Ogarnęłam się w końcu ze zdjęciami, więc dzisiaj pokażę Wam moje Rossmannowe zdobycze, bo w końcu promocja - 49% nie mogła przejść obok mnie bez echa;p O pierwszym tygodniu promocji, w którym można było taniej dostać podkłady, pudry,róże, korektory pisałam Wam już
tutaj . Teraz zaprezentuje Wam zawartość mojego koszyka z 2 ostatnich tygodni promocji.
Na pierwszy ogień poszły tusze do rzęs, bo tych nigdy nie jest za wiele:)
Skusiłam się na:
1. Day 2 night Rimmel - podwójna szczoteczka, zachęciła mnie reklama w tv
2. Dolls lash ekstra volume Wibo
3. Pump up Lovely - każdy ją zachwala, więc musiałam ją wypróbować
4. Spectacular me Lovely
5. Pump up Booster Miss Sporty
Tylko 2 tusze kupiłam z premedytacją (Rimmel i pump up Lovely), reszta wpadła do koszyka jakoś sama ;) W domu okazało się,że ten miss sporty ktoś już macał, otwierał, a być może się nim malował, bo po odkręceniu okazało się,że był cały ubrudzony://
Kredki:
1. Rimmel skandaleyes, nr2146 - fiolet,
2. Rimmel skandaleyes, nr 3009 - złoto
3. Manhatan x-act eyeliner, nr 323401 - turkus
4. Max Factor, nr 090 natural glaze - kremowa
5. Wibo automatic liner, nr 7- błękit
Ze wszystkich jestem zadowolona, oprócz automatycznej, bo w domu okazało się,że jest połamana :/

Eyelinery:
1. Maybelline lasting drama, nr 10 ultra fiolet
2. Lovely , o kolorze turkusowym
3. Miss sporty cat's eyes liner, czarny
Odradzam Wam zakup lasting drama
w kolorze ultra fiolet:/ Tak jak w czerni się bezgranicznie zakochałam, o czym mogliście przeczytać
tutaj, tak fiolet
jest jak od innej matki-suchy, ciężko się go nabiera, nakłada, kolor
zdechł zanim się narodził:/ Czerń to moje objawienie, a fiolet zguba.
Lovely napoczęty, ubrudzony:/
Cienie, a raczej jeden cień:
1. Manhatan intense effect purpearls
Lakiery:
1. Wibo extreme nails, nr546
2. Wibo Summer extreme nails, nr531
Z lakierami też nie poszalałam, bo wcześniej skorzystałam z innej lakierowej okazji. Tym razem tylko 2 mnie zainteresowały.
Teraz to co lubię najbardziej czyli
pomadki, błyszczyki i wszelakiej maści smarowidła do ust:)
A oto one:
1. Miss sporty perfect color lipstick, nr 21Spiced rum
2. Loreal Cause, nr103 sweet berry
3. Astor soft sensation moisturiying lipstic, nr 400 exotic peach
4. Max Factor lipstick colour effect podwjna pomadka melody brown nr 40
Najbardziej cieszą mnie pomadki Loreal i Astor:)
5. Miss sporty instant colour & shine, nr 3310
6. - //- ,nr 3304
7. -//- , nr 3307
8. Lovely Colour wear - pomadka do ust z formułą długotrwałą o intensywnym kolorze, nr 4
Bardzo podobają mi się nowości Miss sporty-mają świetne zabezpieczenie przed wścibskimi łapskami. Na całej długości ciasno są opatulone folią i mamy 100% pewność,że jesteśmy pierwszymi użytkownikami:) Z pomadek Lovely został tylko jeden kolor, wyboru nie było.
Na koniec wzięłam 2 błyszczyki z olejem z jojoby, kolagenem i wit E firmy Lovely.
9. Lovely, nr 1 -śliczny błyszczyk z drobinkami
10. Lovely, nr 6 równie ładny jak poprzednik, tylko,że bez drobinek

Uff.. i to by było na tyle:)
Do następnej promocji mam już zakupy porobione i więcej mi nic nie trzeba. Żałuję tylko,że w "moim" Rossmannie nie ma szaf takich marek jak Bourjois, Revlon, Sally Hansen :/ O zachowaniu ludzi, którzy otwierają produkty przeznaczone na sprzedaż, nie korzystając z testerów już nie wspomnę - brak słów.