Jest zima i nagle w całej Europie następuje przerwa w dostawie prądu. Mimo zaawansowanej techniki, zdecydowanie się ona przedłuża i zaczyna rozpościerać się na coraz większy obszar. Pierre Manzano - włoski informatyk podejrzewa atak terrorystyczny. Próbując pomóc, sam staje się podejrzanym. Zagadka ta przyciąga uwagę paparazich. Jedną z nich jest Lauren Shannon. W pewnym momencie drogi Manzana i Lauren krzyżują się, a próbując rozwiązać tą zagadkę narażają się na wiele niebezpieczeństw.Czy zdołają ocalić świat przed upadkiem?
"Black out" to niezwykła książka, która otwiera oczy na wiele spraw. Przyzwyczajeni do towarzystwa elektroniki, nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji jej braku. Cały świat, cała nasza egzystencja opiera się obecnie na niej. Ja sama zaczynając lekturę zaczęłam się zastanawiać nad tym problemem. Myślałam, że jak nie będzie światła, to będziemy sobie mogli pomóc świecami, nie będzie działała lodówka, to będziemy kupować jedzenie w niewielkich ilościach, aby zjeść to od razu, nie będzie telewizora, komputera i telefonu, to przynajmniej spędzimy więcej czasu razem, bez rozpraszania się. Okazało się, że długotrwały brak prądu doprowadza do wielu krytycznych sytuacji, a społeczeństwo jego pozbawione zaczyna żyć w chaosie.
"Black Out" to potężne tomisko mające 783 strony. Książka napisana jest jest przystępnym językiem. Akcja rozgrywa się w kilku miejscach na raz, poznajemy też wielu bohaterów. Nieraz się przez to gubiłam próbując dopasować jakąś konkretną sytuację, specjalizację do danej osoby, o której czytałam kilka rozdziałów wcześniej. Przybliżenie zasad i działania elektrowni nużyły mnie. Czułam się trochę jak na lekcji nielubianej przeze mnie w szkole fizyki. A może nie przepadam po prostu za długimi opisami?
Marc Elsberg w mistrzowski sposób zilustrował konsekwencje braku prądu na całym świecie. Udowodnił, że nasze społeczeństwo jest od niego uzależnione, bo kiedy gasną światła zaczyna panować chaos. Autor przybliża nam konkretne sytuacje, na które ja, myśląc o utracie zasilania, nawet bym nie wpadła. Brak prądu to nie tylko pozbawienie ludzkości światła, dostępu do mediów i urządzeń ułatwiających nam na co dzień egzystencję. Brak prądu to pozbawienie jej podstawowych środków do życia - wody, żywności, ogrzewania, paliwa, opieki medycznej... Brak prądu to ogromne straty w przemyśle, bo wyprodukowane towary znajdujące się w chłodniach się psują. Brak prądu to śmierć wielu zwierząt gospodarczych, np krów, bo mając ich setki, właściciel nie jest w stanie wydoić ich ręcznie. Można sobie tylko wyobrazić w jakich męczarniach umierają. Niesie to też ryzyko epidemii. Brak prądu, to śmierć wielu osób, które wymagają operacji, dializ, są podłączone do respiratora... Brak prądu to chaos i walka o przetrwanie, o każdy łyk wody, czy kęs chleba...
Po więcej przykładów odsyłam Was do książki.
Wydawnictwo : wab
Rok wydania : 2012
Ilość stron : 783
Oprawa : miękka
Cena detaliczna : 44,90 zł (w księgarniach ceny zaczynają się od 24 do 40 zł)
Po więcej przykładów odsyłam Was do książki.
Wydawnictwo : wab
Rok wydania : 2012
Ilość stron : 783
Oprawa : miękka
Cena detaliczna : 44,90 zł (w księgarniach ceny zaczynają się od 24 do 40 zł)
Nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńNa tą książkę był duży szał zwłaszcza pod koniec 2016 roku, mnie się ją udało kupić w Biedronce za 28zł :)
UsuńPierwszy raz widzę tą książkę !
OdpowiedzUsuńA za mną "chodziła", wszędzie ją widziałam, aż w końcu postanowiłam ją kupić :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale konsekwencje braku prądu byłyby zatrważające.
OdpowiedzUsuńNasze społeczeństwo jest do niego przyzwyczajone, ale też sporo osób nie zdaje sobie sprawy jak jest ważny i potrzebny, no i nie chodzi tylko o gospodarstwo domowe, czy doładowanie telefonu. ;-)
No właśnie, ja sama nie sądziłam, że może to nieść ze sobą tak katastrofalne skutki.
UsuńWydaje się być naprawdę ciekawą pozycją :) nigdzie wcześniej nie słyszałam o niej ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno otwiera oczy
UsuńNigdy nie zastanawiałam się nad tym problemem, ale faktycznie jak jedna rzecz może mieć wpływ na tak naprawdę wszystkie aspekty naszego życia...
OdpowiedzUsuńFragmenty wyjaśniające skutki długotrwałego braku prądu czytałam z otwartymi ustami, aż mi się wierzyć nie chciało - jednak wszystko zostało tak dokładnie ooisane i poparte przykładami, ze to do mnie dotarło.
UsuńOby nigdy się taki scenariusz nie ziścił :P
OdpowiedzUsuńOby, bo rzeczywiście jest to idealny plan dla terrorystów.
UsuńOj pamiętam, pamiętam. Ile człowiek miał wtedy czasu :) Lubię takie tomiska i chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńI to były czasy :) Teraz dzieci w ogóle nie widać na podwórku, a kiedyś było by to nie do pomyślenia.
Usuńpodoba mi się wizja tej książki, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOgólnie wizja jest przerażająca, ale sam pomysł na fabułę jest interesujący :)
UsuńChciałabym przeczytać, tylko fakt, trochę przeraża mnie jej objętość :)
OdpowiedzUsuńMnie też to na początku przerażało ;)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą książką, uważam, że obecnie dłuższy czas bez prądu byłby katastrofą dla większości ludzi...
OdpowiedzUsuńWszystko to dokładnie jest opisane w książce, ludzkość by sobie z tym nie poradziła
UsuńNie słyszałam o tej książce, a szkoda bo juz mi się spodobała! Uwielbiam takie historie i ta książka będzie zdecydowanie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
frydrychm.blogspot.com
Zaxhęcam do lektury :)
Usuńksiążka mnie zainteresowała. A z dzieciństwa pamiętam jak wyłączano prąd, coś czego obecna młodzież i dzieci na pewno nie znają :) ale kiedyś zdarzało się nawet kilka razy w miesiącu
OdpowiedzUsuńKiedyś była jedna dobranocka, na którą dziecko z niecierpliwością czekało, a teraz całymi dniami lecą bajki i to na kilku kanałach, nie było telefonów, komputerów i człowiek był szczęśliwy jak biegał z koleżankami po podwórku :)
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń