18 października 2014

Złuszczający peeling błotny Swedish Spa

Wczoraj w moim denkowym woreczku, (którego zawartość pokazuję zawsze na koniec miesiąca) wylądował złuszczający peeling błotny Swedish Spa marki Oriflame. Postanowiłam pokazać Wam go ze względu na jego nietypową formę, ale o tym dalej...

Opakowanie:

Tuba o pojemności 150ml, z zamknięciem typu klik.



Opis producenta:

"Intensywnie złuszczający kosmetyk, który usuwa zanieczyszczenia i pomaga pobudzać krążenie krwi. Po jego zastosowaniu skóra jest fantastycznie miękka i wygładzona. Wzbogacony białą glinką i ekstraktem z brzozy srebrnej, głęboko oczyszcza skórę. Idealny do stosowania przed prysznicem lub sauną. 150  ml"

Skład:




Moja opinia:

Jakiś czas temu byłam konsultantką Oriflame. Jednak w miarę jak zaczęłam lepiej poznawać te kosmetyki, to stwierdziłam,ze jednak nie są one dla mnie. No może przesadzam - lubię ich kolorówkę, produkty do mycia, akcesoria, balsamy,ale zawiodłam się na kilku kremach do pielęgnacji twarzy. Zbuntowałam się i przestałam zamawiać. Peeling ten znalazłam w zapasach. Nawet go nie kupowałam tylko dostałam od firmy za jakiś utarg. Postanowiłam o nim napisać, bo zaciekawiła mnie jego forma.

Peeling ten występuję w postaci pasty. Nigdy się z takim nie spotkałam. Konsystencja jest gęsta, dość zbita, ale nie ma problemu z wydostaniem go z opakowania. Zapach jest świeży, mnie pachnie eukaliptusowo.




Kolor był dla mnie zaskoczeniem, bo spodziewałam się zobaczyć czerń lub brąz, w końcu nazwa mówi, że jest to peeling błotny. A tu o dziwo z tubki wyłania się seledyn.

W paście zatopione są maleńkie drobinki, których prawdę mówiąc nie ma zbyt wiele. Ścieranie martwego naskórka nie jest więc zbyt efektywne. Owszem coś tam zawsze zdziała, ale dla mnie to za mało. Uwielbiam mocne peelingi, więc może to dlatego. Przyznam,że trzeba się też napracować by go zmyć. Nie wystarczy bowiem polać ciała wodą, trzeba wielokrotnie trzeć skórę jak podczas mycia, by się go pozbyć.

Wydajność daje wiele do życzenia, u mnie ledwo starczył na 4 razy, choć chcę zaznaczyć,że stosowałam go do całego ciała.

Cena regularna tego peelingu jest wysoka. Kosztuje on 40zł, ale jeśli jest ktoś nim zainteresowany to warto poczekać na promocje.


Podsumowując: Produkt ze względu na niespotykaną formę i fajny zapach jest ciekawy. Jednak jego działanie i wysoka cena dają dużo do życzenia.

23 komentarze:

  1. Uu szkoda, że mało wydajny, ale w sumie jak będzie kiedyś na promocji to może wypróbuję, bo za taką wysoką cenę raczej nie ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki ładny kolorek :D Cena faktycznie wysoka, ale na promocji można by było się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej się nie skuszę, bo cena mnie odstrasza, a i tak nie znam żadnej konsultantki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja rzadko kupuję kosmetyki Oriflame, tego również nie zakupię ze względu na wydajność i cenę

    OdpowiedzUsuń
  5. To cienias z niego :( a do tego drogi ..;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mama jest konsultantką, ale szczerze nawet nie zwróciłam na niego uwagi. Widać że z ceną przesadzili co do jakości produktu

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już używałam pasty peelingującej z Ziaji i ta sprawdzała się super:) Za kosmetykami Oriflame nie przepadam. Rzeczywiście wygórowana cena nieproporcjonalna do jakości...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przetestowałam sporo kosmetyków oriflame parę lat temu, ale tego peelingu nigdy nie miałam. Szkoda, że ma taką cenę i jest niewydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie mogę stosować mechanicznego złuszczania, a kiedyś mogłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej nie dla mnie, bo nie lubię eukaliptusowego zapachu w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że nie działa aż tak dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej faktycznie drogi on. Szkoda, że jeszcze taki niewydajny...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niektóre z ich produktów są nawet fajne:) Ciekawa recenzja:)

    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/10/love-me-harder.html

    OdpowiedzUsuń
  14. nie kupuję ich produktów ze względu na dość wysokie ceny właśnie ;(

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubie ich kosmetyki, właśnie czekam na katalog zobaczyć co tam teraz jest :)

    OdpowiedzUsuń
  16. faktycznie, jak na tę markę, to cena jest naprawdę spora

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Miło mi,że do mnie zajrzałeś :) Jeśli już jesteś zostaw po sobie jakiś ślad :)

Zachęcam do dołączenia do grona obserwatorów:)

Zostawiając komentarz, zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych zgodnie z polityką prywatności.