13 stycznia 2016

Podsumowanie 2015 roku - kosmetyczni ulubieńcy.

Styczeń jest dla mnie miesiącem blogowych podsumowań, a także miesiącem pełnym nowych wyzwań, planów i nadziei. Dziś cofnę się z Wami wstecz i pokażę Wam kilka kosmetyków, które w zeszłym roku zrobiły na mnie największe wrażenie.


Kosmetyki do twarzy.

Krem witaminowy białe winogrona Apis


Produkt doskonale nawilża i wygładza skórę. Nie powoduje przy tym wysypu żadnych niechcianych niespodzianek, typu chrost, czy zaczerwień. Dobrze współgra z podkładami, które po nałożeniu na ten krem nie uwidaczniają suchych skórek, bo właściwie takowych nie ma. Cera wygląda świeżo i promieniście. Więcej TUTAJ.

Bioaktywny krem z aminokwasami Arkana.


Amino Bio Cream okazał się strzałem w 10 jeśli chodzi o potrzeby mojej skóry. Wyraźnie ją nawilża i odżywia. Jest bardzo wydajny - starczył mi na dwa miesiące regularnego stosowania. Moja cera stała się wygładzona, a koloryt wyrównany. Stała się ona też bardziej miękka i elastyczna. Przez czas stosowania tego preparatu nie wystąpiły żadne problemy skórne, typu wypryski, zaczerwienienia. Więcej TUTAJ.

Czysty olejek arganowy Argan Gold Mincer Pharma.


Absolutny hit mojej zeszłorocznej pielęgnacji twarzy.Moja skóra była pięknie nawilżona i odżywiona. Twarz stała się niezwykle gładka, miękka i przyjemna w dotyku, a jej koloryt był wyrównany. Prawdziwym zaskoczeniem było to,że zauważyłam również zmniejszenie wydzielania się sebum w strefie T. Po wieczornym nałożeniu olejku rano budziłam się bez przetłuszczonej skóry. Do tego jest tani jak barszcz. Więcej TUTAJ.

Syis tonik oczyszczający.

Świetnie sprawdza się stosowany zarówno po makijażu jak i do jego zmywania. Produkt ten oprócz właściwości oczyszczających posiada również te nawilżające. Jest bardzo wydajny. Stosuję go regularnie i wydaje mi się,że jest bez dna. Więcej TUTAJ.

Kolagen w żelu Dermo Future Precisiaon.

Moja pierwsza przygoda z kolagenem zakończyła się sukcesem. Ładnie nawilża i matowi, a przede wszystkim lekko napina twarz, przez co skóra staje się bardziej wygładzona i sprężysta. Więcej o nim TUTAJ.

Płyn micelarny do cery suchej Siquens.

W użyciu płyn spisuje się bardzo dobrze. Jest on bardzo delikatny dla oczu. Nie powoduje szczypania, pieczenia, zaczerwienienia, czy jakichkolwiek innych podrażnień i za to ma ogromny plus. Z demakijażem takich kosmetyków jak podkład, puder, krem BB, CC, róż i pomadka również sobie radzi. Ciekawostką jest to, że delikatnie nawilża skórę. Więcej TUTAJ.

Matujący krem do twarzy dla cery tłustej i mieszanej Lambre.

Krem ma lekką konsystencję. łatwo się rozprowadza i natychmiast się wchłania do całkowitego matu, który towarzyszy mi przez osiem godzin. To niesamowite, gdyż żaden produkt nie utrzymywał mojej cery w ryzach przez tak długi czas. Matting day cream oprócz tego,że świetnie matuje to również nawilża. Więcej TUTAJ.

Mascara Avon Mega Effects

Potrzebowałam czasu,żeby zauważyć jego zalety i przede wszystkim na to, aby nauczyć się malować rzęsy tą innowacyjną szczoteczką. Kiedy już to zrobiłam, polubiłam ten tusz. Jego kruczoczarny kolor, a także efekt wydłużenia, pogrubienia i ładnie rozdzielonych rzęs. Więcej TUTAJ.
Kosmetyki do ciała.

Oliwkowy żel pod prysznic Kamil Cosmetics.


Mimo,że skład nie jest do końca idealny to uważam,że żel ten bije na głowę kilka innych tego typu produktów z wyższej półki cenowej, które miałam okazję używać. Świetnie się pieni, wytwarzając przy tym miękką i pachnącą pianę. Wystarczy jego znikoma ilość, aby umyć jakąś partię ciała. Wszystko to sprawia, że jest bardzo wydajny. Bardzo dobrze oczyszcza ciało i nie ma najmniejszego problemu ze zmyciem antyperspirantu. Obywa się bez tego tępego tarcia, którego nie znoszę. Nie podrażnia, oraz nie wysusza skóry. Więcej TUTAJ.

Energetyzujący peeling cukrowy do ciała Love me green.


Peeling zawiera dużą ilość dobroczynnych olejków, w których zanurzony jest cukier. Pachnie obłędnie - autentycznie można wyczuć zapach świeżo obieranej pomarańczy. Skóra jest gładka, nawilżona, odżywiona, ukojona i pachnąca. Nie trzeba nakładać po nim żadnych innych nawilżaczy typu balsamy, mleczka czy masła, gdyż nawilżenie , które uzyskuje dzięki temu peelingowi jest naprawdę na wysokim poziomie i w zupełności mi wystarcza.Więcej TUTAJ.

Ujędrniające mleczko do ciała imbir i kardamon Bielenda.


Mleczko to zauroczyło mnie swoim intensywnym, orientalnym zapachem, które zostaje długo na skórze. Potrzebuję chwili, aby wchłonąć się całkowicie. Mleczko świetnie nawilża i odżywia skórę, dodaje jej energii. Nie zauważyłam jednak większej poprawy w ujędrnieniu. Skóra staje się za to przyjemnie miękka i delikatna w dotyku. Więcej TUTAJ.

Sztuka mydła - Kozimilk i Jogurtowy solniak


Bardzo przyjemne, ręcznie robione, a przy tym naturalne mydełka, które przekonały mnie do powrotu do kostek. Więcej TUTAJ.

Peeling do ciała Passiflora The Secret Soap Store.


Dobry peeling cukrowy, który można kupić na gałki. Zupełnie jak lody. Ma on słodki zapach, który podczas jego używania wypełnia całą łazienkę. Drobinki cukru delikatnie masują ciało i dobrze usuwają martwy naskórek. Więcej TUTAJ.

Kosmetyki do włosów.

Maska z aktywną keratyną i płynnym złotem Tahe.


Świetna maska, która pięknie wygładza włosy. Były one miękkie i lśniące, a zarazem odbite od nasady i puszyste. Maska nie obciąża włosów, odniosłam wrażenie,że wręcz pozwala im oddychać, a przy moich falowanych włosach pobudzała również skręt, który po jej zastosowaniu był bardziej wyraźny. Małym bonusem podczas jej stosowania był fakt, że zapach na kilka godzin pozostawał na włosach. Przy zastosowaniu złotej maski marki Tahe włosy w szybkim tempie nabierały zdrowego blasku, były odżywione, a łuski włosa domknięte. Więcej TUTAJ

Kosmetyki dla dziecka.

Płyn do mycia i kąpieli Oilan Baby



Podczas mycia ciała, czy po uprzednim wlaniu go do wanny właściwie wcale się nie pieni, ale skóra po umyciu nim jest miękka i nawilżona. Świetnie nadaje się również do mycia włosów, które stają się sypkie i przyjemne w dotyku. Nie elektryzują się. Więcej o nim TUTAJ.

Szampon i płyn do mycia dla niemowląt i dzieci Pat & Rub


Podobnie jak płyn wymieniony przeze mnie wyżej, również i ten słabo się pieni na ciele. Na włosach tworzy on delikatną i miękką pianę. I to właśnie do włosów używałyśmy go najczęściej. Dzięki czemu stał się on niezwykle wydajny. Włosy stawały się miękkie, lekkie i błyszczące. Nie puszyły się. Więcej o nim TUTAJ.


28 komentarzy:

  1. Ale się tego uzbierało :) Lubię markę Apis więc na pewno kremik jest świetny :) A o tych peelingach na gałki pierwszy raz słyszę :D Ojj chciało by się chciało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Apisie jeszcze się nie zawiodłam :) Peelingi na gałki są świetne, a jeszcze lepsze jest to,że można je sobie zamówić przez internet :) Fajnie,że marka uruchomiła sklep internetowy :)

      Usuń
  2. Miałam żel pod prysznic, a peeling TSSS mam w zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow dużo tego.
    Nie miałam żadnego ale kosmetyki oliatum dla dzieci choć kosztowne to bardzo dobre używaliśmy znaczy córka używała :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. I jak Twoje wrażenia? Czytałam skrajne opinię na jego temat.

      Usuń
  5. Krem Arkana u mnie też się znalazł w ulubieńcach roku, tylko inna wersja. Może następnym razem wypróbuję Amino Bio ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lecę zobaczyć jaki Ty miałaś :) Może tym razem wypróbuję ten Twój :)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajni ulubieńcy, normalnie dla mnie wszystkie a Sztuka mydła to już na bank :)

    Pozdrawiam

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam dalej problemy z tym tuszem z avonu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już go tak rozpracowałam,że nie jest mi on straszny ;)

      Usuń
  9. Sami ciekawi ulubieńcy, wielu nie znam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo tego ;) ciekawi mnie peeling z LMG;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam niczego z Twoich ulubieńców, ale coś musze podpatrzyc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zapisuj :) Ja tak robię jak mnie coś zainteresuje i mam teraz pokażną listę do realizacji :)

      Usuń
  12. kosmetyki Dermo Future bardzo polubiłam , szczególnie serię serum do twarzy

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolagen muszę w końcu sobie sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Trudno go nie lubić - jest doskonały :)i ten zapach mmm <3

      Usuń
  15. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców, mam sporo do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też kocham olej arganowy,uratował moją twarz po alegrii i oparzeniu słonecznym :)
    Tusz z Avonu miałam,dla mnie jednak ta szczoteczka to męka,nie przyzwyczaiłam się...ale fakt,efekt robił na rzęsach super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo znam to, mnie ratował za każdym razem jak nabawiłam się podrażnień :) Cudo <3

      Usuń
  17. Niestety nic z tego nie miałam.
    Miałam olej arganowy z Mokosh, ale niestety nie polubiłam się z tego typu kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę tu sporo ciekawych kosmetyków, które od dawna chcę wypróbować Ze swojej strony mogę potwierdzić dobroczynne działanie oleju arganowego :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Miło mi,że do mnie zajrzałeś :) Jeśli już jesteś zostaw po sobie jakiś ślad :)

Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów:)

Zostawiając komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności.