Bioaktywny krem z aminokwasami marki Arkana towarzyszył mi w mojej codziennej pielęgnacji przez ostatnie dwa miesiące. Bardzo szybko jednak zyskał miano mojego ulubieńca, a złożyło się na to kilka składników, o których chętnie Wam opowiem.
Opakowanie:
Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku o pojemności 50ml. Całość umieszczona jest dodatkowo w kartoniku.
Moja opinia:
Amino Bio Cream okazał się strzałem w 10 jeśli chodzi o potrzeby mojej skóry. Wyraźnie ją nawilża i odżywia. Jest bardzo wydajny - starczył mi na dwa miesiące regularnego stosowania. Moja cera stała się wygładzona, a koloryt wyrównany. Stała się ona też bardziej miękka i elastyczna. Przez czas stosowania tego preparatu nie wystąpiły żadne problemy skórne, typu wypryski, zaczerwienienia.
Na chwilę wrócę jeszcze do opakowania, bo naprawdę dawno nie widziałam takich zabezpieczeń. Szklany i zresztą bardzo estetyczny słoiczek, pod swoją srebrną nakrętką posiada zabezpieczenie w postaci złotka. Dodatkową ochronę stanowi kartonik, który był zabezpieczony folią. Mamy 100% pewność,że nikt przed nami nie otwierał tego produktu, a co gorsze nie grzebał w nim paluchem (na samą myśl przechodzą mnie ciary). Producent bardzo dobrze o to zadbał. Ciekawostką jest to,że nakrętka pełni funkcję lusterka - świetny gadżet.
Krem ten używałam zarówno na dzień i na noc, w obydwu przypadkach spisał się rewelacyjnie. Dobrze współgra z podkładem, który się na nim nie waży.
Produkt ma kolor biały, oraz lekką i treściwą konsystencję. Bardzo dobrze rozsmarowuje się na twarzy i szybko wchłania. Jest praktycznie bezzapachowy, więc będzie odpowiedni także dla cery wrażliwej.
Jeśli chodzi o skład - co tu dużo pisać jak wszystko widać gołym okiem - mnóstwo olejków, aminokwasów i zero parabenów.
Produkt ma kolor biały, oraz lekką i treściwą konsystencję. Bardzo dobrze rozsmarowuje się na twarzy i szybko wchłania. Jest praktycznie bezzapachowy, więc będzie odpowiedni także dla cery wrażliwej.
Jeśli chodzi o skład - co tu dużo pisać jak wszystko widać gołym okiem - mnóstwo olejków, aminokwasów i zero parabenów.
Jest jednak jeden minus.. cena, która wynosi ok 87zł, ale za dobrą jakość niestety się płaci.
Amino Bio Cream jest pierwszym mazidłem od czasów mojego ulubieńca z Apisu, który wskakuje na podium w moim subiektywnym rankingu kremów do pielęgnacji twarzy. Arkana i Apis to dwie polskie marki, którymi naprawdę warto się zainteresować.
Bardzo ciekawy,mam parę procek kremie Arkana i faktycznie są bardzo dobre :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie:) Choć wiem,że jest to duuuuży wydatek. Miałam to szczęście,że wygrałam go kiedyś w jakimś konkursie:)
UsuńNie miałam niczego z tej marki, ale brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńSuper,że nie zawiera parabenów i do tego polska marka;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje :o)
OdpowiedzUsuńNie znam marki.
OdpowiedzUsuńJa również nie znam tego kremiku, ale prezentuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, fajnie, ze jesteś zadowolona. Ale co do zabezpieczeń to ja z takowymi spotykam sie bardzo czesto:)
OdpowiedzUsuńMnie to zawsze czegoś brakuje, albo kartonika, albo złotka na słoiczku..
Usuńwidzialam firme wczoraj na targach kosmetycznych ale jakos mnie nie zaciekawiło nic a szkoda bo takie perełki mają;)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam udziału w takim wydarzeniu:)
UsuńTo mógłby być dla mnie krem idealny, jeszcze z takim składem. Tylko trochę odstraszyła mnie cena, bo mała to ona nie jest. Ale jak sama mówisz jakość ma swoją cenę. No i ta wydajność... Zastanowię się, bo chyba warto.
OdpowiedzUsuńJakbym używała tego kremu tylko raz dziennie to starczyłby mi na 2razy dłużej:))) Jednak faktycznie cena nie powala, a robi przeciąg w portfelu
UsuńNie miałam jeszcze kosmetyku tej marki. Dobrze wiedzieć, że się sprawdza.
OdpowiedzUsuńCena wysoka, ale jak dla kogoś to nie jest problem, to fajnie mieć taki krem :)
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam nic tej marki. Cena spora ale kto wiem...
OdpowiedzUsuńCena faktycznie wysoka, ale coś za coś ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej marki :)
OdpowiedzUsuńPati, to nasza polska perełka:) warto poznać ją bliżej:)
UsuńNiestety o firmie pierwsze słyszę
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym kremem:)
OdpowiedzUsuńja jestem trochę do tyłu i nie miałam kosmetyków Arkana i Apis. fajnie, że znalazłaś kolejny super krem.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę tego kremu.Całkiem fajny ale ja potrzebuję mocniejszych kremów.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę tego kremu.Całkiem fajny tylko ja potrzebuję mocniejszych kremów.
OdpowiedzUsuńJa też już chyba mocniejszych potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę przyjemnie, chociaż nie miałam jeszcze styczności z tą marką :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cena wysoka, ale skoro działanie pozytywne, to nie ma się co dziwić :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja tej firmy nie znałam wcześniej ?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, ale warto przyjrzeć się jej bliżej:)
UsuńNie znałam tej firmy, ale szczerze mówiąc kusząca! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://stayy-positivee.blogspot.com