Witam Was po weekendowej przerwie. Córcia z najgorszego się odchorowała - skończył się antybiotyk, skończyły się zastrzyki - i mogła dzisiaj wyruszyć do przedszkola. Ja natomiast wracam z nową, dość kontrowersyjną recenzją, bo jej przedmiotem będzie hit blogosfery, czyli mydło do rąk w piance Bath & Body Works. Jak się domyślacie nie przypadło mi ono do gustu i zdaję sobie sprawę,że mogę wywołać tą recenzją nalot hejterów, ale coś co służy Wam nie zawsze może być dobre dla mnie i to mydło jest tego doskonałym przykładem.
Opakowanie:
Kanciasta, przezroczysta butelka o pojemności 259 ml, z pompką
Opis producenta:
Opis dostępny jest tylko w języku angielskim, a znaczy on mniej więcej :
"Łagodne mydło do rąk w piance wzbogacone jest o ekskluzywną mieszankę nawilżającego miodu, mleka kokosowego, oliwy i ekstraktów owocowych, które mają pomóc odżywić i zmiękczyć skórę. Dodatkowo wzbogacone jest o ekstrakt z owoców mango. Pozostawia ręce lekko pachnące, delikatne i w dobrej kondycji."
Musicie wziąć poprawkę na mój angielski, bo już dawno nie miałam z nim do czynienia, ale myślę, że poradziłam sobie z tym tłumaczeniem.
Sposób użycia:
Na wilgotne dłonie nałożyć porcję pianki, umyć ręce i dobrze spłukać.
Skład:
Moja opinia:
Opakowanie jest nietypowe, bo takie kanciaste, ale wydaje mi się,że właśnie tą niezwykłością zwraca na siebie uwagę. Dzięki temu,że jest przezroczyste wiemy ile produktu nam pozostało i na kiedy można zaplanować kolejne zakupy. Butelka posiada dozownik w postaci dużej pompki. Działa ona bardzo sprawnie i nie zdarzyło mi się,żeby się zacięła.
Konsystencję mydła można opisać dwojako. W butelce znajduje się bowiem lekko różowy płyn, który po naciśnięciu pompki zamienia się w lekką, białą i mięciutką pianę.
Zapach jest piękny, intensywny. Słodki, ale zrównoważony.
Zapewne w tym miejscu zastanawiacie się dlaczego nie okazał się moim ulubieńcem? Otóż powodów jest kilka...
Po naciśnięciu pompki wypływa duża ilość piany i ląduje ona na.. podłodze lub zlewie. Mydełko to mogłoby wziąć udział w zawodach rzutu pianą na odległość. Używam go już kilkanaście dni i nadal zdarza mi się zapomnieć i zabrudzić pianą podłogę lub inny sprzęt stojący nieopadal. Jedna porcja w zupełności wystarcza na dokładne umycie rąk i 1/3 powierzchni zlewu, na który wypłynęła.
Pianka w użyciu jest bardzo fajna - miękka, delikatna, a podczas mycia staje się ona trochę jakby kremowa (?). Po spłukaniu zapach długo utrzymuję się na dłoniach i bardzo mi się to podoba. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, bo perfum jest już na 3 miejscu w składzie, zaraz po wodzie i laurylosiarczanie sodu, który jest jedną z najpopularniejszych substancji myjących. Ma on również funkcję pianotwórczą, ale może działać drażniąco na skórę i u mnie tak zadziałał. Po wytarciu rąk, moja skóra staje się sucha jak wiór i nieprzyjemnie ściągnięta. I gdzie jest to nawilżenie, odżywienie i zmiękczenie dłoni, o którym mówi producent? Nie ma. Poszło spać. Już nie pamiętam kiedy miałam taki problem z suchością rąk, jeśli w ogóle (aż) taki występował. Niestety jest to kluczowy powód do tego, aby więcej w to mydło nie zainwestować, a jego koszt jak na produkt do mycia rąk jest wysoki - 29zł.
Podsumowując: Mydło o ciekawej formie, z urzekającym zapachem doskonale spełnia swoją funkcję myjącą, jednak "plujący" na odległość dozownik i (przede wszystkim) to,że bardzo wysusza moje dłonie sprawia,że więcej nie znajdzie się w moim koszyku.
Zdaje sobie sprawę,że większość z Was to mydło uwielbia, i wcale tego nie neguje, ale do mojego ideału jest mu daleko.
Opakowanie:
Kanciasta, przezroczysta butelka o pojemności 259 ml, z pompką
Opis producenta:
Opis dostępny jest tylko w języku angielskim, a znaczy on mniej więcej :
"Łagodne mydło do rąk w piance wzbogacone jest o ekskluzywną mieszankę nawilżającego miodu, mleka kokosowego, oliwy i ekstraktów owocowych, które mają pomóc odżywić i zmiękczyć skórę. Dodatkowo wzbogacone jest o ekstrakt z owoców mango. Pozostawia ręce lekko pachnące, delikatne i w dobrej kondycji."
Musicie wziąć poprawkę na mój angielski, bo już dawno nie miałam z nim do czynienia, ale myślę, że poradziłam sobie z tym tłumaczeniem.
Sposób użycia:
Na wilgotne dłonie nałożyć porcję pianki, umyć ręce i dobrze spłukać.
Skład:
Moja opinia:
Opakowanie jest nietypowe, bo takie kanciaste, ale wydaje mi się,że właśnie tą niezwykłością zwraca na siebie uwagę. Dzięki temu,że jest przezroczyste wiemy ile produktu nam pozostało i na kiedy można zaplanować kolejne zakupy. Butelka posiada dozownik w postaci dużej pompki. Działa ona bardzo sprawnie i nie zdarzyło mi się,żeby się zacięła.
Konsystencję mydła można opisać dwojako. W butelce znajduje się bowiem lekko różowy płyn, który po naciśnięciu pompki zamienia się w lekką, białą i mięciutką pianę.
Zapach jest piękny, intensywny. Słodki, ale zrównoważony.
Zapewne w tym miejscu zastanawiacie się dlaczego nie okazał się moim ulubieńcem? Otóż powodów jest kilka...
Po naciśnięciu pompki wypływa duża ilość piany i ląduje ona na.. podłodze lub zlewie. Mydełko to mogłoby wziąć udział w zawodach rzutu pianą na odległość. Używam go już kilkanaście dni i nadal zdarza mi się zapomnieć i zabrudzić pianą podłogę lub inny sprzęt stojący nieopadal. Jedna porcja w zupełności wystarcza na dokładne umycie rąk i 1/3 powierzchni zlewu, na który wypłynęła.
Pianka w użyciu jest bardzo fajna - miękka, delikatna, a podczas mycia staje się ona trochę jakby kremowa (?). Po spłukaniu zapach długo utrzymuję się na dłoniach i bardzo mi się to podoba. Z drugiej strony nie ma się co dziwić, bo perfum jest już na 3 miejscu w składzie, zaraz po wodzie i laurylosiarczanie sodu, który jest jedną z najpopularniejszych substancji myjących. Ma on również funkcję pianotwórczą, ale może działać drażniąco na skórę i u mnie tak zadziałał. Po wytarciu rąk, moja skóra staje się sucha jak wiór i nieprzyjemnie ściągnięta. I gdzie jest to nawilżenie, odżywienie i zmiękczenie dłoni, o którym mówi producent? Nie ma. Poszło spać. Już nie pamiętam kiedy miałam taki problem z suchością rąk, jeśli w ogóle (aż) taki występował. Niestety jest to kluczowy powód do tego, aby więcej w to mydło nie zainwestować, a jego koszt jak na produkt do mycia rąk jest wysoki - 29zł.
Podsumowując: Mydło o ciekawej formie, z urzekającym zapachem doskonale spełnia swoją funkcję myjącą, jednak "plujący" na odległość dozownik i (przede wszystkim) to,że bardzo wysusza moje dłonie sprawia,że więcej nie znajdzie się w moim koszyku.
Zdaje sobie sprawę,że większość z Was to mydło uwielbia, i wcale tego nie neguje, ale do mojego ideału jest mu daleko.
Wiele słyszałam o tych piankach natomiast nigdy mnie nie kusiły. Wielki plus za szczerość ja też wyznaję taką zasadę by pisać jak faktycznie produkt działa na mnie a nie podpinać się pod ogólną o nim opinię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Na tym właśnie polega idea pisania bloga, aby opisywać własne odczucia, a nie czyjeś :) dzięki, że to doceniłaś :)
Usuńnie lubię jak kosmetyk wysusza ręce, szkoda że ten jest taki kiepski..
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety nie okazał się cudem:/
UsuńU mnie też często hity blogosfery się nie sprawdzają
OdpowiedzUsuńCo zrobić,każdy jest inny;) jakbyśmy byli tacy sami i potrzebowali tych samych kosmetyków, to ale by było nudno na blogach
UsuńDokładnie to samo chciałam napisać co Ty ;) Na szczęście ile ludzi tyle opinii i każda z Nas potrzebuje czego innego,więc w blogach można przebierać do woli :)
UsuńHahaha :D z tą pianą masz rację :D ja też przy jego używaniu zamiast na ręce... to cap na bluzkę :)
OdpowiedzUsuńNo patrz zapomniałam wspomnieć, że ubranie też dostało swoją porcję ;)
UsuńUh, niefajnie... znając życie to jak coś może wysuszyć to mnie wysuszy na pewno ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, ja czekałam na rewelacje, ale się zawiodłam
UsuńSama bym nie kupiła. Ręce myje tak często, że mydło po tygodniu by się skończyło, ale jakbym dostała to baaaardzo bym się ucieszyła:)
OdpowiedzUsuńZawsze to coś nowego, nie ukrywam, że jako gadżet jest całkiem fajny, ale to na tyle z mojej strony;p
UsuńNaczytałam się wiele pozytywnych opini na temat tych piankowych mydełek. Szkoda, że Tobie nie podpasowało ;) Raczej nie wydałabym takiej kwoty na zwykłe mydło do rąk.
OdpowiedzUsuńJa również czytałam wcześniej całe poematy na jego temat
Usuńa ja go nie używałam... i jakoś mnie nie pociąga ;)
OdpowiedzUsuńA ja go chciałam i mam, ale jak dla mnie nie było warto
UsuńFaktycznie, cena dość spora jak na taki kosmetyk, ja zdecydowanie wolę mydełka Dove na przykład :)
OdpowiedzUsuńJa też:) powiem Ci, że ze zwykłych drogeryjnych mydeł byłam bardziej zadowolona
UsuńOj w takie drogie mydło bym nie zainwestowała. Miałam kiedyś taką pompkę, zawsze się przed szkołą ubrudziłam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://alekssandrasssss.blogspot.com
Najgorzej jak się gdzieś śpieszysz - myjesz ręce przed wyjściem a tu ciach kleks na bluzkę:/
UsuńPierwsze słyszę aby było ono hitem. Pomijając siebie, ale to już kolejna recenzja z głównym naciskiem na wysuszenie rąk po myciu.
OdpowiedzUsuńJa jak do tej pory czytałam same pochwalne posty
UsuńSłyszałam, że mydełka są fajne, ale niestety ręce wysuszają.
OdpowiedzUsuńI to bardzo,a szkoda, co za taką cenę spodziewałam się czegoś więcej
UsuńSzkoda, że cena jest tak wysoka. Produkt pewnie przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńCena jak na mydło beznadziejnie wysoka. Mi do gustu nie przypadł, ale kto wie może byłabyś z niego zadowolona
UsuńMam identyczne odczucia, strasznie wysusza, a pompka kiepsko dozuje.
OdpowiedzUsuńO to jesteśmy już dwie;)
Usuńwysuszanie i cena raczej mnie nie kuszą :P
OdpowiedzUsuńWierz mi, to nie kusi nikogo;p
UsuńNie miałam i mieć nie będę :P
OdpowiedzUsuńTo, ze zapach piękny to się spodziewałam nawet :)
OdpowiedzUsuńKurcze szkoda, że tak wysusza, takie rzeczy nie powinny się dziać zwłaszcza za mydło, które TYLE kosztuje, bo nie oszukujmy się jak na mydełko, które nie jest naturalne tak jak wspomniałaś to jest dużo jednak :]
No nic, szkoda, że się nie sprawdza.
Za taką cenę mydło powinno być już w 100% naturalne, ech szkoda gadać. W zamian za to byłyby już dwa mydła allepo lub cztery marsylskie
UsuńZe względu na zapach chętnie bym go wypróbowała - uwielbiam kosmetyki perfumowane:) Może moich rąk by nie wysuszył :)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć-trzeba sprawdzić:)
Usuńeh szkoda, buteleczka bardzo fajna, jak mówisz pachnie, ale też by mnie szlag trafił jakby mydło lądowało nie tylko na ręce, ale też na wszystko wokoło, dobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńoj nawet nie wiesz jak ja wyzywałam na początku na to mydło;)
UsuńMialam i lubilam za zapach i wydajnosc, moj synek bardzo tez lubil ale droga sprawa wiec raczej nie kupie wiecej:)
OdpowiedzUsuńdzieciaczki uwielbiają bawić się w pianie, więc wcale się nie dziwię,że synkowi się podoba:)
Usuńtakie piany mydłowe kojarzą mi się ze stacjami benzynowymi lub jakimiś galeriami ;p
OdpowiedzUsuńha ha dobre:) takich skojarzeń jeszcze nie miałam;)
UsuńDla mnie jest zbyt drogie, w najbliższym czasie na pewno go nie kupię
OdpowiedzUsuńszkoda,że wysusza:( buuu
OdpowiedzUsuńnie miała, tylko czytałam że takie fajne niby
OdpowiedzUsuńJakoś nie zwracam uwagi na mydło do rąk, bo w moim mniemaniu nie różnią się zbytnio od siebie, a ich rola i tak kończy się na spłukaniu w umywalce... Chyba jednak zmienię swoje dotychczasowe podejście.
OdpowiedzUsuń