Koniec roku spędziłam w doborowym towarzystwie. W poniedziałek 28 grudnia, po świątecznej gorączce i kolędowaniu u rodziny jak na skrzydłach poleciałam do Bydgoszczy na świąteczną wersję organizowanego przez Paulinę spotkania blogerów, o wdzięcznej nazwie Blogowe Love.
Na pierwszą edycję się nie dostałam, na tą drugą zresztą też nie i gdyby nie zrezygnowałam jedna osoba mnie by tam nie było. Miałam farta. Jechałam do Bydgoszczy ze ściśniętym gardłem i poczuciem,że mnie tam nie chcą (żart), ale jako obstawę wzięłam ze sobą córkę i męża. Pamiętałam o nich tylko w momencie wejścia do kawiarni. Spotkaliśmy się bowiem w bardzo urokliwym miejscu. Kogel Mogel Play Cafe to pierwsza w Bydgoszczy kawiarnia z salą zabaw dla dzieci. Dla Oliwki był to raj na ziemi. Małpi gaj, klocki, domek dla lalek i mnóstwo innych zabawek cieszyło oko, a nasze pociechy więcej do szczęścia nie potrzebowały i natychmiast o nas zapomniały. Pani animatorka dbała o bezpieczeństwo i atrakcje dla dzieci, a my się relaksowałyśmy. Na spokojnie mogłyśmy wypić sobie kawę, poplotkować i powarsztatować. Mężasty także znalazł sobie towarzystwo w postaci jednych z prelegentów, więc nie nudził się aż tak bardzo jak myślałam.
Pierwsze warsztaty poprowadziła z nami sama organizatorka. Paulinka nauczyła nas zdobić drewniane kolczyki metodą decoupage. Dobrze było przypomnieć sobie jak to się robi, bo od lat już nic w ten sposób nie wyczarowałam. Może w końcu znajdę trochę czasu i wrócę do pasji sprzed lat? Ileż było przy tym śmiechu, gadulstwa, ale też skupienia i relaksu to wiemy tylko my. Takie robótki naprawdę odprężają. Nawet nasz rodzyn z zapałem wykonywał swoje zadanie.
Jako druga wystąpiła Pani z Paisley Poland, która przybliżyła nam markę, oraz asortyment, który oferuje. Miękkie kocyki, piękne pościele - raj dla mam, które dbają o komfort swojego malucha.
Na koniec Kasia z Mojej Karuzeli przybliżyła nam Metodę wychowawczą Montessorii. Z zaciekawieniem słuchałam co ma do powiedzenia, gdyż wcześniej o tej metodzie nie słyszałam. Jednak szybko doszłam do wniosku,że nie do końca się z nią zgadzam. A przynajmniej nie zgadzałam się w tamtym momencie, bo kiedy poczytałam trochę o niej, to niektóre jej aspekty do mnie przemawiają. Każdy wychowuję swoje dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i na tym pozostańmy.
Na koniec Paulina obdarowała nas wspaniałymi upominkami. Z zaciekawieniem otwierałyśmy paczuszki i podziwiałyśmy ich zawartość, a uśmiechy nie schodziły nam z twarzy. W jednym z kolejnych postów pokażę Wam jakie skarby skrywały.
A to sprawczyni całego zamieszania - dzięki kochana za mile spędzony czas. Od tamtej pory polubiłam poniedziałki ;)
Czas mijał zdecydowanie za szybko i z ciężkim sercem trzeba było wracać do domu. Oliwka była tak wymęczona zabawą z nowymi koleżankami i kolegami, że ledwo odpaliliśmy samochód, a ona zamieniła się w śpiącą królewnę. To był naprawdę sympatyczny poniedziałek. Życie z wariatami mam na co dzień, więc towarzystwo tak pozytywnie zakręconych osób było mi niezwykle miłe. Oby więcej takich spotkań.
Zapraszam na fan strony uczestniczek.
Oli Loli New Life
Żoną być
Zosinkowy blog
Zawód kobieta
Raczkując w świat
Męskie życie po życiu
no i mój fan page.
Już niebawem wystartuję kolejna edycja organizowanego przeze mnie charytatywnego blogerskiego spotkania. Jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam do śledzenia strony My blog my passion..
Takie spotkania są najfajniejsze :o)
OdpowiedzUsuńtakie spotkania są świetne bo można poznać fajnych ludzi a na warsztatach nauczyć sie ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie było fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :)
UsuńKochane maluszki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy, że spotkanie się udało i podobało :)
OdpowiedzUsuń