Podsumowanie października, czyli gratisy, współprace, wygrane i ulubieńcy.

W minionym miesiącu brałam udział w Akcji Maliny "Październik miesiącem maseczek", skłoniło mnie to do wypróbowywania coraz to nowych masek różnych firm. Zazwyczaj staram się używać przez jakiś czas systematycznie maseczki nawilżającej jednej marki, a teraz mogłam sobie bezkarnie poszaleć. Na mojej twarzy pojawiły się maseczki oczyszczające, rewitalizujące; te zmywalne i typu peel off. Bardzo fajna akcja, w której z przyjemnością wezmę udział również za rok.

Pod koniec miesiąca dostałam katalog produktów Ulla Popken. Zamawiałam go chyba na tej stronie, ale nie pamiętam w jakiej zakładce, trzeba szperać. W każdym bądż razie ubrania bardzo drogie i wcale nie takie rewelacyjne. Nie dla mnie, ale może Wam się coś spodoba.

W tym samym tygodniu przyszedł do mnie poradnik Nestle zdrowy start w przyszłość. Bardzo fajny poradnik w pytaniach i odpowiedzi dotyczących małych dzieci, idealny dla świeżo upieczonych mam. Zamawiałam tak dawno,że już sama nie wiem gdzie. Podejrzewam,że gdzieś na stronie Nestle.

W sierpniu na fp marki Astor wygrałam pomadkę Soft Sensation. Wyobraźcie sobie,że dopiero w połowie października ją dostałam i to jeszcze po kilkakrotnym upomnieniu się o nagrodę. Grunt,że w końcu jest ze mną i mogę się nią cieszyć;)

W październiku nawiązałam także dwie nowe współprace. Jedną z firm jest osławiona na blogach marka BingoSpa . Bardzo się ucieszyłam,że będę miała możliwość testowania tych produktów,ale jeszcze bardziej zawiodłam się zawartością paczki. Znalazłam w niej bowiem 6 próbek kosmetyków i to same produkty specjalistyczne :

-1x krem na cellulit i rozstępy,

-1x delikatnie złuszczający krem z kwasami AHA,

-2x koncentrat cynamonowo kofeinowy z papryką,

-2x serum kolagenowe na uda pośladki i brzuch.

Do paczki dołączony został list mówiący o tym,że firmie zależy na napisaniu recenzji nie tylko na blogu, ale również na forach i stronach poświęconych urodzie. Owszem, udzielam się na paru, ale nie mam zamiaru  nikogo oszukiwać, bo tak bym zrobiła pisząc pełną recenzję. Na blogu pojawi się więc tylko opinia dotycząca konsystencji, kolorze, wchłanianiu tych kosmetyków. Na pewno nie będzie nic o działaniu, bo musiałby stać się cud,żeby po użyciu jednej saszetki zniknął mi cellulit. Szczerze mówiąc zastanawiam się też za odesłaniem tych próbek,bo w sumie szkoda mojego czasu na przygotowaniu zdjęć i napisaniu OPINII, w której praktycznie nic nie będzie. Pomyślę jeszcze co z tym zrobić. a co Wy myślicie?

 Dla porównania pochwalę się kolejną współpracą, tym razem z Drogerią Uholki . Bardzo dobry kontakt, brak pytań bez odpowiedzi czy problemów nie do rozwiązania. Wiedziałam kiedy została wysłana do mnie paczka, bo dostałam maila z taką informacją. Niestety po tygodniu jeszcze jej nie było i okazało się,że zaginęła w urzędzie, w którym została nadana. Czekałam trochę dłużej, ale otrzymałam swoją przesyłkę ze słowem wyjaśnienia. W ciągu 7dni pojawią się wszystkie recenzję otrzymanych produktów, a są to:
-lakier do paznokci Eveline,
-róż do policzków Bell,
-nawilżający krem do skórek i paznokci Delia Cosmetics

Moim październikowym hitem okazał się dzbanek Dafi. wiem,że w tym miejscu spodziewaliście się zapewne kosmetyku, ale to włąśnie ten dzbanek zrobił na mnie największe wrażenie. Dlaczego? Zajrzyjcie TUTAJ.

Jak Wam minął październik? Macie jakiś hit ubiegłego miesiąca? jakieś ciekawe współprace?