Witajcie, przez ostatnie 2 dni ciężko było mnie dostać na blogu czy na fanpage, ale teraz już wracam i nadrabiam wszelkie zaległości. Dzień zaczął mi się paskudnie - byłam na pogrzebie 4miesięcznej dziewczynki..ta maleńka trumienka i twarz matki będzie mi się śniła po nocach. Nawet nie mam słów,żeby to opisać, więc lepiej od razu przejdę do recenzji.
Dzisiaj poznacie moją opinię na temat masła do ciała z serii Z Apteczki Babuni firmy Joanna. Masło jest przeznaczone dla skóry normalnej i zawiera ekstrakt z bawełny i kompleks witaminowy. Pojemność 300ml
Opakowanie:
Odkręcany, plastikowy słoiczek ze spokojną grafiką, w której króluje biel i fiolet. Znajdziemy na nim wszelkie potrzebne informację - skład, opis producenta, sposób użycia, termin ważności.
Opis producenta:
Skład:
Działanie:
Tak jak wcześniej napisałam masło znajduję się w dużym odkręcanym słoiczku. Lubię tego typu opakowania, bo dzięki nim można wybrać produkt do końca i nic się nie zmarnuje. Masło nie ma ciężkiej konsystencji - gdyby nie sama nazwa to powiedziałabym,że jest to balsam. Mimo to nie wylewa się z opakowania.
Dzisiaj poznacie moją opinię na temat masła do ciała z serii Z Apteczki Babuni firmy Joanna. Masło jest przeznaczone dla skóry normalnej i zawiera ekstrakt z bawełny i kompleks witaminowy. Pojemność 300ml
Opakowanie:
Odkręcany, plastikowy słoiczek ze spokojną grafiką, w której króluje biel i fiolet. Znajdziemy na nim wszelkie potrzebne informację - skład, opis producenta, sposób użycia, termin ważności.
Opis producenta:
Skład:
Działanie:
Tak jak wcześniej napisałam masło znajduję się w dużym odkręcanym słoiczku. Lubię tego typu opakowania, bo dzięki nim można wybrać produkt do końca i nic się nie zmarnuje. Masło nie ma ciężkiej konsystencji - gdyby nie sama nazwa to powiedziałabym,że jest to balsam. Mimo to nie wylewa się z opakowania.
Zapach jest ładny, subtelny i słodki, ale nie narzuca się, więc sama aplikacja to czysta przyjemność. Wchłania się dość wolno - po nałożeniu na skórę potrzebuję ok 5 minut, aby całkowicie mógł się wchłonąć. Ja używam go zazwyczaj po kąpieli, więc nie jest to dla mnie duży problem, natomiast w ciągu dnia, kiedy człowiek się spieszy wyczekiwanie może być uciążliwe.
Masło sprawuje się dobrze. Po wchłonięciu w skórę nawilża ją, zmiękcza i natłuszcza. Już na drugim miejscu w składzie znajduje się masło shea, którego w zapachu jednak nie wyczuwam. Produkt świetnie sobie radzi z wszelkimi przesuszeniami, obojętnie czy są to ręce, łydki, kolana, łokcie czy pięty. Każda partia skóry dostaje dawkę dobrego nawilżenia.. Dzięki lekkiej konsystencji jest dość wydajne. Używam go już 2 tygodnie, smarując całe ciało i zużyłam jak do tej pory połowę opakowania. Cena jest bardzo atrakcyjna - za 300ml opakowanie zapłaciłam ok 10zł
Masełka nie miałam ale kiedyś używałam balsamu Joanny z apteczki Babuni i był świetny.
OdpowiedzUsuńBalsam też mam i bardzo lubię:)
Usuńnie miałam tego masła- Twój bannerek juz jest u mnie na blogu od następnej notki piszę pod spodem co jest u ciebie
OdpowiedzUsuńok, dziękuję:)
UsuńZ tej serii lubię produkty do włosów. Tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńo, a ja nie miałam nic do włosów;p
UsuńJak wykończę zapasy to może się skuszę na to masełko :)
OdpowiedzUsuńah te zapasy:) widzę,że nie jestem sama:)
UsuńChętnie bym się na niego skusiła :-)
OdpowiedzUsuńaż tyle pojemności za 10 zł??? lubię masełka do ciała, właśnie mi się kończy, więc to w sam raz:)
OdpowiedzUsuńA widzisz, dobrze się złożyło, bo masełko taniutkie:)
UsuńFirma Joanna kojarzy mi się głównie z kosmetykami do włosów. Co do masła ciekawe, ale nie lubię jak coś dłużej sie wchłania.
OdpowiedzUsuńWchłanianie mogłoby być lepsze, ale za taką cenę nie ma co narzekać;)
Usuńlubię produkty Joanny ;) miałam kiedyś masełko, ale z innej serii i dobrze się sprawdziło ;)
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze balsam do ciała i również jestem z niego zadowolona:)
UsuńNigdy nie miałam, moze kiedys po nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńU mnie jakos kosmetyki tej serii sie nie sprawdzaja :/
OdpowiedzUsuńoj szkoda
UsuńMuszę wypróbować,bo prezentuję się zachęcająco:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMi bardzo ciężko idzie zużywanie mazideł do ciała.. :( Jeszcze nie skończę jednego, a już sięgam po drugie i tak się zbierają napoczęte opakowania :P
OdpowiedzUsuńHa ha nic mi nie mów, ja mam 5 otwartych, ale teraz wzięłam się za ich wykańczanie:)
UsuńNie miałam jeszcze tego masełka, ale zapowiada się fajnie :) Jak wykończę swoje zapasy, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpowinnaś być zadowolona:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)
OdpowiedzUsuńPogrzeb takiego maluszka to traumatyczne przeżycie.. mnie widok małych grobków zawsze jakoś przeraża, przygnębia..
Co do masełka, to nie miałam, jednak nie wiem czy bym się zdecydowała, ze względu na parafinę w składzie, która mnie zapycha.. z drugiej strony nie jest na początku w składzie, więc może nie byłoby wcale tak źle..
Miłego wieczoru:)
Mam to szczęście,że na ciele mnie chyba nic nie zapycha, z twarzą bywa różnie:)
UsuńMiałam go, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
obserwuję!
www.esiabloguje.blogspot.com
Dziękuję:)
UsuńNie spotkałam nigdzie:) / żal dziecko, niech spoczywa w spokoju [*]
OdpowiedzUsuńoj tak, szkoda takiej maleńkiej istoty
UsuńWspółczuję tego przeżycia związanego z pogrzebem...
OdpowiedzUsuńA co do produktu, superaśna cena jak na taką gramaturę, szkoda, że powoli się wchłania. Ale nadrabia widać działaniem :)
Przeżycie nie do opisania..
UsuńA w masełko myślę,że warto zainwestować:)
Kosmetyki z tej firmy u mnie różnie się sprawdzają zdecydowanie wolę balsamy i to takie, które szybko się wchłaniają
OdpowiedzUsuńsart-world.blogspot.com
Oprócz tej wady nie mam co na niego narzekać, bo cena jest fajna i jest też łatwo dostępny:)
UsuńNie używałam, ale fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńhttp://martusiadlawszystkich.blogspot.com/
myślę,że warto wypróbować:)
UsuńSmutno zaczęłaś dzień :(
OdpowiedzUsuńCo do masełka to nie znam, mało miałam w ogóle kosmetyki Joanny z apteczki babuni. Fajnie, że masło shea jest już na drugim miejscu.
Dzień zaczął mi się nieciekawie, niestety należę do osób, które długo przeżywają czy to jest pogrzeb czy wesele..
UsuńMnie też się podoba to,że na 2 miejscu jest masło shea, które uwielbiam:)
Boże co się stało maleństwu?
OdpowiedzUsuńmama już podczas ciąży była pod kontrolą lekarzy, jak się urodziła malutka to miała operację na otwartym serduszku, było już wszystko dobrze, bo dziewczynka mogła być w domu......
Usuńja używałąm masełka słonecznikowego był genialne :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam,że takie jest:) dzięki za cynk:)
UsuńZ Apteczki Babuni używałam tylko odżywek do włosów :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie miałam,ale może i bym się pokusiła na zakup
OdpowiedzUsuńMiałam kilka lat temu odżywkę do włosów tej firmy, ale nie specjalnie się sprawdziła, a masło brzmi ciekawie... :)
OdpowiedzUsuńfajne jest
UsuńNie spotkałam jeszcze się z tym produktem, ale faktycznie zapowiada się fajnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie miałam jeszcze żadnego masełka z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńPrzykre to, że takie małe dzieci umierają ;(
Przykre i taaakie niesprawiedliwe:(
UsuńKoniecznie muszę wypróbować. Recenzja, a i cena zachęca :D
OdpowiedzUsuńTa seria kojarzy mi się bardziej z produktami do włosów. Tego masła do ciała jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńbyć może coś mi się mignęło na sklepowych półkach, ale konkretnego produktu do włosów nie kojarzę
UsuńNie mialam masla z tej serii... Jeszcze :).
OdpowiedzUsuńhe he ja też tak zawsze mówię, często kupuję pod wpływem recenzji przeczytanej w necie:))) mało kiedy się zawiodę:)
UsuńWspółczuję Ci tego doświadczenia, musiało być na prawdę strasznie :(
OdpowiedzUsuńFajne masełko! Bardzo lubię takie o mocnym i konkretnym działaniu :)
Miło nie było:)
Usuńa masełko niczego sobie:) za taką cenę - warto:)
lubie tą serię !
OdpowiedzUsuńNie znam tego masełka :) może kiedyś wypróbuje, ale póki co mazidełek do ciała mam spore zapasy :)
OdpowiedzUsuńJa staram się nie robić zbyt dużych zapasów;)
Usuńjeszcze go nie miałam ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhe he dziękuję:)
OdpowiedzUsuń