To,że reklama ma siłę wiadomo nie od dziś. Ameryki nie odkryłam.Wiele razy już mi się zdarzało robić zakupy pod wpływem impulsu, bo wizerunek danego produktu widziałam w telewizji i zrobił on na mnie wówczas wrażenie. Z antyperspirantem Fa floral protect nie było inaczej. Reklama wręcz mówiła "kup mnie, kup mnie" - no więc kupiłam, ale czy było warto?
Opakowanie:
Standardowy, metalowy pojemnik o pojemności 150ml z atomizerem.
Opis producenta:
"Wysoce skuteczny antyperspirant, który
dzięki technologii Scent Release zapewnia 48h ochronę oraz przepiękny,
delikatny zapach fiołków i orchidei. Nie zawiera alkoholu. Przyjazna dla
skóry formuła z unikalną technologią uwalniania zapachu zapewnia 48h
ochronę i uwalnianie delikatnego, kwiatowego zapachu przez cały dzień.
Nie pozostawia śladów ani plam. "
Skład:
Butane, Propane, Aqua, Aluminum
Chlorohydrate, Propylene Glycol, Cyclomethicone, Isobutane, Isopropyl
Myristate, Parfum, Dimethicone, PEG/PPG-18/18 Dimethicone,
Phenoxyethanol, Menthyl Acetate, Benzyl Alcohol, Linalool, Benzyl
Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Alpha-Isomethyl
Ionone, Geraniol.
Moja opinia:
Kiedy nowość marki Fa wchodziła do na rynek, dowiedziałam się o tym z telewizji. Reklama była tak często emitowana,że nie sposób było ją przegapić. A ja? No cóż, chyba mam coś z faceta - jestem wzrokowcem. Opakowanie urzekło mnie swoją świeżością, prostotą i przypomnieniem ciepłego lata. Fa loral protect szybko znalazł się w moim domu ciesząc oko. Jak się później okazało zaspokoił on tylko i wyłącznie moje wewnętrzne poczucie estetyki, nic poza tym.
Antyperspirant ma intensywny kwiatowy zapach, który podczas rozpylanie jest wręcz nachalny i duszący. W mojej małej łazience nie było czym oddychać, dostawałam ataku kaszlu i w ten sposób nauczyłam się, korzystać z niego tylko w większych pomieszczeniach.
Działanie? Hm.. producent miał bujną wyobraźnie obiecując 48 godzinną ochronę. Nie cierpię na nadmierną potliwość, ale u mnie ten antyperspirant wytrzymywał może 3-4 godziny. W upały było jeszcze gorzej. Nie chronił przed potem, nie maskował nawet jego zapachu. Dla mnie okazał się wysoce nieskuteczny.
Plusem Fa floral protect jest estetyczne opakowanie, niezawodny atomizer, duża wydajność i niska cena 6-8zł. Jednak nie spełnia on swoich podstawowych funkcji, co skreśla go z mojej listy zakupowej na zawsze. Czy reklama ma siłę? Oj tak, i to wielką. W tym przypadku okazała się ona lepsza od samego produktu.
Działanie? Hm.. producent miał bujną wyobraźnie obiecując 48 godzinną ochronę. Nie cierpię na nadmierną potliwość, ale u mnie ten antyperspirant wytrzymywał może 3-4 godziny. W upały było jeszcze gorzej. Nie chronił przed potem, nie maskował nawet jego zapachu. Dla mnie okazał się wysoce nieskuteczny.
Będę go omijać z daleka :) Ja lubię antyperspiranty Garniera i Nivea :)
OdpowiedzUsuńNivea bielił mi ubrania, ale było to kilka lat temu,może teraz ulepszyli formułę ? :)
UsuńMasz rację:) Reklama to podstawa i to nie tylko w tej dziedzinie:) ja jakoś nie przepadam za tą firmą! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa przez wiele lat niczego z tej firmy nie kupowałam, sama nie wiem dlaczego ;)
UsuńFakt opakowanie ma ładne.. ale, że duszący... juz go nie lubię
OdpowiedzUsuńRozpylany w małym pomieszczeniu, sprawiał,że automatycznie wstrzymywałam powietrze.
UsuńNie miałam go i już wiem, że nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię dove i reksone
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Reksię również polecam :)
UsuńPowiem ci szczerze, że będąc w rosie mnie nigdy nie kupił, a mimo, że był na promocjach. zawsze wolałam adidasa.
OdpowiedzUsuńU mnie zwyciężyła ciekawość ;)
UsuńWolę produkty innych firm...za Fa jakoś nie koniecznie przepadam....choć niektóre zapachy są całkiem ładne.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam antyperspirantu tej marki i dałam się skusić reklamie :)
UsuńNie kusi mnie on. Ja teraz zamierzam kupić jakiś naturalny antyperspirant.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawiera aluminium :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie slyszalam o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/
Serio? Swego czasu bardzo często trafiałam na te reklamy :)
UsuńDobrze wiedziec ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że nas ostrzegłaś :)) Pozdrawiam :) :*
OdpowiedzUsuńMiałam go i też mi nie przypadł go gustu :(
OdpowiedzUsuńJa też go kupiłam po obejrzeniu reklamy :) W ogóle lubię reklamy Fa, bo przez lata prawie wcale się nie zmieniają :) Spisywał się u mnie również średnio, a zapach był na tyle mocny, że mimo perfum czułam go cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńReklamy mają na prawdę niezłe :) U mnie całego dnia nie wytrzymał, a duszący był podczas rozpylania, nie szło wytrzymać w pomieszczeniu ..
UsuńNie miałam nigdy dezodorantów Fa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kulki ;) nivea u mnie daje radę
OdpowiedzUsuńDziękuję za dogłębną informację :-) Tylko Rexona na mnie dobrze działa ;-)
OdpowiedzUsuńJa również ją lubię :)
UsuńMiałam inną wersję i tylko zapach był znośny ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś dezodorant Fa. godzina spokoju i świeżości ale zaraz potem znów już byłam spocona...
OdpowiedzUsuńBuuuu,nie kupię.
OdpowiedzUsuńuu to słabo, nigdy nie miałam dezodorantu Fa. Teraz mam z Dove.
OdpowiedzUsuńnie kupuję dezodorantów, wolę kulki
OdpowiedzUsuńNie lubię i nie kupuję dezodorantów, podczas ich aplikacji zwyczajnie się duszę...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę bardziej dezodoranty w sprayu niż choćby np. w kulce ale skoro ten nie działa bedę omijała go szerokim łukiem;)
OdpowiedzUsuńwygrałam go w jakimś konkursie, nie chronił mnie dostatecznie, ale zapach przypadł mi do gustu :P
OdpowiedzUsuń"Mydełko Fa siabada siabada" :) dawno już nie miałam żadnego deo w sprayu. Jednak preferuję kulki :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wyłączać telewizor na czas reklam, wtedy uniknie się dodatkowych zakupów. Dobrze, jeśli jednak reklama nie kłamała i faktycznie nabyło się dzięki niej coś fajnego. Fa i tak jest dosyć chętnie kupowaną marką :)
OdpowiedzUsuń