Podsumowując 2014rok nie mogło zabraknąć wpisu o ulubieńcach, które zapadły mi w pamięci. Są to kosmetyki, które z przyjemnością stosowałam i obecnie chętnie do nich wracam. Kiedy zabierałam się do pisania przypomniało mi się o 4 świetnych kosmetykach, które w zeszłym roku pokochałam. Przeglądając jednak wszystkie posty znalazłam ich jeszcze parę. Nazwy są podlinkowane, więc jeśli chcielibyście poczytać więcej na temat danego produktu to wystarczy jeden "klik" i zostaniecie przeniesieni do pełnej recenzji.
PRODUKTY DO KĄPIELI I HIGIENY
Żel pod prysznic Balea Fiji Possionfruit - pokochałam od pierwszego użycia. Piękny zapach, kolor i miła w dotyku piana umilały mi każdą kąpiel.
Luksja care pro restore mleczko pod prysznic - przyjemny zapach, gęsta i treściwa konsystencja, świetna miękka piana i... nawilżanie to wszystko cechuję ten produkt.
Olejek kąpielowy - sosnowy z miodem - Produkt Benedyktyński - Cudo! Cieszę się,że w tym momencie wracam do wcześniejszych postów. Dzięki temu przypomniałam sobie o nim i koniecznie muszę go zamówić. Produkt dla wszystkich, którzy kochają las - pachnie bowiem identycznie jak gaik sosnowy, bez krzty chemii. Świetnie się pieni i do tego niesamowicie relaksuje.
Musująca kula do kąpieli Organique - kula, którą miałam była o zapachu magnolii i to właśnie ten zapach skradł moje serce. Kula nawilża, zmiękcza i natłuszcza skórę, a zapach utrzymuje się na niej jeszcze przez chwilę. Świetna na długie leniuchowanie we wannie.
Żel do higieny intymnej Sylveco - - niezwykle delikatny dla kobiecych miejsc intymnych. Nie zawiera SLS/SLES, ani parabenów
PRODUKTY DO WŁOSÓW:
Szampon nadający objętość SENS.US Illumyna - wszystko w nim było idealne - począwszy od składu, zapachu, który długo utrzymywał się na włosach (!), konsystencji i działaniu. Szampon nie zawiera SLS/SLES i był delikatny do włosów, które w moim wypadku odzyskały sprężystość.
Illumyna Eliksir SENS.US - to nic innego ja odżywka w sprayu, świetna odżywka dodam. Pięknie pachnie, ma konsystencję lekkiej mgiełki, dzięki czemu nie obciąża włosów. Po jej użyciu nie miałam żadnych problemów z ich rozczesaniem. Jest bardzo wydajna, do tej pory nie zużyłam nawet połowy, choć przyznaje,że stosuję ją tylko w sytuacjach awaryjnych, czyli wówczas kiedy nie mam czasu na nałożenie, oleju, maski lub odżywki. Ogromnym minusem jest jej dostępność, gdyż znajdziemy ją tylko w salonach fryzjerskich, które pracują na kosmetykach tej marki.
Olej do włosów dziki kaktus Vatika - mój pierwszy olej do włosów. Sprawił on,że włosy stały się miękkie, lśniące, sypkie i miłe w dotyku. Nawilża i odżywia i moje włosy zaczęły odzyskiwać swój naturalny skręt.
KOLORÓWKA
Golden Rose rich color nr 15 - właściwie w tym miejscu powinny się pojawić wszystkie lakiery z linii rich color, które wprost uwielbiam i ciągle dokupuję nowe odcienie. Lakier ma rewelacyjny, gruby pędzelek, nie gubiący włosia. Świetnie rozprowadza się go na paznokciach.
Luxorious gloss Quiz Cosmetics - błyszczyk, dzięki któremu usta wyglądają kusząco. Wbrew pozorom daje subtelny efekt, więc idealnie się nadaje do dziennych, letnich makijaży.
Gel eyelinera eyestudio lasting drama Maybelline - najlepszy wśród dotychczas u mnie goszczących eyelinerów. To chyba też dzięki niemu nauczyłam się rysować kreski na powiece. Urzekła mnie głęboka czerń, przyjemna konsystencja i dobry pędzelek, którym można stopniować grubość kreski.
Max Factor Facenity Compakt Foundation 06 Golden - mój pierwszy podkład w kompakcie i od razu faworyt. Nie osypuje, się, nie tworzy plam i smug, idealnie dopasowuje się do karnacji. Matuję i tworzy tzw drugą skórę - nie, nie jest to efekt maski, tylko fakt,że inna osoba nie domyśliłaby się, że mamy nałożonego go na twarz.
Eyeliner turquise wave Lovely - całe lato na powiekach z nim spędziłam. Po pierwsze urzekł mnie jego piękny kolor, w ciągu dnia nie kruszy się i nie odpryskuje. Jest taniutki, jednak potrzebuję chwili, by wyschnąć i może się odbijać, ale i tak go lubię.
PRODUKTY DO TWARZY:
Rumiankowy żel do mycia twarzy Sylveco - markę Sylveco odkryłam właśnie w zeszłym roku i od razu przypadła mi ona do gustu. Żel, o którym mowa był pierwszym produktem do mycia twarzy, który mi jej nie wysuszał. Mimo,że niewielki starczył na ok4 miesiące regularnego stosowania.
Krem witalizujący 5 warzyw Apis Natural Cosmetics - to moja wisienka na torcie. Genialny krem o lekkiej formule, nie powodujący żadnych podrażnień. Moje zaczerwienione policzki zniknęły, a skóra stała się ładnie napięta i bardziej elastyczna, świetnie nawilżona, odżywiona, oraz zrelaksowana.
Płyn micelarny do demakijażu Paese - pierwszy tego typu produkt, który nie podrażnia oczu podczas demakijażu. Świetnie sobie radzi z każdym kosmetykiem, przy czym nie rozmazuje go, tylko skutecznie usuwa.
Wazelina biała kosmetyczna Ziaja - cóż mogę powiedzieć, od lat się z nią nie rozstaję. Smaruje nią usta codziennie wieczorem (nienawidzę mieć suchych warg nawet w nocy), oraz w czasie wiatru i mrozu, gdyż znakomicie je wtedy chroni.
PRODUKTY DO CIAŁA:
Intensywnie nawilzający balsam do nóg i stóp Nivelazione Farmona - skóra po jego użyciu jest gładka, odżywiona, nawilżona i wygładzona. Ja w tej chwili stosuję go tylko do stóp, wraz z dwoma innymi kremami. Jeszcze go nie zdenkowałam, ale jak na razie nie ma sobie równych.
Nawilżający przeciwstarzeniowy peeling cukrowy Nacomi - mimo,że już wiele peelingów przetoczyło się przez moją łazienkę, ten jak do tej pory jest najlepszy. Dobrze usuwa martwy naskórek i dodatkowo dzięki zawartości masła shea świetnie odżywia i nawilża skórę, która staje się gładka jak pupka niemowlaka. Nie trzeba nakładać po nim balsamu.
Masło do ciała z apteczki babuni, z ekstrakte z bawełny Joanna - fajne i tanie drogeryjne masełko, które bardzo dobrze spisało się na mojej skórze. Dobrze sobie daje radę z wszelkimi przesuszeniami, a dodatkowo ładnie nawilża i pachnie.
Masło do ciała czekolada + karmel Bielenda - produkt, dzięki któremu przekonałam się do spożywczych zapachów w kosmetykach. Szybko się wchłania, ładnie pachnie, nawilża i lekko ujędrnia skórę. Zapach utrzymuję się jeszcze długo po aplikacji.
To już wszyscy moi zeszłoroczni ulubieńcy. Siadając do komputera nawet nie sądziłam,że tyle się ich uzbiera. Znajdują się tu tylko te produkty, które najbardziej polubiłam i jestem wstanie polecić je każdej z Was. Czy znacie te kosmetyki?
Też lubię ten żel z luksji:)
OdpowiedzUsuńśliczny lakier z Golden rose, fajne kreseczki na oczach i też mam ta wazelinę kosmetyczną :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrochę potrwało zanim nauczyłam się robić te kreseczki:)
UsuńWiele kosmetyków wpadło mi w oko, zwłaszcza te marki Sylveco. Dopiero zaczynam poznawanie kosmetyków tego producenta, ale coraz bardziej mi się one podobają :)
OdpowiedzUsuńMam w planach zakup innych kosmetyków tej marki:)
Usuńczerwony błyszczyk jest śliczny a zapach żeli balea nie mają sobie równych
OdpowiedzUsuńPozostaje tylko żal,że są tak trudno dostępne w PL
UsuńNiestety nie znam tych produktów ale sporo z nich chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńŻadnego jeszcze nie znam, wielka szkoda, ale widzę tu już kilka faworytów, których chętnie wypróbuję w tym roku :)
OdpowiedzUsuńoprócz żelu z Luksji nie znam żadnego, ale widzę, że muszę kilka z nich mieć :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię żele Balea, a zwłaszcza truskawkowy. Z Sylveco nie używałam żadnych żeli, ale polecam ich kremy zwłaszcza brzozowy i krem pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy jest na mojej liście zakupów, a później jeszcze krem rokitnikowy:)
UsuńO wielu produktach słyszałam, ale mam tylko wazelinę Zaji, którą i tak używam tylko wtedy, gdy robię mojej mamie hennę rzęs. ;p
OdpowiedzUsuńWazelina dobra do wszystkiego - nawet do nabłyszczania butów:)
Usuńnie miałam do czynienia z żadnym z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie kosmetyki Sylveco :). Eyeliner z Maybelline to też mój ulubieniec :).
OdpowiedzUsuńJak na razie nie ma sobie równych:)
Usuńlubię żele pod prysznic z Balei i produkty z Organique, kiedyś miałam ten kompakt z Max Factora no i oczywiście wazelina niezastapiona z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dużo ulubieńców :) niektóre kosmetyki znamy ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Ten płyn micelarny Paese jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńO tak , w mojej kolekcji jest to pierwszy płyn, który jest łagodny dla moich oczu
UsuńZele z balea i eyeliner maybelline to rowniez moi ulubiency. Plynu micelarnego z paese mialam tylko miniaturke wiec za wiele nie moge powiedziec ale byl calkiem fajny;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze akurat tej wersji żelu Balea nie miałam:) liner tez sie znalazł w moim rankingu:)
OdpowiedzUsuńTeż włośnie w 2014 roku znałam żele Balea i bardzo je polubiłam :) Lakiery z GR kupuję od lat :)
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z lakierami GR rozpoczęła się właśnie rok temu, ale polubiłam je do tego stopnia,że ciągle dokupuje nowe:)
Usuńznam chyba tylko żel balea :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie znam, ale mam ochotę na to słodkie masełko ;)
OdpowiedzUsuńLubię żele Balea i Luksja, przede wszystkim za ładne zapachy :) Eyeliner Maybelline też przypadł mi do gustu. Miałam także eyeliner z Lovely, tylko tę granatową wersję i pamiętam, że po jakimś czasie zaczął mi się osypywać i już sobie odpuściłam inne serie, m.in. tę, z której pochodzi turkus ;)
OdpowiedzUsuńTego granatowego nie polecam - rzeczywiście szybko się kruszył i wyglądał bardzo nieestetycznie
UsuńO uzbieralo sie troche tych ulubiencow,tez polubilam sie w zelem rumiankowym sylveco a eyeliner maybellina mam i czekaw kolejce do testow:-)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich ulubieńców ;) śliczny lakier .
OdpowiedzUsuńWlasnie poluje na zele Balea, jesli chodzi o Joannę z Apteczki Babuni lubie odzywki do wlosow a z Twoich ulubiencow mam tylko wazelize z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele do mycia ciała z Luksji
OdpowiedzUsuńJa również lubię żele z Luksji, masło do ciała z Bielendy,natomiast z Nacomi miałam peeling agranowy ale o zapachu poziomki- cudny był :))
OdpowiedzUsuńMój truskawkowy był fantastyczny, ale na inne też mam chęć:)
UsuńMleczka Luksji lubię ;) kilka rzeczy znanych ;)
OdpowiedzUsuńDużo fajnych kosmetyków. Lakiery GR też bardzo lubię. Chętnie wypróbowałabym oleju do włosów dziki kaktus Vatika - pierwszy raz się tu z nim spotykam , olejek kąpielowy sosnowy z miodem też bym pewnie polubiła - połączenie sony i miodu brzmi ciekawie .
OdpowiedzUsuńW olejku kąpielowym dominuje sosna, nie wyczułam w nim zapachu miodu
UsuńZapraszam na mojego bloga, a tam Liester Blog Award z nominacją dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSylveco również bardzo lubię, kusi mnie kaktusowy olejek :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować skoro polecasz. ;)
OdpowiedzUsuńProdukty Silveco również podbiły moje serce
OdpowiedzUsuńfajni ulubieńcy,parę znam:)
OdpowiedzUsuńile płaciłaś za ten żel do higieny intymnej Sylveco? a golden rose rich color to chyba moje KWC ;)
OdpowiedzUsuńJego cena znajduje się w recenzji:)
UsuńSporo masz ulubieńców. Ja uwielbiam żel tymiankowy z Sylveco. W ogóle uwielbiam ich kosmetyki, choć nie wszystkie mi służą.
OdpowiedzUsuńżel tymiankowy używam obecnie, otworzyłam niemal jednocześnie obydwa i teraz muszę go żużyć, bo termin ważności ma tylko pół roku od momentu otwarcia
UsuńSylveco znam i lubię. Gdzie mozna kupić ten szampon bez SLS? Ps. Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - produkty marki SENS.US dostępne są jedynie w salonach fryzjerskich, które pracują na tych kosmetykach
UsuńBardzo lubię eyeliner z Maybelline :) Zainteresował mnie ten olejek sosnowy, ale musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOj tak zapach jest cudowny, a przy tym jak relaksuje:)
UsuńZ GR miałam tylko jeden lakier i był świetny. Bardzo lubię żele Balea ;)
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców. Muszę w końcu zapatrzyć się w jakiś produkt z Balea, bo dużo dobrego o nich słyszałam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.