Kto powiedział, że tanie oznacza złe?? No kto?? Ja się z tym absolutnie nie zgodzę. Przez moją łazienkę i kosmetyczkę przewinęły się już produkty bardzo drogie, jak również tanie jak barszcz - czasami się zawiodłam i tu mam na myśli kosmetyki w różnych progach cenowych, a innym razem wpadałam w zachwyt. Czy maseczka z Biedronki wywołała "mocniejsze bicie serca" ?
Opakowanie:
Maseczka mieści się w foliowej saszetce. Nasączona jest płynem o pojemności 25ml.
Opis producenta i sposób użycia:
Skład:
Water, Glycerin, Butylene Glycol,
Ceratonia Siliqua Gum, Triethylhexanoin, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil,
Carbomer, Xanthan Gum, Agar, Allantoin, Arbutin, Camellia Sinensis Leaf
Extract, Disodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Collagen,
Hamamelis Virginiana Extract, Portulaca Oleracea Extract, Sodium
Hyaluronate, Beta-Glucan, Chromium Oxide Greens, Methylparaben,
Fragrance
O maseczce tej wspomniałam Wam już w lutowym denku i wierzcie mi - jakby nie było o czym pisać, to nawet bym o niej nie wspomniała, ale zainteresowała mnie ona na tyle,że postanowiłam poświęcić jej te perę słów.
Maseczka występuje w formie dwóch płatów żelowych, przy czym jeden okala okolice oczu i nosa, a drugi okolicę ust i brodę. Produkt jest bardzo dobrze nasączony, wręcz ślizga się w rękach. Niby ma on formę żelu, ale wg mnie jest ona oparta na jakiejś podstawie, byś może z tkaniny?? hm.. trudno stwierdzić. W każdym razie ciężko jest tą maseczkę przerwać, czy w jakikolwiek inny sposób uszkodzić.
Produkt ten ma bardzo przyjemny jak dla mnie zapach. Myśląc o nim od razu przychodzi mi na myśl kolor zielony - jakoś najłatwiej jest mi utożsamiać woń z kolorem. Świeżość i jeszcze raz świeżość. Mmm., uwielbiam. Ewidentnie przypomina mi aloes, a ja się kocham w takich czystych nutach.
Maseczka ma rozmiar uniwersalny - jak dla mnie nie do końca była ona dopasowana. Otwory na oczy zachodziły mi na zewnętrzne kąciki oczu, co było dość uciążliwe. Dodatkowo lubiła się ona przemieszczać na twarzy. Oczywiście wątpię,żeby takie sytuacje miały miejsce w momencie kiedy faktycznie poświęcimy jej zalecona 30 minut leżąc, pachnąc i nic nie robiąc. Ja ją zastosowałam w pozycji pionowej/ stojącej - wówczas kiedy byłam jeszcze na chodach (czyt. w ruchu).
Po ok 20 minutach pozbyłam się jej z twarzy, bo irytowało mnie jej ciągłe poprawianie. resztę płynu wklepałam i na prawdę byłam zaskoczona efektem, który uzyskałam. Moja cera nabrała blasku - była pięknie rozświetlona, nawilżona - wyglądała świeżo, i promieniście i zdrowo. Mimo,że producent przed tym ostrzega - produkt ten nie wywołał u mnie alergii, ani tego typu niepożądanych zmian. Pomimo pewnych niedogodnośći w sposobie "noszenia"/ aplikacji - jestem zdecydowanie na tak.
Czy miałyście już tą maseczkę? Ja ją kupiłam za grosze - ok 5zł i mam zamiar do niej wracać, choć może tym razem poświęcę jej te 30 minut leżąc na kanapie;)
Ps szukałam jakiejś fajnej gazetki - w tej chwili Biedronka ogłasza się z różnymi akcesoriami do samochodów (KLIK KLIK KLIK), więc jeśli Twój luby kocha auta i lubi je dopieszczać (tak jak mój mąż swoje) na na pewno będzie zadowolony z jakiegoś nowego gadżetu. W końcu idą święta, warto więc pomyśleć o prezencie, z którego on się ucieszy:) Więcej aktualnych promocji znajdziecie tutaj.
Moja opinia:
O maseczce tej wspomniałam Wam już w lutowym denku i wierzcie mi - jakby nie było o czym pisać, to nawet bym o niej nie wspomniała, ale zainteresowała mnie ona na tyle,że postanowiłam poświęcić jej te perę słów.
Maseczka występuje w formie dwóch płatów żelowych, przy czym jeden okala okolice oczu i nosa, a drugi okolicę ust i brodę. Produkt jest bardzo dobrze nasączony, wręcz ślizga się w rękach. Niby ma on formę żelu, ale wg mnie jest ona oparta na jakiejś podstawie, byś może z tkaniny?? hm.. trudno stwierdzić. W każdym razie ciężko jest tą maseczkę przerwać, czy w jakikolwiek inny sposób uszkodzić.
Produkt ten ma bardzo przyjemny jak dla mnie zapach. Myśląc o nim od razu przychodzi mi na myśl kolor zielony - jakoś najłatwiej jest mi utożsamiać woń z kolorem. Świeżość i jeszcze raz świeżość. Mmm., uwielbiam. Ewidentnie przypomina mi aloes, a ja się kocham w takich czystych nutach.
Maseczka ma rozmiar uniwersalny - jak dla mnie nie do końca była ona dopasowana. Otwory na oczy zachodziły mi na zewnętrzne kąciki oczu, co było dość uciążliwe. Dodatkowo lubiła się ona przemieszczać na twarzy. Oczywiście wątpię,żeby takie sytuacje miały miejsce w momencie kiedy faktycznie poświęcimy jej zalecona 30 minut leżąc, pachnąc i nic nie robiąc. Ja ją zastosowałam w pozycji pionowej/ stojącej - wówczas kiedy byłam jeszcze na chodach (czyt. w ruchu).
Po ok 20 minutach pozbyłam się jej z twarzy, bo irytowało mnie jej ciągłe poprawianie. resztę płynu wklepałam i na prawdę byłam zaskoczona efektem, który uzyskałam. Moja cera nabrała blasku - była pięknie rozświetlona, nawilżona - wyglądała świeżo, i promieniście i zdrowo. Mimo,że producent przed tym ostrzega - produkt ten nie wywołał u mnie alergii, ani tego typu niepożądanych zmian. Pomimo pewnych niedogodnośći w sposobie "noszenia"/ aplikacji - jestem zdecydowanie na tak.
Czy miałyście już tą maseczkę? Ja ją kupiłam za grosze - ok 5zł i mam zamiar do niej wracać, choć może tym razem poświęcę jej te 30 minut leżąc na kanapie;)
..............................................
Ps szukałam jakiejś fajnej gazetki - w tej chwili Biedronka ogłasza się z różnymi akcesoriami do samochodów (KLIK KLIK KLIK), więc jeśli Twój luby kocha auta i lubi je dopieszczać (tak jak mój mąż swoje) na na pewno będzie zadowolony z jakiegoś nowego gadżetu. W końcu idą święta, warto więc pomyśleć o prezencie, z którego on się ucieszy:) Więcej aktualnych promocji znajdziecie tutaj.
nawet nie wiedziałam, że Biedronka ma taki asortyment
OdpowiedzUsuń_______________________
giveaway from ROMWE
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Chyba idą z duchem czasu - podejrzewam,że jakby się ograniczali do jednego asortymentu, to by przepadli w morzu konkurencji;p
UsuńPierwszy raz widzę tą maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńmój chłopak ma spory zestaw Karcher, do mycia i prania samochodu. W domu nie mamy dywaników itp. Bo mam alergie na kurz i pyłki roślin. A w zeszłym tygodniu kupiliśmy do Karcher w obi szczotkę obrotową. Powiem mu o tej promocji. Choć już pewnie wszystko co jest nią objęte ma
OdpowiedzUsuńMy may kosmetyki i inne gadżety, a mężczyźni mają swoje sprzęty:)
UsuńMiałam ją kupić, poszukam jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki, ale na 100% nie byłabym w stanie 30min leżeć i nic nie robić, no chyba że nałożyłabym ją rano nim jeszcze wstałabym z łózka. Nie mniej brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńJa rano nie lubię robić sobie maseczek, a wieczorem jak już padnę do łóżka to nie wstanę, więc leżenie nie wchodzi u mnie w rachubę;)
UsuńI gdzie ja patrzyłam ze jej nie zauważyłam :P Trzeba zrobić gruntowne rozpoznanie biedonki :P
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem;) Teraz jest co wybierać w Biedronce:)
UsuńNigdy jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńmuszę zajrzeć do Biedronki, ostatnio ciągle jakieś fajne kosmetyki można tam dostać :)
OdpowiedzUsuńRozwijają się i poszerzają asortyment:) Jestem na TAK:)
UsuńNie miałam jej, poszukam jak będę w biedronce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale wszystko co rozświetla musi być moje :)
OdpowiedzUsuńHe he nic tylko udać się na zakupy:)
UsuńNie widziałam jej u mnie w Dronce :o(
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, mam nadzieję, że uda mi się ją znaleźć w swojej biedronce :-)
OdpowiedzUsuńnie ma ich u mnie:P
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Ja mam już swojego ulubieńca - maska ze śluzu ślimaka Orientany
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię maseczki żelowe, chyba najbardziej ostatnio polubiłam glinki :)
OdpowiedzUsuńnie zwróciłam w ogóle uwagi na tę maskę, ale widzę że jest ciekawa to następnym razem jak będę w biedronce to musze jej poszukać :) zostaję u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńfajna maseczka nie wiedziałam że takie są w biedronce :):P , obserwuje:)
OdpowiedzUsuńMiałam ja kiedyś:) Najbardziej podobało mi się jakmi "Zjeżdzała" z twarzy:D Lubie produkty Purederm - swojego czasu polecałam je klientkom. Strasznie przypadły mi do gustu platki pod oczy z kolagenem i arbutyną:)
OdpowiedzUsuńMiałam ja kiedyś:) Najbardziej podobało mi się jakmi "Zjeżdzała" z twarzy:D Lubie produkty Purederm - swojego czasu polecałam je klientkom. Strasznie przypadły mi do gustu platki pod oczy z kolagenem i arbutyną:)
OdpowiedzUsuń