Moja pielęgnacja okolic oczu jak do tej pory była taka sama jak całej twarzy. Używałam jednego kremu i chyba musiałam dorosnąć do tego, by zacząć kupować sobie osobny produkt. Tak właśnie trafił do mnie krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem firmy Ziaja .Nie mam problemu z cieniami, ale krem miał nawilżać, napinać skórę, wygładzać drobne zmarszczki.. Jak się sprawdził w praktyce przeczytacie w dalszej części postu.
Opakowanie:
Biała, podłużna tubka z aplikatorem o pojemności 15ml. Całość zapakowana dodatkowo w kartonik. Zarówno na tubce jak i kartoniku znajdziemy wiele informacji na temat produktu.
Opis producenta:
Sposób użycia:
Skład:
Moja opinia:
Bardzo mi przypadło do gustu opakowanie, dlatego na chwilę się jeszcze przy nim zatrzymam. Mimo,że jest ono nieprzezroczyste to patrząc pod światło można sprawdzić poziom zużycia. Plastikowy aplikator jest rewelacyjny. Bardzo łatwo i przyjemnie można nałożyć odpowiednią ilość produktu, przy czym nie musimy się martwić,że przesadzimy z ilością, gdyż łatwo można to kontrolować.
Konsystencja produktu jest kremowa, nie rozlewa się pod wpływem ciepła ciała. Wydaje się być zwarta, ale zarazem lekka. Krem jest koloru białego. Po wklepaniu/rozsmarowaniu szybko się wchłania i można spokojnie nałożyć na niego korektor i podkład, mając pewność,że się nie będą rolować.
Jeśli chodzi o działanie to nie zauważyłam różnicy w wyglądzie maleńkich linii moich pierwszych zmarszczek. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Skóra delikatnie się napina, ale zmarszczki nadal są. Zadowolona jestem natomiast z nawilżenia, które dla mnie wydaje się wystarczające. Jak już wcześniej pisałam - nie mam problemu z cieniami, dlatego trudno mi powiedzieć cokolwiek w tym temacie. Cieszę się z tego,że mnie nie podrażnił. Nawet kiedy znalazł się niebezpiecznie blisko oka, to nie czułam żadnego pieczenia, szczypania czy cokolwiek innego. Podoba mi się również to,że jest całkowicie bezzapachowy. Mimo,że pojemność ma (zdawałoby się) małą, bo tylko 15ml to jest bardzo wydajny. Używam go regularnie od ponad miesiąca i zużyłam dopiero 1/3 opakowania. Wiem,że posłuży mi jeszcze długo. Na tym etapie - dorastania do kremów z przeznaczeniem do pielęgnacji okolic oczu - jestem z niego zadowolona. Nie czarowałam się tym,że w jakiś cudowny sposób znikną mi pierwsze zmarszczki i zapewne dlatego nie przeżyłam rozczarowania. Nawilżenie, które uzyskałam wystarcza mi w zupełności.
Polecacie jakiś krem do pielęgnacji okolic oczu dla wieku 25+ ?
Krem AA 40+ :D Jest świetny. Bogaty, mimo wszystko dobry pod makijaż. Nawilża i regeneruje :)
OdpowiedzUsuńA Ziaji nie miałam i raczej mnie nie kusi :)
Ja się boję używać kremów, które są przeznaczone dla osób starszych ode mnie, bo co będę używać za te kilka lat skoro już teraz wyczerpie asortyment?;)
UsuńTeż szukam właśnie jakiegoś dobrego kremu, ciągle mi jakiś nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńO jesteśmy na tym samym etapie:)
UsuńZazdroszczę braku problemów z sińcami ;) ja niestety mam z nimi problem natomiast zmarszczek zero :p
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiają się worki, ale stres i zmęczenie robią swoje
UsuńMoże wypróbuj Tołpę Botanic z białym hibiskusem? :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jak polecałaś
Usuń2kremy pod oczy to zwróciłam na nie uwagę:) będę musiała bliżej się im przyjrzeć:)
Miałam też taki żel pod oczy z Ziaja Med i jak dla mnie nie był eksta ale bublem też nie.
OdpowiedzUsuńMój post też starałam się napisać w neutralnym charakterze, bo krem ma swoje plusy jak i minusy
UsuńWciąż poszukuje ideału:)
OdpowiedzUsuńOby tylko taki istniał;)
Usuńkremy z Ziaji są fajne i jest naprawdę duży wybór tych pod oczy
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, ja oglądałam trzy
Usuńja latem uwielbiam używać świetlików floslek.
OdpowiedzUsuńmam to samo :)
UsuńA jesienią?
UsuńJa nie używam nic D
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja do tej pory
Usuńja mam bardzo duży problem z sińcami;(
OdpowiedzUsuńCzy coś pomaga na ten problem?
UsuńZamierzam go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńps. piękne zdjęcia :)
Dziękuję bardzo:*
UsuńMiałam krem rozjaśniający z Ziajki , tyle, że był w czerwonym opakowaniu, ale ani ten, ani żaden inny, który stosowałam, nie rozjaśnił moich cieni pod oczami
OdpowiedzUsuńCzyli dupa;) Lucy u Ciebie nie widać cieni
UsuńJa mialam krem z serii Ziaja Oliwkowa i bardzo dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńBył to krem pod oczy czy do twarzy, bo ten ostatni gdzieś widziałam
UsuńNie jestem fanką Ziaji, ale jeśli coś robi furorę w blogosferze, to kupuję i wypróbowuję :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo jak Ty, ciekawość jest silniejsza ode mnie;)
UsuńNie miałam, raczej nie używam kremów pod oczy.
OdpowiedzUsuńSpoko, ja doświadczenia w tym temacie też nie mam
Usuńmuszę go wypróbować:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawy, nigdy jeszcze sie z nim ni espotkałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe. Ogolnie posty i vlog świetny. Bardzo dobrze go prowadzisz. Zapraszam do mnie. http://myfotopasja.blog.pl
OdpowiedzUsuńBlog* dziękuję za miłe słowo:) już do Ciebie lecę:)
UsuńOj szkoda, że te kremy nie eliminują chociaż tych drobnych zmarszczek bo przydałoby mi się.
OdpowiedzUsuńFajnie, że generalnie jeśli chodzi o nawilżenie się sprawdził. :)
Chociaż tym się uratował:)
UsuńNie znalazłam jeszcze swojego ideału :)
OdpowiedzUsuńLubię Futuris z Tołpy ale on chyba jest 30+ :)
OdpowiedzUsuńJuż druga osoba poleca Tołpę, więc coś w tym musi być
Usuńja bardzo polecam do wyprobowania krem z kozim mlekiem z Ziai, bardzo dpbrze nawilza i nie zostawia lepkiej warstwy))
OdpowiedzUsuńZ tym, że on jest do całej twarzy...?
UsuńNie używałam nigdy wcześniej kremów pod oczy. Chyba powinnam to zmienić.
OdpowiedzUsuńJa właśnie wprowadzam te zmiany w życie:)
UsuńJa jestem obecnie w fazie maseczek do twarzy. :D Kremów na razie nie używam.
OdpowiedzUsuńy y yyy w ogóle nie używasz kremów?
UsuńMoże wypróbuję jak wykończę obecny krem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńOdwiedzę Was:)