Walentynki to jak każdy wie święto zakochanych, ale też dzień przyjaźni i życzliwości. Wiem, wiem, za chwilę posypią się komentarze typu "My się kochamy cały rok" lub "My walentynki mamy codziennie"..itp Serio? To jesteście prawdziwymi szczęściarzami. W dzisiejszych czasach człowiek jest tak zabiegany, że zwyczajnie nie mam czasu na codzienne celebrowanie miłości. Owszem kochamy się, ale miłość okazujemy w prostych gestach - rozmawiamy, wspieramy się nawzajem, robimy ukochanemu ulubione danie, przynosimy wodę z cytryną i miodem w przypadku choroby, przytulamy kiedy jest źle..
Mąż pracuje od rana do wieczora, a kiedy wraca z pracy mamy dla siebie tylko chwilkę, bo zmęczenie jest tak duże,że każdy z nas marzy tylko o łóżku, aby nabrać sił na następny dzień. Taka jest rzeczywistość, takie są czasy. Dbamy przede wszystkim o to, żeby było co do garnka włożyć do końca miesiąca, często zapominając o sobie, dlatego walentynki traktujemy całkiem poważnie. Niech się wali, niech się pali, ale jest to czas tylko dla nas i choć mąż na 6 jechał do pracy to wiem,że za godzinę już będzie,żeby spędzić ten dzień ze mną i córeczką. Nawet nie wiecie jak mało jest takich chwil..
Co mamy w planach? W tym roku moja córeczka idzie na bal z okazji rozpoczęcia ferii, a wieczorem, kiedy położymy ją spać i my, wraz z przyjaciółmi wybieramy się na tańce przy orkiestrze. Nawet nie wiecie jak się cieszę, mój świat ostatnio kręci się wokół córki, pracy męża, mojego poszukiwania źródła zarobku, oraz dokończeniu spraw, po zmarłym tacie. Moja codzienność to wieczna bieganina i stres, a teraz będę miała okazję oderwać się od tego wszystkiego i trochę potańczyć. Kocham tańczyć! Z odkurzaczem przy sprzątaniu nie wychodzi mi tak dobrze jak z mężem. Razem mamy moc, mamy siłę, razem możemy
wszystko.
Jeśli rzeczywiście codziennie macie walentynki to zwyczajnie Wam zazdroszczę. Będę się za to smażyć w piekle, ale taka jest prawda. Idę założyć wór pokutny na plecy i na kolanach popędzę do Częstochowy, by do wieczora wrócić i z uśmiechem na twarzy popędzić na bal ;) Szczęśliwego dnia zakochanych !
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Ps Jeśli nie macie jeszcze kupionego upominku dla Waszej drugiej połowy to popularne markety zapraszają do siebie. Fajny prezent możecie kupić tuż przy domu:)
Mąż pracuje od rana do wieczora, a kiedy wraca z pracy mamy dla siebie tylko chwilkę, bo zmęczenie jest tak duże,że każdy z nas marzy tylko o łóżku, aby nabrać sił na następny dzień. Taka jest rzeczywistość, takie są czasy. Dbamy przede wszystkim o to, żeby było co do garnka włożyć do końca miesiąca, często zapominając o sobie, dlatego walentynki traktujemy całkiem poważnie. Niech się wali, niech się pali, ale jest to czas tylko dla nas i choć mąż na 6 jechał do pracy to wiem,że za godzinę już będzie,żeby spędzić ten dzień ze mną i córeczką. Nawet nie wiecie jak mało jest takich chwil..
Co mamy w planach? W tym roku moja córeczka idzie na bal z okazji rozpoczęcia ferii, a wieczorem, kiedy położymy ją spać i my, wraz z przyjaciółmi wybieramy się na tańce przy orkiestrze. Nawet nie wiecie jak się cieszę, mój świat ostatnio kręci się wokół córki, pracy męża, mojego poszukiwania źródła zarobku, oraz dokończeniu spraw, po zmarłym tacie. Moja codzienność to wieczna bieganina i stres, a teraz będę miała okazję oderwać się od tego wszystkiego i trochę potańczyć. Kocham tańczyć! Z odkurzaczem przy sprzątaniu nie wychodzi mi tak dobrze jak z mężem. Razem mamy moc, mamy siłę, razem możemy
wszystko.
Jeśli rzeczywiście codziennie macie walentynki to zwyczajnie Wam zazdroszczę. Będę się za to smażyć w piekle, ale taka jest prawda. Idę założyć wór pokutny na plecy i na kolanach popędzę do Częstochowy, by do wieczora wrócić i z uśmiechem na twarzy popędzić na bal ;) Szczęśliwego dnia zakochanych !
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Ps Jeśli nie macie jeszcze kupionego upominku dla Waszej drugiej połowy to popularne markety zapraszają do siebie. Fajny prezent możecie kupić tuż przy domu:)
Super - Pharm - KLIK
Pięknie wyglądasz... aż się tylko cieszyć, że ma się z kim spędzić ten wieczór :)
OdpowiedzUsuńJa już przygotowana na domową fiestę.. urodziny mamy i dużo gości. Więc co jak co.. walentynek nigdy nie spędzam sama, mimo iż faceta nie mam :D
Udanych tańców! :)))
Dziękuję bardzo:) A facet się znajdzie - tego kwiatu jest pół światu:) I tak masz fajnie - lubię takie rodzinne imprezy:)
UsuńMiłej zabawy, wykorzystaj wspólne chwile na maksa :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wykorzystałam 101% :)
Usuńudanych walentynek!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczna sukienka :))
OdpowiedzUsuńHappy Valentines' day
<3
UsuńKochana, pięknie wyglądasz :) Życzę mile spędzonych chwil z Mężem :*
OdpowiedzUsuńDziękuję<3
Usuńwow, ale figura!
OdpowiedzUsuńŻaneta zimą i tak tyję, bo z dupskiem nie chce mi się ruszyć z domu w taką pogodę;)
UsuńWow, wyglądasz świetnie
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńMasz śliczną sukienkę :) Niestety teraz takie czasy, zgadzam się z Tobą...
OdpowiedzUsuńDlatego jak nadarzy się okazja to trzeba korzystać pełną parą:)
UsuńWyglądasz rewelacyjnie! I życzę Ci aby ten wieczór i ta noc była dłuuuga i wyśmienita! :-*
OdpowiedzUsuńDziękuję:) taka właśnie była:)
UsuńSuper wyglądasz ;) Udanych Walentynek! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMasz rację! :D popieram Cię rękami i nogami :)
OdpowiedzUsuń<3
Usuńjak pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚlicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie udanych Walentynek :)
dziękuję:)
UsuńPrzepiękny uśmiech i przepięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńTo jest okropne. Ten wir ciągłych zajęć zabierający czas. Najgorsze jest to, że się na to godzimy mówiąc, "Takie życie" itp... Tylko z drugiej strony, tak jak wspomniałaś, ciągłe zmartwienia, praca, utrzymanie, nie pozwalają inaczej.
OdpowiedzUsuńCieszę się z Tobą, z Twojego dzisiejszego wieczoru, bo w tym tekście aż czuć Twoją radość :)
Obserwuję i zapraszam do mnie :)
Pozdrawiam! :)
Mam pomysł - zwalmy wszystko na polityków, bo jakby się lepiej rządzili to i w kraju lepiej by się żyło:)
UsuńJa niestety nie mam walentynek codziennie, bo widuję się z ukochanym jakieś 3 razy w tygodniu, ale nie narzekam- jest miło :) Bardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńNo ja też nie mam codziennie, dlatego zawsze tak na nie czekam:)
Usuńświetnie wyglądasz! <3
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyglądałaś :) Ach nie ważne jak spędza się to święto, mniej czy bardziej hucznie, ważne by było z kim :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że ta impreza nam się przydała. Człowiek mógł wyjść w końcu gdzieś razem:)
Usuńsuper wygladasz:P
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJestem tego samego zdania, co Ty :)
OdpowiedzUsuńI muszę to powiedzieć- jesteś piękna!
Pozdrawiam, shslove.blogspot.com
Dziękuję za miłe słowa:*
UsuńNo my wylądowaliśmy w wannie w gorącej kąpieli i upiliśmy się w niej winem ;-) Ale my tak robimy przynajmniej z dwa razy w miesiącu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ewanka
Spoko, zanim urodziła się Oliwka robiliśmy tak często;))
UsuńWiem, że już po Walentynkach, ale mam nadzieje ze się dobrze bawiłaś.
OdpowiedzUsuńOj tak - wyśmienicie i chcę więcej, ale muszę się cieszyć z tego mam:)
UsuńInspirujacy post Kochana :) Dobrze, ze macie siebie, bo we dwoje jest latwiej isc przez zycie i mowie to ja - singielka od 3 lat ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas i na Ciebie, a do tej pory korzystaj z życia:)
UsuńSlicznie wygladalas ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękny uśmiech :) i sympatyczny wyraz twarzy. Już Cię lubię ;)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów :)
Slicznie wygladasz!!!
OdpowiedzUsuńOjc Kochana wiem dokladnie o czym mowisz. Moj chlopek pracuje dziennie na rano i wraca po 16tej. Ja za to pracuje na zmiany, najczesciej na 22, a czasem na 14 i niestety czesto sie rozmijamy i tez mamy przez ganianie za pieniadzem dla siebie baaaardzo malo czasu, a bardzo bym cjciala zeby bylo inaczej ;(
Super pomysł :) a jaka ładna sukienka i Ty taka zgrabna hoho :D :P
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! Ja tez uważam, że walentynki to wspaniałe święto i raz do roku można je obchodzić wyjątkowo.
OdpowiedzUsuń