Nie było mnie kilka dni. Remont parteru pochłonął mnie całkowicie. Moja doba trwała zaledwie cztery godziny, ale teraz mogę spokojnie powiedzieć,że mam to już za sobą. Ściany odświeżone, generalne porządki porobione i uff.. w końcu pójdę spać jak normalny człowiek. Pierwszy wrześniowy wpis będzie dotyczył kosmetyków, które stosowałam przez wakacje. Pomyślałam,że przy okazji porządków, o których już wspominałam pozbędę się pustych opakowań, a trochę się ich nazbierało. Polecane/odradzane/obojętne w tej kolejności będę prezentować moje zużycia. Sposób ten jest bardzo czytelny i wiem,że Wam również przypadł do gustu. Zatem zaczynamy.
POLECANE - to produkty, które dobrze mi służyły i będę do nich z przyjemnością wracać.
POLECANE - to produkty, które dobrze mi służyły i będę do nich z przyjemnością wracać.
Znalazło się w nich kilka pełnowymiarowych kosmetyków, ale również takich w saszetkach.
1.Żel pod prysznic Be beauty Japonia - biedronkowy wynalazek, który urzeka zapachem. Świetnie się pieni i sprawił wiele radości mojej córeczce podczas kąpieli. Doceniam i ja.
2. Hipoalergiczny żel do higieny intymnej Biały Jeleń - fantastyczny! Nie podrażnia, za to łagodzi i koi delikatne okolice intymne. Jest również bardzo wydajny i do tego niedrogi. Więcej o nim w PEŁNEJ RECENZJI.
3. Dove invasible dry - antyperspirant, który na pewno nie sprawdzi się u osób, które borykają się z wzmożonym poceniem. Nie działa on 48 godzin - zresztą trudno było to sprawdzić, gdyż o higienę dbam codziennie, a nie co dwa dni ;) Mnie przypadł do gustu zapach i jak na moje potrzeby jego działanie jest wystarczające. Więcej o nim TUTAJ
4. Szampon i płyn do mycia dla niemowląt i dzieci Pat&Rub - doskonały! Nie będę się więcej tu o nim rozpisywać, bo poematy pisałam o nim w TYM MIEJSCU. Wart każdych pieniędzy.
5. Zmywacz do paznokci Isana - kiedy mi się skończył, kupiłam zupełnie inny, ale szybko za nim zatęskniłam. Bardzo szybko i skutecznie usuwa lakier. Dostępny w każdym Rossmannie.
6. Żel pod prysznic Sanex dermo protector - a właściwie jego miniatura towarzyszyła mi podczas wakacyjnego wyjazdu. Ładny zapach, gęsta konsystencja sprawia,że nie wylewa się niekontrolowany z opakowania. Myślę o wersji pełnowymiarowej.
7. Krem witaminowy białe winogrona Apis - nie do końca polubiłam się z zapachem, ale działanie jak najbardziej na wielkie TAK. Zapraszam do zapoznania się z pełną RECENZJĄ.
8. Energytyzujący peeling do ciała Love me green - kocham i polecam, a dlaczego? Odpowiedż znajdziecie w TYM LINKU.
9. Krem pielęgnacyjny Johnsons baby - świetnie nawilżał buzię mojego dziecka podczas letnich wojaży. Delikatna i hipoalergiczna formuła zachęca do ponownego zakupu, tym razem dużego opakowania.
SASZETKI.
10. 60 sekundowa maseczka do włosów nature therapy Marion - 15ml opakowanie starczyło mi nie na dwie (jak jest napisane na opakowaniu), a na cztery aplikację. Trzymamy ją na włosach równą minutę i tyle wystarczy, by zdziałała cuda. Włosy są lekkie, miękkie, błyszczące. Polecam.
11. Mydło Nivea - robi, co ma robić nie podrażniając skóry. Kupuje je dość często i raczej nie przestanę.
12. Gorąca kuracja do włosów dzika róża, jojoba Marion hair therapy - leista konsystencja nie zachęcała do wypróbowania. Po roztarciu w dłoniach - rozgrzewa się, wówczas należy nałożyć ją na włosy. Większych cudów nie robi, ale pięknie dociąża (nie obciąża podkreślam) włosy. Powinna sprawdzić się u osób, które mają problem z puszeniem się kosmyków.
13 + 14. Szampon i maska regeneracyjna do włosów farbowanych Pilomax - wspaniały duet, który już po pierwszym użyciu sprawia,że włosy wyglądają na zdrowe - są miękkie, lśniące i sypkie.
15 + 16. Maski nawilżająca i regenerująca Ziaja - ich łatwa dostępność sprawia, że często do nich wracam. Dobrze działają - nawilżają i koją skórę i za to je lubię.
17. Płatki Carea - jak zawsze znalazły swoje miejsce w polecanych produktach. Nie rozwarstwiają się i moim zdaniem są najlepsze.
ODRADZANE
11. Mydło Nivea - robi, co ma robić nie podrażniając skóry. Kupuje je dość często i raczej nie przestanę.
12. Gorąca kuracja do włosów dzika róża, jojoba Marion hair therapy - leista konsystencja nie zachęcała do wypróbowania. Po roztarciu w dłoniach - rozgrzewa się, wówczas należy nałożyć ją na włosy. Większych cudów nie robi, ale pięknie dociąża (nie obciąża podkreślam) włosy. Powinna sprawdzić się u osób, które mają problem z puszeniem się kosmyków.
13 + 14. Szampon i maska regeneracyjna do włosów farbowanych Pilomax - wspaniały duet, który już po pierwszym użyciu sprawia,że włosy wyglądają na zdrowe - są miękkie, lśniące i sypkie.
15 + 16. Maski nawilżająca i regenerująca Ziaja - ich łatwa dostępność sprawia, że często do nich wracam. Dobrze działają - nawilżają i koją skórę i za to je lubię.
17. Płatki Carea - jak zawsze znalazły swoje miejsce w polecanych produktach. Nie rozwarstwiają się i moim zdaniem są najlepsze.
ODRADZANE
18. Plastry do depilacji woskiem Joanna sensual - kiedyś już o nich PISAŁAM - nie znoszę ich, bo nie usuwają wszystkich włosków, powodują podrażnienia skóry, a cały zabieg jest bardzo bolesny, a masochistką nie jestem.
19. Krem koloryzujący wella wellaton - stare pudełko, stare zużycie, które odkryłam robiąc porządki. Kolor wychodzi ciemniejszy jak na zdjęciu, zamiast brązowych miałam czarne włosy. Dość szybko się spłukuje.
20. Czekoladowy szampon do mycia włosów Bingo Spa - ma swoje plusy i minusy. Odbija włosy od nasady, ale też je plącze i przy dłuższym stosowaniu zauważyłam,że stały się one matowe. Do plusów należy ogromna wydajność.
21. Mgiełka zapachowa lavender Avon - zapach utrzymuje się krótko i jak dla mnie okazał się on być zbyt duszący.
22. Mascara Max Factor 2000 calorie - byłam nim zachwycona - serio, pięknie pogrubia rzęsy, ale wkurzało mnie to,że na szczoteczce osadzało się zbyt dużo produktu i trzeba było ją dokładnie wycierać. Jeśli się tego nie zrobiło uzyskiwało się efekt owadzich nóżek, a tego nie lubiłam. Dla cierpliwych polecam, dla leniwych odradzam.
OBOJĘTNE
23 - 43. Próbki lub saszetki różnych produktów, o których tak naprawdę nie mam większego zdania, choć niektóre z nich zapowiadają się ciekawie. Okres wakacyjny i liczne wyjazdy sprzyjały ich zużyciu.
44. Lakiery do paznokci Laura Conti - piękne, żywe kolory, ale słabo napigmentowane. Lakier standardowo zaczął odłazić po 3 dniach. Mogliście je oglądać już TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, a także TUTAJ.
Bardzo się cieszę,że się uporałam z tym postem i tym samym puste opakowania nie będą zajmowały miejsca w szafie. Znając życie nie potrwa to długo.
Sporo zużyłaś, duże zużycie próbek :)
OdpowiedzUsuńWakacje i różne wyjazdy sprzyjały ich zużywaniu :)
UsuńMuszę się w końcu dorwać do produktów białego jelenia :).
OdpowiedzUsuńMnie się marzy krem do twarzy i wiele więcej :)
UsuńŻel do higieny intymnej mam i też bardzo lubię, podobnie jak z Dove ,ale używam też Nivea black & white i jest OK , buziaki Kochana
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Ja lubię zmieniać antyperspiranty i odkrywać coraz to nowe pozycję :)
Usuńbuziaki:)
Znam dezodorant Dove i zmywacz Isany :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa również znam tylko te dwa produkty, aaaa nie jeszcze płatki kosmetyczne Carea, które bardzo lubię :)
UsuńTe płatki zna już chyba każda ;)
Usuńmnie bialy jelen rozczarowuje ostatnio
OdpowiedzUsuńA jaki produkt konkretnie? Ja na ten płyn nie mam co narzekać - dobrze mi służył :)
Usuńoj lubie produkty BJ :)
OdpowiedzUsuńBiały Jeleń jest super ;) Zużyłam już kilka opakowań i nie zapowiada się na zmiany
OdpowiedzUsuńzmywacz isana całkiem lubię, a płatki carea to stali bywalcy w mojej kosmetyczce
OdpowiedzUsuńJa z Isany miałam dwa rodzaje zmywaczy. Pierwszy był takim sobie średniaczkiem, ale ten jest już o niebo lepszy :)
Usuńtez używam tego zmywacza, dużo próbek zużyłaś.
OdpowiedzUsuńWakacje to u mnie czas próbek :)
UsuńHehe... Wosk to jest lekki masochizm, ale ja lubię tylko na ciepło.
OdpowiedzUsuńTo jest ogromny masochizm, nie dla mnie niestety ;)
UsuńWolę dezodorant Rexony od Dove :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Rexona jest bardziej skuteczna :)
UsuńJak to możliwe,że niczego z Twojego denka nie znam ? :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem ;) No a płatki? Carea każdy zna :)
Usuńszampon pat&rub tez kocham
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w saszetkach Ziaji;)
OdpowiedzUsuńJa sobie kiedyś zrobiłam ich taki zapas, więc teraz niczego nowego nie otwieram tylko je zużywam ;)
UsuńKiedyś miałam plastry z woskiem i były beznadziejne ;)
OdpowiedzUsuńSzarpie, boli, podrażnia.
UsuńAlicja Szpunar-Chyćko:) Ten zmywacz do paznokci z Isana jest rzeczywiście świetny, płatki kosmetyczne- również są rewelacyjne, używam ich systematycznie i jestem nimi zachwycona:) Odżywka ocet z malin - sam też go wyprobowałam i uważam , że jest bardzo dobry:) Świetny post ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie we wakacje słabo idzie zużywanie - chyba że żeli pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńU mnie natomiast najlepiej schodzi pielęgnacja, bo kolorówki latem używam sporadycznie, no może z wyjątkiem tuszu, pomadek i błyszczyków :)
UsuńWow skąd Ty wyszperałaś ta mgiełkę z avonu??? Ona już wieki jest niedostępna ;)
OdpowiedzUsuńZnam płatki do demakijażu i zmywacz z isany ;)
Zapraszamy na pierwsze stoisko firmowe Biały Jeleń w Krakowie.
OdpowiedzUsuńZnajdziecie nas w Centrum Handlowy Czyżyny obok salonu Play.
Do zobaczenia :)