Witajcie:)
Dzisiaj zmierzyłam się z oczyszczającą maseczką glinkową firmy Efektima .Czy przypadła mi ona do gustu? No cóż.. zobaczcie sami;)
Dzisiaj zmierzyłam się z oczyszczającą maseczką glinkową firmy Efektima .Czy przypadła mi ona do gustu? No cóż.. zobaczcie sami;)
Opakowanie
Saszetka o pojemności 7ml, o grafice utrzymanej w zielonej tonacji.
Opis producenta / sposób użycia / skład:
Saszetka o pojemności 7ml, o grafice utrzymanej w zielonej tonacji.
Opis producenta / sposób użycia / skład:
Konsystencja / Kolor / Zapach:
Konsystencja maseczki jest lekka. Kolor to zgaszony seledyn. Natomiast co mnie się spodobało to właśnie zapach, gdyż przypomina on perfumy. Z początku jest dość intensywny, ale w miarę jak maseczka wysycha, zapach słabnie i jest bardzo przyjemny.
Konsystencja maseczki jest lekka. Kolor to zgaszony seledyn. Natomiast co mnie się spodobało to właśnie zapach, gdyż przypomina on perfumy. Z początku jest dość intensywny, ale w miarę jak maseczka wysycha, zapach słabnie i jest bardzo przyjemny.
Moja opinia:
Jak już wiecie, (bo nie raz o tym pisałam) zawsze przed zrobieniem maseczki robię sobie peeling twarzy. I niestety tym razem zrobiłam sobie krzywdę myślę,że zarówno peelingiem jak i maseczką. Córka chora, więc z cotygodniowego Spa nici i wszystko robiłam w pośpiechu. Po pierwsze - za mocno dociskałam peeling do twarzy, po drugie wzięłam maseczkę, którą akurat miałam pod ręką i padło na dogłębnie oczyszczającą. Efekt był taki,że skórę policzków miałam zwyczajnie podrażnioną i pierwszy raz musiałam po maseczce smarować twarz kremem odżywczym. Zazwyczaj maseczka wystarczyła. Jeżeli chodzi o pozostałe (nie starte) partie twarzy to muszę przyznać,że były one dobrze oczyszczone, matowe, rozświetlone także myślę,że gdyby nie pośpiech (który jest złym doradcą) byłabym w pełni zadowolona. Maseczka po ok 15minutach po nałożeniu na twarz wysycha i tworzy białą skorupkę. Na szczęście dobrze się ona usuwa za pomocą wody. Polecam zwłaszcza dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową.
Jak już wiecie, (bo nie raz o tym pisałam) zawsze przed zrobieniem maseczki robię sobie peeling twarzy. I niestety tym razem zrobiłam sobie krzywdę myślę,że zarówno peelingiem jak i maseczką. Córka chora, więc z cotygodniowego Spa nici i wszystko robiłam w pośpiechu. Po pierwsze - za mocno dociskałam peeling do twarzy, po drugie wzięłam maseczkę, którą akurat miałam pod ręką i padło na dogłębnie oczyszczającą. Efekt był taki,że skórę policzków miałam zwyczajnie podrażnioną i pierwszy raz musiałam po maseczce smarować twarz kremem odżywczym. Zazwyczaj maseczka wystarczyła. Jeżeli chodzi o pozostałe (nie starte) partie twarzy to muszę przyznać,że były one dobrze oczyszczone, matowe, rozświetlone także myślę,że gdyby nie pośpiech (który jest złym doradcą) byłabym w pełni zadowolona. Maseczka po ok 15minutach po nałożeniu na twarz wysycha i tworzy białą skorupkę. Na szczęście dobrze się ona usuwa za pomocą wody. Polecam zwłaszcza dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową.
Jak Wam idzie dopilnowanie cotygodniowego maseczkowego rytuału? U mnie świetnie, bo
praktykuję go już od lat, więc weszło mi to w nawyk tak jak mycie zębów;)
Na mojej cerze powinna się sprawdzić ;) Muszę kiedyś sobie ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie się trzymam i przynajmniej raz w tygodniu nakładam maseczki, zdarza mi się, że nawet częściej ;)
Hi hi to świetnie, ja doszłam do wniosku,że raz w tygodniu zdecydowanie mi wystarczy:)
UsuńMaseczka obowiązkowo ;)
OdpowiedzUsuńi to mi się podoba:)
UsuńMyślałam, że chociaż jedna z tych maseczek będzie dla mnie, ale teraz mam obawy. Moja cera nie jest zwolenniczką zbyt mocnego oczyszczania.
OdpowiedzUsuńCoś na pewno dla siebie znajdziesz:)
Usuńmi po akcji "szukamy maseczki idealnej" weszło w nawyk regularne używanie maseczek ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację, wystarczy trochę się spiąć i wszystko wejdzie w nawyk - najważniejsza jest systematyczność:)
Usuńja mam bardzo wrażliwą skórę twarzy, mnie by pewnie skóra odpadła he he , robiłam wczoraj maseczkę nawilżającą w kremie Dr.Hauschka, bez rewelacji, efekt taki sam gdybym posmarowała twarz grubszą warstwą kremu i tyle
OdpowiedzUsuńmam chyba jakąś maseczkę tej firmy, może pójdzie na następny raz, szkoda,że szału nie ma
UsuńNie dla mojej suchej cery ale super że ładnie pachnie. :)
OdpowiedzUsuńzapach na pewno zapamiętam:)
UsuńUwielbiam ją. Na moje potrzeby okazała się idealna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ja chyba po prostu przesadziłam z peelingiem:/
Usuńto ja myślę że dziś jest dobry dzień na maseczkę :)
OdpowiedzUsuńhe he nic tylko robić:)
Usuńja również zaraz ruszam do łazienki na niedzielne spa, a późnej spacerek ;)
OdpowiedzUsuńMi pewnie maseczka zdarłaby całą skórę bo jest dość sucha ;)
obawiam się,że właśnie taki efekt byś uzyskała tą maseczką;)
Usuńmiłego spaceru:)
Poznałam kilka maseczek Efektimy i chyba najbardziej polubiłam tą peel-off ,ta też dobrze się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od rodzaju cery
UsuńWłaśnie byłam ciekawa ,jaką maseczkę robiłaś
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowała,poniewarz ta maseczka byłą by dla mnie.Mam cerę mieszaną,wiec dla mnie w sam raz
Moja maseczka była w tym tygodniu czekoladowa,(wyglądałąm jak mużynek)dotleniająca,do kazdego rodzaju cery,od Laura Conti
Ale powiem,ze zaczeło mi szczypać skóre w niektórych miejscach na twarzy:(
Zadnej rewelacji,po zmyciu maseczki po 15 min,czułam dyskomfort,tak jak bym była brudna.
Być możę peeling jest bardzo potrzebny przed nałożeniem maseczki szczególnie czekoladowej:)
czekoladowej jeszcze nie miałam, choć firmę znam-mam z niej 3lakiery, które kiedyś już recenzowałam:)
UsuńRzadko kiedy używam maseczek :)
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo lubię:)
Usuńja miałam maseczki z tej firmy ale rozdałam
OdpowiedzUsuńszkoda,że nic nie wypróbowałaś
UsuńBardzo lubię tą maseczkę :) chyba moja ulubiona, jeśli chodzi o Efektimę :)
OdpowiedzUsuń