Styczeń jest dla mnie miesiącem blogowych podsumowań, a także miesiącem pełnym nowych wyzwań, planów i nadziei. Dziś cofnę się z Wami wstecz i pokażę Wam kilka kosmetyków, które w zeszłym roku zrobiły na mnie największe wrażenie.
Kosmetyki do twarzy.
Krem witaminowy białe winogrona Apis
Produkt doskonale nawilża i wygładza skórę. Nie powoduje przy tym wysypu
żadnych niechcianych niespodzianek, typu chrost, czy zaczerwień. Dobrze współgra z podkładami, które po nałożeniu na
ten krem nie uwidaczniają suchych skórek, bo właściwie takowych nie ma.
Cera wygląda świeżo i promieniście. Więcej
TUTAJ.
Bioaktywny krem z aminokwasami Arkana.
Amino Bio Cream okazał się strzałem w 10 jeśli chodzi o potrzeby mojej
skóry. Wyraźnie ją nawilża i odżywia. Jest bardzo wydajny - starczył mi
na dwa miesiące regularnego stosowania. Moja cera stała się wygładzona, a
koloryt wyrównany. Stała się ona też bardziej miękka i elastyczna.
Przez czas stosowania tego preparatu nie wystąpiły żadne problemy
skórne, typu wypryski, zaczerwienienia. Więcej
TUTAJ.
Czysty olejek arganowy Argan Gold Mincer Pharma.
Absolutny hit mojej zeszłorocznej pielęgnacji twarzy.Moja skóra była pięknie nawilżona i odżywiona. Twarz stała się niezwykle
gładka, miękka i przyjemna w dotyku, a jej koloryt był wyrównany.
Prawdziwym zaskoczeniem było to,że zauważyłam również zmniejszenie
wydzielania się sebum w strefie T. Po wieczornym nałożeniu olejku rano
budziłam się bez przetłuszczonej skóry. Do tego jest tani jak barszcz. Więcej
TUTAJ.
Syis tonik oczyszczający.
Świetnie sprawdza się stosowany zarówno po makijażu jak i do jego zmywania. Produkt ten oprócz właściwości oczyszczających posiada również te nawilżające. Jest bardzo wydajny. Stosuję go regularnie i wydaje mi się,że jest bez dna. Więcej
TUTAJ.
Kolagen w żelu Dermo Future Precisiaon.
Moja pierwsza przygoda z kolagenem zakończyła się sukcesem. Ładnie nawilża i matowi, a przede wszystkim lekko napina twarz, przez co skóra staje się bardziej wygładzona i sprężysta. Więcej o nim
TUTAJ.
Płyn micelarny do cery suchej Siquens.
W użyciu płyn spisuje się bardzo dobrze. Jest on bardzo delikatny dla
oczu. Nie powoduje szczypania, pieczenia, zaczerwienienia, czy
jakichkolwiek innych podrażnień i za to ma ogromny plus. Z demakijażem
takich kosmetyków jak podkład, puder, krem BB, CC, róż i pomadka również
sobie radzi. Ciekawostką jest to, że delikatnie nawilża skórę. Więcej
TUTAJ.
Matujący krem do twarzy dla cery tłustej i mieszanej Lambre.
Krem ma lekką konsystencję. łatwo się rozprowadza i natychmiast się
wchłania do całkowitego matu, który towarzyszy mi przez osiem godzin. To
niesamowite, gdyż żaden produkt nie utrzymywał mojej cery w ryzach
przez tak długi czas. Matting day cream oprócz tego,że świetnie matuje
to również nawilża. Więcej
TUTAJ.
Mascara Avon Mega Effects
Potrzebowałam czasu,żeby zauważyć jego zalety i przede wszystkim na to, aby nauczyć się malować rzęsy tą innowacyjną szczoteczką. Kiedy już to zrobiłam, polubiłam ten tusz. Jego kruczoczarny kolor, a także efekt wydłużenia, pogrubienia i ładnie rozdzielonych rzęs. Więcej
TUTAJ.
Kosmetyki do ciała.
Oliwkowy żel pod prysznic Kamil Cosmetics.
Mimo,że skład nie jest do końca idealny to uważam,że żel ten bije
na głowę kilka innych tego typu produktów z wyższej półki cenowej,
które miałam okazję używać. Świetnie się pieni, wytwarzając przy
tym miękką i pachnącą pianę. Wystarczy jego znikoma ilość, aby umyć
jakąś partię ciała. Wszystko to sprawia, że jest bardzo wydajny. Bardzo dobrze oczyszcza ciało
i nie ma najmniejszego problemu ze zmyciem antyperspirantu. Obywa się
bez tego tępego tarcia, którego nie znoszę. Nie podrażnia, oraz nie
wysusza skóry. Więcej
TUTAJ.
Energetyzujący peeling cukrowy do ciała Love me green.
Peeling zawiera dużą ilość dobroczynnych olejków, w których zanurzony jest cukier. Pachnie obłędnie - autentycznie można wyczuć zapach świeżo obieranej pomarańczy.
Skóra jest gładka, nawilżona, odżywiona, ukojona i pachnąca. Nie trzeba
nakładać po nim żadnych innych nawilżaczy typu balsamy, mleczka czy
masła, gdyż nawilżenie , które uzyskuje dzięki temu peelingowi jest naprawdę na wysokim poziomie i w zupełności mi
wystarcza.Więcej
TUTAJ.
Ujędrniające mleczko do ciała imbir i kardamon Bielenda.
Mleczko to zauroczyło mnie swoim intensywnym, orientalnym zapachem, które zostaje długo na skórze. Potrzebuję chwili, aby wchłonąć się całkowicie. Mleczko świetnie nawilża i odżywia skórę, dodaje jej energii. Nie
zauważyłam jednak większej poprawy w ujędrnieniu. Skóra staje się za to
przyjemnie miękka i delikatna w dotyku. Więcej
TUTAJ.
Sztuka mydła - Kozimilk i Jogurtowy solniak
Bardzo przyjemne, ręcznie robione, a przy tym naturalne mydełka, które przekonały mnie do powrotu do kostek. Więcej
TUTAJ.
Peeling do ciała Passiflora The Secret Soap Store.
Dobry peeling cukrowy, który można kupić na gałki. Zupełnie jak lody. Ma on słodki zapach, który podczas jego używania wypełnia całą łazienkę. Drobinki cukru delikatnie masują ciało i dobrze usuwają martwy naskórek. Więcej
TUTAJ.
Kosmetyki do włosów.
Maska z aktywną keratyną i płynnym złotem Tahe.
Świetna maska, która pięknie wygładza włosy. Były one miękkie i lśniące, a zarazem odbite od nasady i puszyste. Maska
nie obciąża włosów, odniosłam wrażenie,że wręcz pozwala im oddychać, a
przy moich falowanych włosach pobudzała również skręt, który po jej
zastosowaniu był bardziej wyraźny. Małym bonusem podczas jej stosowania
był fakt, że zapach na kilka godzin pozostawał na włosach. Przy
zastosowaniu złotej maski marki Tahe włosy w szybkim tempie nabierały
zdrowego blasku, były odżywione, a łuski włosa domknięte. Więcej
TUTAJ
Kosmetyki dla dziecka.
Płyn do mycia i kąpieli Oilan Baby
Podczas mycia ciała, czy po uprzednim wlaniu go do wanny właściwie wcale się nie pieni, ale skóra po umyciu nim jest miękka i nawilżona. Świetnie nadaje się również do mycia włosów, które stają się sypkie i przyjemne w dotyku. Nie elektryzują się. Więcej o nim
TUTAJ.
Szampon i płyn do mycia dla niemowląt i dzieci Pat & Rub
Podobnie jak płyn wymieniony przeze mnie wyżej, również i ten słabo się pieni na ciele. Na włosach tworzy on delikatną i miękką pianę. I to właśnie do włosów używałyśmy go najczęściej. Dzięki czemu stał się on niezwykle wydajny. Włosy stawały się miękkie, lekkie i błyszczące. Nie puszyły się. Więcej o nim
TUTAJ.