O moim małym uzależnieniu dotyczącym ust wie chyba już każdy, kto śledzi moje social media. Kocham wszelkiego rodzaju mazidła, pomadki, lakiery, pisaki do ust i zawsze, ale to zawsze czymś mam te usta wysmarowane, choćby pomadką ochronną, czy miodem. O wargi też trzeba dbać, bo nawet najlepsza pomadka nie będzie dobrze wyglądała, kiedy są one przesuszone. Niedawno trafiłam na świetny balsam do ust i stwierdziłam, że warto napisać o nim parę słów, bo dobre trzeba wychwalać.
Lip polish marki Physicians Formula jest dla mnie totalną nowością, a że ja nowości lubię, to od razu wiedziałam, że musimy poznać się bliżej. Ten regenerujący balsam zamknięty jest w bardzo gustownym, plastikowym słoiczku o pojemności 14,2 g. Złote wieczko i litery sprawiają, że całość wygląda luksusowo. Dodatkowo słoiczek umieszczony jest w kartonowym opakowaniu, a na nim znajdziemy wszystko to, co świadomy konsument lubi najbardziej, czyli skład. A oprócz niego instrukcję obsługi i opis producenta. W kartoniku znalazłam również złotą szpatułkę, do nakłądania produktu na usta.
Po odkręceniu wieczka zauważyłam, że balsam chroni dodatkowo plastikowa membrana. Mimo, że zawiera on organiczny olejek z owoców z dzikiej róży, oraz organiczny olejek z orzechów kokosowych, to zapach kosmetyku określiłabym jako ciasteczkowy. Sama szpatułka, to wynalazek stulecia. Bardzo się przydała do nakładania produktu na usta. Dzięki niej nie trzeba grzebać paluchem w słoiczku. Takie rozwiązanie bardzo mi odpowiada.
Po nałożeniu tego regenerującego balsamu na usta od razu wiedziałam, że coś nie gra. Okazało się, że ma on w sobie maleńkie drobinki cukru, więc służy on również jako peeling. Wróciłam do opakowania i w instrukcji faktycznie było pokazane, że najpierw balsam należy nałożyć na usta, chwilę pomasować i resztę zetrzeć chusteczką. Usta po takim zabiegu momentalnie stają się gładkie, odżywione i oczywiście nawilżone. Zwiększa się też ich ukrwienie, co sprawia, że wargi są pięknie zaróżowione. Muszę tutaj wspomnieć, że produkt - choć nie do jedzenia- to jest on słodki w smaku.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że ten balsamo - peeling tak szybko działa. Nie spodziewałam się spektakularnych efektów po pierwszym użyciu, ale one są widoczne gołym okiem. Usta bardzo szybko wróciły do formy, a Lip polish Phisicians Formula staje się moim numerem jeden wśród kosmetyków pielęgnacyjnych do ust.
Ten regenerujący balsam do ust i peeling 2 w 1 znajdziecie w Drogeriach Hebe. Polecam.
Lubię takie produkty bo moje usta są często przesuszone i wyglądają nieapetycznie. Dobry peeling, który pielęgnuje też usta jest na wagę złota.
OdpowiedzUsuńKuszący dla mnie produkt . Świetnie to wszystko opisałaś .
OdpowiedzUsuńMuszę Ci podziękować za ten wpis bo po przeczytaniu kupiłam peeling z balsamem i zadziałał na mnie bardzo dobrze. Kondycja ust poprawiła się już po tygodniu stosowania.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo odpowiadają kosmetyki z aloesem
OdpowiedzUsuńMnie seria Zeitgar z diamentami
OdpowiedzUsuńcanlı sex hattı
OdpowiedzUsuńjigolo arayan bayanlar
X7O16
Balsam do ust i peeling 2 w 1 wydają się być produktem, który łączy w sobie wiele zalet. Regeneruje i nawilża usta, a jednocześnie usuwa martwe komórki skóry, pozostawiając usta gładkie i odżywione. Dzięki za podzielenie się tą recenzją! 💄
OdpowiedzUsuń