawartość wszystkich półek i zobaczysz czy coś "wpadnie Ci w oko". Prawda jest taka,że w dniu promocji są takie tłumy, że gdy z daleka zobaczysz coś interesującego weźmiesz to na oślep, w obawie,że ktoś Ci to wykupi. Nie zastanawiasz się wtedy czy potrzebujesz dany produkt - działasz instynktownie. W ten sposób masz kolejne 3 podkłady w odcieniach, które niekoniecznie pasują do Twojej cery, kolejne lakiery do kolekcji tych stu, które ostatnio pochowałaś do pudła, bo nie mieściły Ci się już na półce w łazience itd Wcześniejsza wizyta pozwoli Ci zaplanować zakupy.

2. Po drugie przejrzyj swoje zapasy. Zobacz co masz, a czego Ci brakuje lub co Ci się kończy. Będziesz wiedziała na co konkretnie zwrócić uwagę. W ten sposób unikniesz zakupu  rzeczy niepotrzebnych i zaoszczędzisz pieniądze.

3. Zrób listę. Wiąże się to zarówno z pierwszym jak i drugim punktem. Jak już będziesz wiedziała czego Ci brakuje i na co zwrócić w sklepie uwagę to lista uratuję Twój portfel przed niezaplanowanym wydatkiem.

4. Po czwarte idź do sklepu i baw się dobrze:)


Macie już swoje plany zakupowe związane z tą promocją? :)

19 kwietnia 2015

Zapraszam na spotkanie blogerek. Musisz tam być :)

Ostatnie dwa wpisy na blogu poświęciłam spotkaniu blogerek, na którym miałam przyjemność się znaleźć. W ciągu dwóch lat mojego blogowania uczestniczyłam zaledwie 4 razy na tego typu eventach. Powód? No cóż.. kujawsko pomorskie jest raczej ubogie pod względem innych województw zarówno w blogaski,a  co za tym idzie w spotkania. Z tego względu postanowiłam wyjść z inicjatywą zrobienia czegoś własnego. Spotkania, które być może stanie się cykliczne, a które pokaże innym blogerkom,że chcieć to znaczy móc. A możemy wiele. Siła słowa, które pisane jest ręką blogera jest potężna. W naszym miejscu w sieci to My kreujemy rzeczywistość, przedstawiamy własne zdanie na różne tematy i to z nas nasi czytelnicy czerpią przykład, nabywają wiedzę, zaspokajają ciekawość. Nasze blogi są również miejscem dyskusji, wymiany poglądów... A my staramy się jak możemy, żeby stworzyć tu przyjazne miejsce - zgadzacie się ze mną?


Blogerzy to nie osoby, które nie mają co zrobić z czasem wolnym i dlatego siadają przed komputerem, by wylać swoje żale przed publicznością. To ludzie pełni pasji, którzy dzielą się swoimi przemyśleniami i inspiracjami. Możemy wiele, a ja chcę to pokazać. W tym celu organizuję spotkanie blogerów, które odbędzie się 27 czerwca w Mogilnie, a na które serdecznie Was zapraszam. Z przyjemnością Was poznam kochani - "na żywo", nie tylko czytając Wasze wpisy siedząc po drugiej stronie komputera. Będziemy się bawić, integrować, ale również i pomagać :)


Pewna mała, urocza dziewczynka potrzebuję bowiem naszej pomocy. Emilka urodziła się z wadą serduszka, które niestety bije coraz wolniej. Rodzicom potrzebne są środki, aby ta mała istotka mogła przejść w lipcu operację w Niemczech, a jest ona niestety bardzo kosztowna.( Historia Emilki opisana jest szczegółowo tutaj.)  Razem z Justyną stajemy na głowie, prześcigając się z pomysłami jak można by było wesprzeć Emilkę i mamy już pewien plan. Jeśli chcesz więc spędzić z nami miło czas, poznać wiele wspaniałych marek, a przy okazji również wspomóc Emilkę to czekamy na Ciebie :)



Spotkanie przeznaczone jest dla blogerów z całej Polski. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy więc do śledzenia FANPAGE spotkania. Wszelkie informacje na temat tego eventu będziecie mogli znaleźć właśnie na tej stronie. Jeśli nie jesteś zainteresowany przyjazdem to fanpage ten pozwoli Ci razem z nami odkrywać różne marki, które będziemy tam prezentować. Wstępnie pod wpisem możecie już deklarować chęć przyjazdu, choć oficjalne zapisy planujemy na początku maja.

Jesteśmy otwarte też na propozycję - jeśli masz jakiś pomysł jak wspomóc Emilkę, lub po prostu chciałbyś/chciałabyś dołączyć do grona sponsorów/partnerów spotkania to pisz śmiało. Mail jest podany na plakacie.

Byłoby nam niezmiernie miło gdybyście udostępniali informację o spotkaniu na Waszych blogach :)

Zapraszamy i mamy nadzieję, że wkrótce się poznamy:***

18 kwietnia 2015

Garść nowości ze spotkania blogerek

W poprzednim wpisie opowiedziałam Wam o spotkaniu blogerek, w którym pod koniec marca miałam przyjemność uczestniczyć. Dziś natomiast pochwalę się upominkami, które przywiozłam ze sobą do domu.

Na dobry początek pochwalę się moją wygraną, czyli fartuszkiem/zapaską wykonaną przez Panią Małgosię z Lnianego Domu. Jest taka ładna,że aż szkoda byłoby ją ubrudzić. Jeszcze raz dziękuję za wylosowanie mojej osoby.



Ponczo kąpielowe dla dzieci od Frotta.


Nam przypadło to granatowe, które jest rozłożone na zdjęciu. Idealnie się nada na wypady nad basen i jezioro, ale również do codziennego użytku .


Kupon rabatowy i smycz od Minty Shop.



Magnes od MagneSowy.




Ciemnoniebieska czapeczka od Iglarki.




Oryginalne lusterko z logiem bloga zrobiła dla nas Przypina.







Bardzo wygodne siedzisko to podarunek od Pufy.pl





Na upartego pomieści całą gromadę dzieci:)


Fiubździu  podarowała nam praktyczne torby na zakupy.



Toly ufundowała upominki dla dzieci w postaci jednorazowych śliniaczków, nakładek sedesowych i torebek chorobowych. Zestaw idealny na wyjazd.



Od Krainy Szkraba Oliwka dostałą upominek w postaci dwóch pudełek puzzli.






Poduszka kotek od Emiludek.








Kubek od Pyka art&design




Bransoletka dla dziecka z charmsami od Charm.me.



Zestaw dwóch herbat z pojemnikiem od Basilurtea. Przepyszne - polecam! :)





Kolczyki od HandMade Kasi.


Czuczu rozpieściła nasze dzieci książeczkami, puzzlami i kartkami m.in z abecadłem, planem lekcji..




Wygładzający balsam antycellulitowy to podarunek od dr Irena eris


Szampon dla dzieci i relaksujący balsam do ciała od Pat&Rub.


Uff.. to by było na tyle. Dwa dni pisałam ten post ogarniając wszystkie zdjęcia i linki, ale w końcu się udało. Za podarunki bardzo dziękuję - zarówno ja i moja córeczka, która jest z nich bardzo zadowolona.

Czy jest coś, co szczególnie wpadło Wam w oko? Jakaś konkretna marka lub produkt?

ZAPRASZAM WAS KOCHANI NATOMIAST NA SPOTKANIE, KTÓRE ORGANIZUJE WRAZ Z KOLEŻANKĄ Z BLOGA HUSHAAABYE. Niedługo dowiecie się więcej na ten temat, ale już teraz zachęcam do śledzenia FANPAGE SPOTKANIA. Obiecujemy świetną zabawę i wiele atrakcji. Niebawem uchylimy Wam rąbka tajemnicy przedstawiając naszych wspaniałych sponsorów:)