"Prawdziwa historia oparta na kłamstwach" jest moim pierwszym zetknięciem z prozą meksykańską. Książka liczy sobie niewiele stron - zaledwie 152 i choć na początku podchodziłam do niej z dystansem, wciągnęła mnie bez końca.
Na początku zachwyciła mnie okładka - delikatna grafika, która jak się okazało w trakcie czytania idealnie nawiązuję do postaci głównej bohaterki.
Na początku zachwyciła mnie okładka - delikatna grafika, która jak się okazało w trakcie czytania idealnie nawiązuję do postaci głównej bohaterki.
Rewers książki, czyli nota autora:
Moja opinia:
Główną bohaterką książki jest Leonora - dziewczyna, która pochodzi z wielodzietnej, biednej rodziny trudniącej się zbieraniem gałązek na miotły. Sama o sobie lubiła mawiać: "Jestem miotłowym dzieckiem". Matka, chcąc zadbać o przyszłość córek wysyła je do szkoły klasztornej, gdzie nauczyły się pisać, czytać, piec chleb, zmywać naczynia i robić na drutach. Synów nie miała gdzie posłać, więc zostali przy niej.
Wkrótce Leonora otrzymuję posadę służącej w zamożnej rodzinie O'Connerów.Do jej głównych obowiązków należała opieka nad dwoma synami tych Państwa, ale też robiła wiele innych rzeczy. Wydawałoby się,że "chwyciła Pana Boga za palec", bowiem miała dach nad głową, miała co jeść, miała też przyjazne współpracowniczki (Sofię i Josefę) i jeden dzień wolnego w tygodniu.
Cała ta przyjazna otoczka okazała się kłamstwem. Pan domu - wzięty adwokat, który nigdy nie stronił od kobiet, wykorzystał u Leonory jej nieumiejętność odmawiania. Dziewczyna wyniosła ten zwyczaj z domu, gdzie zawsze na wszystko miała się zgadzać, a swoich myśli nie wypowiadać na głos. Z tego krótkiego romansu piętnastolatka rodzi dziecko. W tym momencie ten z pozoru poukładany świat wali się jak domek z kart. Eleonora może zostać w tym domu, do momentu, aż wykarmi swoją córkę. Po tym czasie musi odejść.. bez dziecka, które Państwo O'Connerów postanowiło wychować jak swoje. Jak ta sytuacja odbiła się na całej rodzinie? Co zrobiła Leonora? Jak Pani O'Conner przetrwała zdradę męża? Czy dziewczynka poznała prawdę o swoim pochodzeniu? Zapraszam do lektury, aby poznać odpowiedzi na te pytania.
Wkrótce Leonora otrzymuję posadę służącej w zamożnej rodzinie O'Connerów.Do jej głównych obowiązków należała opieka nad dwoma synami tych Państwa, ale też robiła wiele innych rzeczy. Wydawałoby się,że "chwyciła Pana Boga za palec", bowiem miała dach nad głową, miała co jeść, miała też przyjazne współpracowniczki (Sofię i Josefę) i jeden dzień wolnego w tygodniu.
Cała ta przyjazna otoczka okazała się kłamstwem. Pan domu - wzięty adwokat, który nigdy nie stronił od kobiet, wykorzystał u Leonory jej nieumiejętność odmawiania. Dziewczyna wyniosła ten zwyczaj z domu, gdzie zawsze na wszystko miała się zgadzać, a swoich myśli nie wypowiadać na głos. Z tego krótkiego romansu piętnastolatka rodzi dziecko. W tym momencie ten z pozoru poukładany świat wali się jak domek z kart. Eleonora może zostać w tym domu, do momentu, aż wykarmi swoją córkę. Po tym czasie musi odejść.. bez dziecka, które Państwo O'Connerów postanowiło wychować jak swoje. Jak ta sytuacja odbiła się na całej rodzinie? Co zrobiła Leonora? Jak Pani O'Conner przetrwała zdradę męża? Czy dziewczynka poznała prawdę o swoim pochodzeniu? Zapraszam do lektury, aby poznać odpowiedzi na te pytania.
Książka Jenniffer Clement ma rozbudowaną narrację. Całą historię poznajemy zarówno ze strony narratora, Leonory i jej córki. W książce znajdziemy również cytaty z Biblii i wierszy, którymi puentowane są poszczególne fragmenty tekstu. Oprócz osobistych dramatów bohaterów widzimy w niej też szereg zależności - służba zależna jest od pracodawców, biedni od bogatych, kobiety od mężczyzn, dzieci od rodziców. Wszyscy na co dzień żyją w pewnego rodzaju klatce. Prosta historia została wykreowana w taki sposób, aby przepaść w niej bez końca , a zaskakujące losy bohaterów sprawiają,że "kartki sama się przewracają". Jeden dzień - tyle właśnie czasu zajęło mi zagłębienie się w tą smutną i tragiczną w skutkach opowieść, do której lektury zachęcam.
Nie znam jeszcze żadnej książki meksykańskiej, tym chętniej przeczytam, bo fabuła brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka. Nie znam autorki ale chyba czas byłoby to zmienić.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, zapisuje tytuł -popytam w bibliotece :D
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ja bardziej lubię horrory, mroczne historie itp. :)
OdpowiedzUsuńO wow, ja czytam różności:)
UsuńChetnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJestem taka ciekawa co sie tam wydarzyło i jak się to skończyło, że musze poszukać tą książke
OdpowiedzUsuńprzeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńAlicja Szpunar-Chyćko:) Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Takie mroczne tajemnice są bardzo "wciągającą lekturą", dlatego nie dziwię się, że tak szybko przeczytałaś tę książkę.
OdpowiedzUsuńTrzeba byłoby złożyć dezederatkę na tę książkę w mojej bibliotece. Na pewno miałaby wzięcie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej czytać, ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, gdy czytam lubię totalnie oderwać się od rzeczywistości, dlatego preferuję fantastykę :)
OdpowiedzUsuń