Witajcie dzióbki,
dzisiaj miał być inny post - miało być miło i sympatycznie. Chciałam Wam poopowiadać ja spędziłam weekend, który cały był wypełniony miłymi chwilami. Wróciłam w końcu do domu odpaliłam komputer i zobaczyłam coś, co nie mogło przejść bez mojego komentarza....
Z wiadomościami jestem ostatnio na bakier, ogrom zajęć powoduje,że zwyczajnie nie mam czasu,żeby włączyć tv. Mamy lato, więc w wolnej chwili wolę wypoczywać z rodziną na łonie natury. Czasami jak serfuje po internecie, wchodzę na stronę tvn-u, by mniej więcej wiedzieć co się w świecie dzieje. To co przeczytałam zmroziło krew w moich żyłach - kolejny ojciec zostawił dziecko podczas upału w samochodzie (!!!). 22 miesięczny maluch zmarł w wyniku hipotermii :(
Nie tak dawno w Polsce było głośno o mężczyźnie, który zapomniał odwieźć córeczkę do przedszkola, zostawił ją na 8 godzin w aucie, co skończyło się śmiercią. Kto śledzi mojego facebooka ten wie,że ja tak naprawdę stanęłam w obronie tego faceta, choć słowo "obrona" to za dużo powiedziane. Po prostu starałam się zrozumieć. Żyjemy w takich czasach,że o pracę trudno, a kto ją dostanie ten tyra jak głupi,żeby ją utrzymać. Ten mężczyzna miał w robocie mobing, był chyba jakimś inżynierem. Dotychczas nie odwoził córeczki do przedszkola, a kiedy miał to zrobić - zapomniał. Jak sami wiecie trafił do psychiatryka, bo bardzo to przeżył. Nie, nie tłumaczę go, ale wydaje mi się,że nagonka mediów mu wystarcza. Nie śledziłam później tej sprawy, więc nie wiem jak się skończyła.
Dzisiaj czytam o kolejnym "ojcu". Stało się to chyba w stanach, zostawił on swojego prawie 2letniego synka na 7 godzin w samochodzie i znowu to samo tłumaczenie,że "zapomniał". Konkretne zapomniał go go odwieźć do żłobka. Tym razem jakoś nie mogę uwierzyć w tą wersję wydarzeń. Dlaczego? Już tłumaczę. Otóż przed przyjazdem do pracy zatrzymał on się,żeby zjeść z synkiem śniadanie. W ciągu dnia wyszedł z pracy, by zostawić coś w samochodzie - i co może nie widział umierającego synka??? Szlag mnie trafia! Mało tego na jego komputerze znaleziono ślad po tym jak "ktoś" wyszukiwał informację o tym jak długo umiera zwierze w nagrzanym aucie. Może jestem za głupia, bo nie skończyłam psychologii i nie wiem co człowiekowi siedzi w głowie, ale jestem MATKĄ i po pierwsze nie rozumiem jak można o dziecku zapomnieć, a po drugie jak z zimną krwią można zaplanować jego śmierć! Co taki człowiek czuje? Radość? Podniecenie? Kurde co??? Gdyby stanął teraz przede mną to nie wiem co bym mu zrobiła. Wierzcie mi, naprawdę się hamuje, żeby ten post nie był przepełniony epitetami, ale coś takiego po prostu nie mieści mi się w głowie. Nie chcesz mieć dziecka, to podwiąż sobie wacka, a wtedy będziesz mógł używać sobie do woli ze wszystkim co się rusza i co będzie Ciebie chciało. Dziecko to odpowiedzialność - fakt, ale jesteśmy dorośli wiemy (a przynajmniej powinniśmy) wiedzieć co robimy i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie wystarczy spłodzić potomka, by zasłużyć na miano rodzica. Nie będę Wam mówić, czego potrzebuje dziecko. Wielu z Was jest rodzicami, a jeśli nimi nie jesteście to na pewno macie choć ogólne pojecie w tym temacie. Nawet jeśli to była wpadka, to NIE WIERZĘ, że przez te 2 lata jego życia nie zdążył on pokochać swojego synka - w moim rozumieniu jest to niemożliwe. W Ameryce dziecko można oddać do adopcji już 3 dni po porodzie, no ba - już w ciąży można wybrać dla niego najlepszych Waszym zdaniem rodziców.....
Jestem w szoku jak ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni. Te dwie sprawy to jest kropla w morzu. Tutaj macie więcej przykładów... Jestem katoliczką i jestem zdania,że jak Bóg coś daje, to człowiek nie ma prawa tego odbierać, ale w takim przypadku mam przebłyski,że powinna być kara śmierci, albo chociażby "oko za oko, ząb za ząb". Jestem okropna? Piszę pod wpływem chwili, i jak ochłonę to pewnie będę miała inne zdanie na temat kar, ale zanim mnie ocenisz pomyśl o dzieciach, które straciły życie przez głupotę innych...
dzisiaj miał być inny post - miało być miło i sympatycznie. Chciałam Wam poopowiadać ja spędziłam weekend, który cały był wypełniony miłymi chwilami. Wróciłam w końcu do domu odpaliłam komputer i zobaczyłam coś, co nie mogło przejść bez mojego komentarza....
Z wiadomościami jestem ostatnio na bakier, ogrom zajęć powoduje,że zwyczajnie nie mam czasu,żeby włączyć tv. Mamy lato, więc w wolnej chwili wolę wypoczywać z rodziną na łonie natury. Czasami jak serfuje po internecie, wchodzę na stronę tvn-u, by mniej więcej wiedzieć co się w świecie dzieje. To co przeczytałam zmroziło krew w moich żyłach - kolejny ojciec zostawił dziecko podczas upału w samochodzie (!!!). 22 miesięczny maluch zmarł w wyniku hipotermii :(
Nie tak dawno w Polsce było głośno o mężczyźnie, który zapomniał odwieźć córeczkę do przedszkola, zostawił ją na 8 godzin w aucie, co skończyło się śmiercią. Kto śledzi mojego facebooka ten wie,że ja tak naprawdę stanęłam w obronie tego faceta, choć słowo "obrona" to za dużo powiedziane. Po prostu starałam się zrozumieć. Żyjemy w takich czasach,że o pracę trudno, a kto ją dostanie ten tyra jak głupi,żeby ją utrzymać. Ten mężczyzna miał w robocie mobing, był chyba jakimś inżynierem. Dotychczas nie odwoził córeczki do przedszkola, a kiedy miał to zrobić - zapomniał. Jak sami wiecie trafił do psychiatryka, bo bardzo to przeżył. Nie, nie tłumaczę go, ale wydaje mi się,że nagonka mediów mu wystarcza. Nie śledziłam później tej sprawy, więc nie wiem jak się skończyła.
Dzisiaj czytam o kolejnym "ojcu". Stało się to chyba w stanach, zostawił on swojego prawie 2letniego synka na 7 godzin w samochodzie i znowu to samo tłumaczenie,że "zapomniał". Konkretne zapomniał go go odwieźć do żłobka. Tym razem jakoś nie mogę uwierzyć w tą wersję wydarzeń. Dlaczego? Już tłumaczę. Otóż przed przyjazdem do pracy zatrzymał on się,żeby zjeść z synkiem śniadanie. W ciągu dnia wyszedł z pracy, by zostawić coś w samochodzie - i co może nie widział umierającego synka??? Szlag mnie trafia! Mało tego na jego komputerze znaleziono ślad po tym jak "ktoś" wyszukiwał informację o tym jak długo umiera zwierze w nagrzanym aucie. Może jestem za głupia, bo nie skończyłam psychologii i nie wiem co człowiekowi siedzi w głowie, ale jestem MATKĄ i po pierwsze nie rozumiem jak można o dziecku zapomnieć, a po drugie jak z zimną krwią można zaplanować jego śmierć! Co taki człowiek czuje? Radość? Podniecenie? Kurde co??? Gdyby stanął teraz przede mną to nie wiem co bym mu zrobiła. Wierzcie mi, naprawdę się hamuje, żeby ten post nie był przepełniony epitetami, ale coś takiego po prostu nie mieści mi się w głowie. Nie chcesz mieć dziecka, to podwiąż sobie wacka, a wtedy będziesz mógł używać sobie do woli ze wszystkim co się rusza i co będzie Ciebie chciało. Dziecko to odpowiedzialność - fakt, ale jesteśmy dorośli wiemy (a przynajmniej powinniśmy) wiedzieć co robimy i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie wystarczy spłodzić potomka, by zasłużyć na miano rodzica. Nie będę Wam mówić, czego potrzebuje dziecko. Wielu z Was jest rodzicami, a jeśli nimi nie jesteście to na pewno macie choć ogólne pojecie w tym temacie. Nawet jeśli to była wpadka, to NIE WIERZĘ, że przez te 2 lata jego życia nie zdążył on pokochać swojego synka - w moim rozumieniu jest to niemożliwe. W Ameryce dziecko można oddać do adopcji już 3 dni po porodzie, no ba - już w ciąży można wybrać dla niego najlepszych Waszym zdaniem rodziców.....
Jestem w szoku jak ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni. Te dwie sprawy to jest kropla w morzu. Tutaj macie więcej przykładów... Jestem katoliczką i jestem zdania,że jak Bóg coś daje, to człowiek nie ma prawa tego odbierać, ale w takim przypadku mam przebłyski,że powinna być kara śmierci, albo chociażby "oko za oko, ząb za ząb". Jestem okropna? Piszę pod wpływem chwili, i jak ochłonę to pewnie będę miała inne zdanie na temat kar, ale zanim mnie ocenisz pomyśl o dzieciach, które straciły życie przez głupotę innych...
Z tym ojcem, który zapomniał o dziecku to straszna tragedia;( będzie go to męczyć do końca życia
OdpowiedzUsuńnaprawdę mu współczuję
UsuńJa nie rozumiem jak można zapomnieć o dziecku, to nie klucze, telefon czy portfel...
OdpowiedzUsuńdokładnie, człowiek wraca do domu nawet po ten telefon, jeśli zapomniał... sama tego nie rozumiem..
UsuńMam podobne zdanie do Ciebie w tym temacie ... straszne, co się teraz dzieje na tym świecie ...
OdpowiedzUsuńmnie się to po prostu nie mieści w głowie..
Usuńzgadzam się z tobą
OdpowiedzUsuńten pierwszy męszczyzna , bardzo to przeżył - trafił do psychiatryka widac było zę naprawdę zapomniał o dziecku ( i ze na tym dziecku mu zalezało )
A ten jak długo umiera zwierze - no chyba go ( nie będę pisała co ) Jasne ze on to zaplanował
Wybrałaś bardzo ważny temat ...
jestem ciekawa jak się ta sprawa rozwinie...
UsuńBardzo ważne tematy poruszasz,moje zdanie jest podobne jak Twoje..sama mam 3 dzieci i nie wyobrażam sobie czegoś takiego...Straszne tragedie się dzieją ostatnio...
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to słońce tak na ludzi działa?? coraz częściej się słyszy o tym co w dzisiejszych czasach przechodzą dzieci:( szok!
UsuńZgadzam się , ja tez uważam że ten pierwszy facet to przeżył widać że nie planował.... ale ten drugi ...normalnie nóż mi się w kieszeni otwiera ! niektórzy powinni być kastrowani ! a są tez takie matki to jest przerażające :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem po co tym ludziom dzieci... serce pęka
UsuńDokładnie w 100 % się pod tym podpisuję. Również w tym przypadku z Polski było mi trochę żal faceta, ponieważ sam jego stan psychiczny świadczy o tym jak to przeżył... ponadto czytałam bardzo rozsądny artykuł na jakiejś stronie iż ten ojciec to nie mama Madzi z Sosnowca, która celowo zabiła dziecko. Nie usprawiedliwiam go, ale też mu współczuję. będzie żył już zawsze ze świadomością, że zabił własne dziecko i to już go wykończy psychicznie, a jeszcze ludzie do okoła mu dowalą. Jestem Matką, nie jestem idealna, bo ideałów nie ma, ale staram się jak mogę, dbam o mojego Synka i kocham tak mocno, że nie wyobrażam sobie że mogłabym go stracić, a co dopiero sama coś mu zrobić! To nie są osoby zdrowe psychicznie... tacy ludzie nie powinni mieć dzieci, ale życie jest niesprawiedliwe. Jest mnóstwo par, które nie mogą mieć dziecka choć bardzo pragną i się starają, a inne kobiety nie chcą i zachodzą w ciąże i później dzieci cierpią... to nie sprawiedliwe, ale takie jest życie :( :(
OdpowiedzUsuńja też go nie usprawiedliwiam, a współczuję.. czasami odnoszę wrażenie,że życie to loteria, w której niestety nie jest wszystko dzielone sprawiedliwie, a to oznacza,że czasami dobrzy ludzie nie mogą mieć dzieci, a źli wręcz przeciwnie
UsuńW tą drugą historię też nie chce mi się wierzyć głównie przez tą wyszukaną informację na komputerze.
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
wszystkie fakty przemawiają przeciw temu człowiekowi
UsuńBestwialstwo i tyle. Nie wierzę, że można o dziecku zapomnieć. Wierzę natomiast, że po tym świecie chodzą "źli ludzie", a człowiek jest najgorszą kreaturą jaka chodzi po tej ziemi. Drapieżnicy zabijają dla pożywienia - czasem bardzo okrutnie, ale tylko człowiek zabija lub torturuje dla zabawy, by "pozbyć się" problemu, czy dla własnej satysfakcji i zadowolenia.
OdpowiedzUsuńMasz rację, myślę tak samo
UsuńJa nie rozumiem tego fenomenu zostawiania dzieci nawet pomimo tej ciepłej temperatury. Przecież logiczne, że małe dzieci nie są w stanie się w jakikolwiek sposób obronić, a gdyby doszło do porwania? też się tak zdarza. Na to ludzie też nie patrzą... Rozumiem, że w samochodzie zostanie dziecko które jest świadome tego co się dzieje i dałoby radę choćby krzyczeć, no ale nie te małe bezbronne dzieciaczki które ledwo chodzić i mówić zaczęły :/
OdpowiedzUsuńJa bym nawet starszego dziecka nie zostawiła, to już jest plaga
UsuńBędzie ich to do końca życia prześladować
OdpowiedzUsuńmam taką nadzieję, bynajmniej w przypadku tego drugiego pana
Usuńo tej drugiej sprawie coś mi się obiło o uszy ale ogólnie ostatnio nie słuchałam wiadomości więc nie wiem co jest grane
OdpowiedzUsuńz tą karą śmierci to ja akurat za tym jestem od bardzo dawna,powinna u nas być
ja przeczytałam o tym na stronie tvn, sama jestem zagoniona i nie mam czasu na wiadomości
UsuńCóż, jakoś trudno mi uwierzyć, że można o dziecku po prostu zapomnieć, ot tak. Rozumiem, że człowiek może być zabiegany, ale bez przesady!
OdpowiedzUsuńPotępiam tego typu zachowania, tj. zostawianie dzieci w aucie. Nawet na chwilę. Dzisiaj w tv również usłyszałam o przypadku, gdzie rodzic zostawił swoje dziecko w aucie. Na szczęście, ktoś się tym zainteresował - gdy po godzinie nikt nie wrócił po dziecko przyjechała policja i wybiła okno w aucie.
Zero odpowiedzialności... Smutne :(
Tak, w głowie się to nie mieści. Patrząc na siebie to widzę,że dmucham, chucham, obserwuję, pilnuję bo o tragedię w zwykłych warunkach domowych nie trudno, atu o takich rzeczach się słyszy..
UsuńMam mieszane uczucia co do tej sytuacji. Nie mogę jednak zrozumieć jak można zapomnieć o dziecku. Po co je mieć? A mieszane uczucia mam tylko dlatego, że zastanawiam się czy to na prawdę był przypadek czy coś bardziej umyślnego. Obie wersje jednak nie mieszczą mi się w głowie. :(
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to nie do przyjęcia
UsuńMnie przerażają historie o pozostawieniu dziecka, masakra jakaś. Pochwały za post! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę tego zrozumieć jak można zostawić dziecko w samochodzie... choć mam dopiero te 19lat, nie mogę..no nie mogę. Przecież jeśli z kimś się jedzie i później wychodzi samemu z samochodu to łatwo to zauważyć. Po za tym wydaję mi się, że obecność małych dzieci jest odczuwalna w otoczeniu. Przecież nawet jak się jedzie powinno się zerknąć czy wszystko w porządku, czy dziecko niczego nie potrzebuje itp.
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja podczas jazdy samochodem (na miejscu pasażera) setki razy oglądam się i sprawdzam co u córci. Zresztą nie można o niej zapomnieć, rozmawiamy,śpiewamy, a nawet kiedy zaśnie pilnuję,żeby miała w miarę wygodnie (jak na samochodowe warunki)
UsuńJa tez nie moge tego zrozumieć. Dziecko i zwierzaki to nie sa zabawki. To zywe istoty, o które trzeba dbac. I wtedy kiedy jest super i wtedy,kiedy wszystko jest do dupy. I nie ma tu zasady jak sie zabawks znudze to cos z nia zrobie. Jestem człowiekiem,ktory strasznie reaguje na to,co sie dzieje wokol mnie i juz zdazylam sie oswoic z mysla,ze jednak kara smierci dla tuch,co robis to z premedytacjs,powinna istniec i nikt nie przekona mnie do zmiany zdania. Tragedia :/
OdpowiedzUsuńja nawet chomika bym nie zostawiła w aucie, czy na trawniku kiedy go wypuszczam na spacer, a co dopiero dziecko
UsuńCi którzy tak strasznie pragną dzieci nie mogą ich mieć a Ci którzy je maja zostawiają je w samochodach zamknięte.......
OdpowiedzUsuńto jest właśnie ta niesprawiedliwość losu:(
UsuńBardzo mądry post Marto, sama jestem mamą i nie przyszłoby mi do głowy odejść od dziecka siedzącego w wózku, a takich sytuacji zwyczajnie nie rozumiem. Decydujesz się na dziecko, to zrozum, że jesteś za nie odpowiedzialny przez wiele długich lat!
OdpowiedzUsuńA tego ojca, który niby miał w pracy ciśnienie, czy mobing... Nic go nie usprawiedliwia, dziecko to nie paczka papierosów, o której można zapomnieć. Tym bardziej, że to było dziecko kilkuletnie, mówiące i komunikujące się...